Zdecydowała ostatnia minuta
Grom - Kamionka 0:1 (0:0)
Bramka: M. Haliniak.
Grom: M. Soboń, Ł. Pukownik, P. Drobiński, Ł. Bethke, A. Lizik, M. Tuński (80' R. Rodak), P. Piotrowski (55' K. Frankowski), P. Herzberg (68' R. Błociński), K. Hrycajewski, S. Suchomski (55' P. Mucha), S. Pacek.
Kamionka: K. Sowiński, K. Samul, S. Gołąbek, Sz. Tusznio, W. Karpacz, P. Betin, B. Lepak (89' B. Szafrański), M. Haliniak, D. Kobus, D. Warmke (77' P. Bukowski), J. Prasał (81' D. Spica).
Do spotkania derbowego obie drużyny podchodziły z nożem na gardle. W pierwszych dwóch meczach nowego sezonu nie zdobyły punktu i właśnie pojedynkiem derbowym chciały odwrócić swoją niekorzystną sytuację. Sam mecz nie był porywającym widowiskiem. Obie drużyny skupiły się na grze obronnej i pilnowaniu dostępu do własnej bramki, co lepiej udało sie gościom z Kamienia. Nad więcborską drużyną cały czas wisi fatum Kamionki. To już czwarte spotkanie ligowe, w którym nie mogą jej strzelić gola.
Pierwszą sytuację w spotkaniu goście mieli już w 10. sek. Tuż po wznowieniu piłkę na rzecz D. Warmkiego stracił Ł. Pukownik. Zawodnik Kamionki bliski był oddania strzału, jednak w polu karnym został uprzedzony przez P. Drobińskiego. Gospodarze próbowali odpowiedzieć równie szybko. Tym razem dobrze spisali się obrońcy Kamionki. Po kwadransie gry przy przewadze gości z Kamienia do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy przejęli inicjatywę. Ładną akcję przeprowadzili w 19. min. Z boku w pole karne dograł Ł. Pukownik. Walkę z obrońcami Kamionki wygrał S. Pacek, którego strzał przeleciał tuż nad poprzeczką. Po chwili dobry strzał z rzutu wolnego końcówkami palców nad poprzeczkę przeniósł K. Sowiński. Grom w dalszym ciągu nie rezygnował i próbował atakować. Przy linii bocznej ładnie rywali wymanewrował K. Hrycajewski, a dośrodkowanie pewnie przechwycił K. Sowiński. W kolejnej akcji wyczyn kolegi skopiował Ł. Pukownik, jednak jego dośrodkowanie nie było już tak precyzyjne. W międzyczasie Kamionka oddała jeden strzał na bramkę rywala. Uderzenie z dystansu M. Haliniaka nie było jednak najlepsze. W 31. min z rzutu rożnego piłkę dośrodkowywał K. Hrycajewski, a strzał z bliska S. Packa znakomicie obronił K. Sowiński. Ostatni kwadrans pierwszej połowy upłynął pod dyktando Gromu. Niewiele z tego jednak wynikało i kibice nie obejrzeli żadnej groźnej akcji.
W pierwszych sekundach drugiej połowy bliski szczęścia był Grom, jednak kolejny raz pewną interwencją popisał się K. Sowiński. W odpowiedzi Kamionka groźnie zaatakowała. W polu karnym M. Haliniak dobrze zagrał do D. Kobusa, którego strzał otarł się o obrońców Gromu i o centymetry minął słupek bramki. Kolegów próbował poderwać S. Pacek. Najpierw spokojnie ograł dwóch rywali, a dośrodkowania w polu karnym nie sięgnął S. Suchomski. Kilkadziesiąt sekund później przed polem karnym wyłożył piłkę M. Tuńskiemu. Ten jednak strzelił obok bramki. Grom próbował się napędzać i w końcu trafić do siatki. Z rzutu wolnego ładnie uderzał K. Frankowski. Futbolówkę wypiąstkował K. Sowiński. Ta ponownie trafiła do K. Frankowskiego, który tym razem dograł do M. Tuńskiego. Niestety, uderzenie zawodnika Gromu zdołali zablokować obrońcy Kamionki. Ataki gospodarzy jedną z nielicznych akcji chciał przerwać P. Betin, jednak przy próbie strzału został zablokowany. Grom jednak nie rezygnował i szukał akcji dającej mu strzelenia zwycięskiego gola. W pole karne ładnie dośrodkowywał P. Mucha, a strzał A. Lizika znakomicie obronił K. Sowiński. W ostatnich minutach to Kamionka groźniej zaatakowała. Najpierw strzał głową po dośrodkowaniu rzutu rożnego D. Spicy był niecelny, ale nadeszła 88. min. Ten sam zawodnik tym razem wygrał walkę o piłkę z rywalem, dograł do M. Haliniaka, który, pomimo asysty dwóch obrońców Gromu, zdołał umieścić piłkę w siatce. Grom jeszcze ruszył do ataku, jednak już nie był w stanie odmienić losów spotkania. W ostatnich sekundach jeszcze próbował pod bramkę przedostać się S. Pacek. Został jednak nieprzepisowo powstrzymywany przez Sz. Tusznię. Arbiter nie dopatrzył się przewinienia i skończył spotkanie. Mocno rozzłościło to S. Packa, który, wdał się w szarpaninę z rywalami. Arbiter główny na chwilę uspokoił wszystkich. Młody piłkarz Gromu nie dawał jednak za wygraną i cały czas krytykował postawę arbitra, za co już w drodze do szatni został ukarany czerwoną kartką. Za obrazę arbitra może to skończyć się kilkoma meczami kary.
Po spotkaniu trenerzy obu drużyn powiedzieli:
Sylwester Trzósło - GROM:
– No, niestety, nie jest dobrze. Wyszliśmy na boisko walczyć, mieliśmy przewagę, wypracowaliśmy sobie kilka dobrych okazji do strzelenia gola i ponownie się nie udało. Przegraliśmy troszkę niezasłużenie, a sprawiedliwszy byłby remis. Taka jest jednak piłka, jednak akcja zdecydowała. Co będzie dalej, nie wiem. Nie możemy już teraz pozwolić sobie na kolejne porażki. Trzeba coś zmienić i jechać do Raciąża po pierwsze punkty.
Sławomir Gołąbek - KAMIONKA:
– Ciężko nam się grało po dwóch porażkach. Wiadomo, nie zagraliśmy dobrego meczu. Skupiliśmy się na obronie, bo w poprzednich spotkaniach sami sobie stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką. Teraz już było z tym lepiej, a że udało nam się strzelić bramkę w ostatnich minutach, to jesteśmy bardzo zadowoleni. Na pewno ta wygrana w Więcborku nas podbuduje i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie równie dobrze.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.