Zapomniane osiedle, niespełniona obietnica
Formalnie osiedle, które wyrasta na prywatnych gruntach, znajduje się poza granicami miasta: część w Chmielnikach, część w Wiśniewce. Nie znaczy to jednak, że osoby, które zdecydowały się tu osiedlić, należy traktować gorzej. Fakt, teren jest tutaj podmokły i grząski (kiedyś była tu plantacja wikliny). Obszar ten został przekształcony w działki budowlane. Niestety, gmina w ostatnich latach nie zabezpieczyła nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Zrobiły to osoby prywatne, ale i gmina robi przy okazji na tym świetny interes. Podmiot sprzedający działki budowlane zobowiązany jest przez 5 lat od daty przekształcenia gruntu wnosić do gminnej kasy tzw. opłatę adiacencką w wysokości 30 procent jej wartości. W przypadku kilkudziesięciu działek są to setki tysięcy złotych. Zgodnie z prawem drogi wydzielone na osiedlu kupiła gmina, ale do ich utrzymania właściciel już się nie poczuwa. Ich stan jest fatalny mimo łaskawej aury. Pomimo tego że jest sucho, to tutaj jest zawsze mokro. W ostatnich dniach pojawiła się na drogach osiedla równiarka, która rozgarnęła wierzchnią część korpusu na boki i pozostawiła zmarzlinę znajdującą się pod spodem. Efekt jest odwrotny od zamierzonego: jest gorzej niż było.
– Mamy te drogi na uwadze, ale w tej chwili nic konkretnego nie mogę jeszcze powiedzieć. W ubiegłym roku trochę bałaganu zrobiły tam ekipy wodociągowe i energetycy. Wiemy, że w tym roku będzie rozprowadzany po osiedlu gaz ziemny – mówi Jarosław Dera, kierownik referatu gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Sępólnie.
Okazuje się, że sprawa miała być rozwiązana nieco inaczej. – Sprzedając gminie działki pod drogi, spuściłem cenę o sto tysięcy złotych. W zamian pan burmistrz obiecywał doprowadzenie wody do działek i utwardzenie dróg. Zostało to zapisane w odpowiedniej notatce. Gmina z tych obietnic się nie wywiązała. Mieszkańcy i ja osobiście czujemy się oszukani – mówi Adam Florczak, właściciel sprzedawanych na osiedlu działek.
Polityka gminy w zakresie budownictwa mieszkaniowego praktycznie nie istnieje. Jak zatrzymać mieszkańców w Sępólnie? Trzeba im stworzyć choćby minimalne warunki do godnego życia. Oni nie przychodzą do gminy po mieszkania komunalne. Chcą tylko do swoich nowo wybudowanych domów jakoś dojść czy dojechać.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.