Zmiana dobra, ale za późno
Wiosną sezonu 2008/2009 Z. Betin w Kamieniu był noszony niemal na rękach po tym, jak pierwszy raz w historii klubu wprowadził drużynę do ligi okręgowej. Początek sezonu był udany, jednak charyzmatyczny charakter trenera szybko dał o sobie znać i z drużyny jeszcze w trakcie sezonu odeszło kilku znaczących piłkarzy. W konsekwencji zespó bardzo pechowo po roku opuścił szeregi V ligi. Niemal wszędzie jest tak, że po spadku trener honorowo podaje się do dymisji i żegna z zespołem. W Kamieniu było inaczej. Z . Betin pozostał na stanowisku, chcąc ponownie wprowadzić drużynę do ligi okręgowej. Z tych planów nic nie wyszło, a co gorsza, w sezonie 2011/2012 zespół Kamionki ponownie bardzo pechowo zakończył sezon na miejscu spadkowym i znalazł się w B-klasie. Nawet to nie ruszyło trenera, który dalej trwał na stanowisku. Wprawdzie tuż przed startem nowego sezonu dzięki wycofaniu się Victorii Śliwice Kamionka pozostała w A-klasie, jednak kibice wiedzieli swoje i niemal podczas każdego spotkania dało się słyszeć głosy, że trudno szukać drugiej takiej drużyny, w której trener spuszcza zespół o dwie klasy rozgrywkowe i dalej pozostaje na stanowisku.
Wydawało się, że nic w tej kwestii nie może się zmienić, aż tu nagle kilka dni temu gruchnęła wiadomość, że trener pierwszej drużyny Zdzisław Betin złożył rezygnację. Oficjalnie powiedziane jest, że jest już przemęczony i chce odpocząć. Bardziej prawdopodobne wydają się nieoficjalne wieści, płynące z kamieńskiego obozu, że głównym powodem była coraz to mniejsza frekwencja piłkarzy na treningach i meczach sparingowych.
Prezes klubu M. Liss tak wyjaśnił całą sytuację: To prawda, Zdzisław złożył rezygnację z funkcji trenera, która została przez nas przyjęta. Tyle lat prowadził drużynę, że jest teraz przemęczony i chce odpocząć. W dalszym ciągu będzie prowadził drużynę trampkarzy. Troszkę szkoda, gdyż Zdzisław warsztat trenerski ma ogromny, jednak już przed rundą jesienną wspominał, że będzie chciał odejść, a teraz to nastąpiło. Zostawiliśmy postawieni troszkę w trudnej sytuacji i nie mieliśmy wielkiego wyboru. Zaproponowaliśmy prowadzenie drużyny Krzysztofowi Radziowi, który zgodził się poprowadzić w rundzie wiosennej drużynę. Po sezonie przedyskutujemy, co dalej.
Pełen optymizmu jest nowy trener Krzysztof Radzio: Jest to dla mnie z pewnością spore wyzwanie. Klub mi zaproponował prowadzenie drużyny i zostałem postawiony troszkę przed faktem dokonanym. Trudno było odmówić, gdyż wyboru u nas nie ma wielkiego. Ktoś musi poprowadzić drużynę w rundzie wiosennej. Na razie wspólnie podjęliśmy decyzję o poprowadzeniu drużyny w rundzie wiosennej, a po sezonie zobaczymy, jak to będzie dalej wyglądało. Czasu do pierwszego ligowego meczu mamy bardzo mało. Postaramy się rozegrać jeszcze jak najwięcej spotkań sparingowych.
Do wielkich rewolucji kadrowych nie dojdzie. Wiadomo, że z drużyny do Krajny miał odejść M. Haliniak, jednak w ostatniej chwili zdecydował się zostać w Kamieniu. Do zespołu po przygodzie z grą w Więcborku powraca również A. Żuchowski.
- W sprawie M. Haliniaka byliśmy już dogadani z Krajną co do transferu. Ostateczną decyzję o przejściu miał podjąć sam piłkarz. Kilka dni temu potwierdził mi, że zdecydował się jednak pozostać w Kamieniu i grać w rundzie wiosennej razem z Kamionką. Zagrał już z drużyną w weekendowych sparingach. Cieszy nas również, że do nas wraca z Więcborka A. Żuchowski - tak o sprawach kadrowych mówił prezes klubu M. Liss.
W rundzie wiosennej Kamionka z pewnością będzie drużyną mogącą skutecznie powalczyć z każdym rywalem.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.