Z drewnianej szopy do kontenera
Obiekt, z którego do tej pory korzystali zawodnicy i zawodniczki Fuksa Wielowicz to drewniana szopa stojąca na polu obok gospodarstwa rolnego. Taka „szatnia” nie była dobrą wizytówką klubu, sołectwa i gminy. Sygnały w tej sprawie od jakiegoś czasu docierały do urzędu gminy. Na początku roku podczas walnego zebrania Fuksa Wielowicz wójt Leszek Stroiński zadeklarował rozwiązanie tego problemu. Klub otrzymał jeden z kontenerów mieszkalnych, który służył rodzinie poszkodowanej podczas ubiegłorocznej nawałnic. – Udało nam się go przetransportować z Rogalina. Była to bardzo trudna operacja logistyczna, ponieważ jest to obiekt o bardzo dużych gabarytach. Kontener na razie stanął obok naszej starej szatni, ale docelowo zostanie zlokalizowany w innym miejscu. Jest w nim wszystko, czego nam potrzeba. W najbliższym czasie chcemy do niego doprowadzić wodę i prąd. W środku jest toaleta, prysznic, mała kuchnia i kilka pomieszczeń – mówi Jacek Grabowski, prezes Fuksa Wielowicz. Nie wiadomo na jakich warunkach klub będzie korzystał z kontenera, ponieważ jak do tej pory, nie podpisano z gminą żadnej umowy przekazania lub użyczenia. Dlaczego posiadanie szatni z prawdziwego zdarzenia jest tak ważne dla malutkiego klubu? Dlatego że na mecze do Wielowicza przyjeżdżają piłkarki z całego województwa, w tym z dużych ośrodków miejskich. Witanie dziewczyn w drewnianej szopie nie przystaje do dzisiejszych czasów. Oby poprawa warunków lokalowych przełożyła się na dobre wyniki na boisku.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.