Wałdowo
Wyskoczył z balkonu. Groził, że ma bombę
Robert Lida, 16 grudzień 2021, 11:30
Średnia:
0.0
(0 głosów)
Mieszkaniec Wałdowa uciekał przed policją, skacząc przez balkon i groził, że wysadzi w powietrze budynek, w którym mieszka. Jego pozostałych mieszkańców ewakuowano i wezwano policyjnych pirotechników. W mieszkaniu znaleziono sporą kolekcję militariów. Teraz policja prowadzi czynności związane z nielegalnym posiadaniem broni.
Do zdarzenia doszło w sobotę, około 15.00 na piętrze Wiejskiego Ośrodka Zdrowia, który tworzy jeden ciąg z Wiejskim Ośrodkiem Kultury.
– Dyżurny komendy policji w Sępólnie otrzymał zgłoszenie od mieszkanki Wałdowa zaniepokojonej zachowaniem jej sąsiada. Z relacji kobiety wynikało, że 69-latek zachowuje się irracjonalnie, a sąsiedzi czują się zagrożeni. Na miejsce skierowano patrol policji. W momencie, kiedy policjanci próbowali się dostać do mieszkania mężczyzny, ten zabarykadował drzwi i wyskoczył przez balkon. Z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli różnego rodzaju militaria, dlatego skierowano tam policyjnych pirotechników – mówi asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Sępólnie.
Według relacji świadków mężczyzna miał krzyczeć, że ma w domu bombę i wysadzi budynek w powietrze. Do Wałdowa skierowano również pięć zastępów straży pożarnej. Strażacy przeprowadzili ewakuację pozostałych mieszkańców budynku, w sumie było to 11 osób plus papuga i chomik. Zablokowano ruch kołowy w pobliżu budynku ośrodka zdrowia.
Pirotechnicy, którzy przyjechali z Bydgoszczy, potwierdzili, że w mieszkaniu znajdują się różnego rodzaju militaria, głównie z okresu II wojny światowej. Zostały one zabezpieczone do dalszych czynności. W tej sprawie wszczęto postępowanie z artykułu 263 Kodeksu karnego dotyczącego posiadania broni lub amunicji bez wymaganego pozwolenia. Za to przestępstwo grozi kara od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Arsenał w swoim mieszkaniu zgromadził 69-letni Jerzy Ch., farmaceuta, który kiedyś prowadził aptekę w Wałdowie. W mieszkaniu na pierwszym piętrze ośrodka zdrowia mieszkał sam.
– Wiem, że zbierał takie rzeczy. Jednak najbardziej charakterystyczny przedmiot w jego mieszkaniu to ogromna luneta – mówi jeden z mieszkańców.
Zdaniem sąsiadów Jerzy Ch. już dzień wcześniej zachowywał się dziwnie. Oczywiście skok z pierwszego piętra musiał zakończyć się w szpitalu.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...