Zmieniona Kamionka ograła nowy Grom
Kamionka - Grom 2:0 (0:0)
Bramki: M. Haliniak, A. Żuchowski.
Kamionka: K. Sowiński, J. Prasał, P. Krzyżanowski, M. Balcer, M. Binger, A. Bukowski, A. Piasecki (88' W. Karpacz), D. Kobus (80’ D. Warmke), Sz. Tusznio (75' D. Spica), P. Żukowski (82' A. Żuchowski), M. Haliniak.
Grom: J. Kamiński, Woj. Janicki, P. Drobiński, P. Piotrowski, P. Mucha, R. Rodak (85' M. Świnka), Wal. Janicki (53' K. Frankowski), K. Łodziński (78' M. Tuński), A. Wilczyński, M. Kwasigroch (53' A. Grochowski), S. Pacek.
Spotkanie derbowe pierwotnie miało rozpocząć się o godz. 16:00 w Kamieniu. Płyta stadionu Kamionki po roztopieniu się śniegu i obfitych opadach deszczu zupełnie nie nadawała się do gry. Była bardzo mokra, a miejscami stały ogromne kałuże. Działacze Kamionki, nie chcąc przekładać kolejnego już pojedynku, zdołali wynająć sztuczną płytę w Tucholi. Drużyna Gromu wyraziła zgodę na rozegranie pojedynku na sztucznej nawierzchni i ostatecznie ustalono, że mecz odbędzie się w sobotę o godz. 18:00.
Podczas bardzo długiej przerwy zimowej w obu ekipach zaszło sporo zmian. Zmienili się trenerzy. W Kamionce Z. Betina zastąpił K. Radzio, a w Gromie W. Janickiego zamienił S. Trzósło. W składzie Kamionki doszło do kilku zmian. Pierwotnie chciał odejść M. Haliniak, który ostatecznie niemal w ostatniej chwili zrezygnował z transferu do Krajny, pozostając w Kamionce. Działacze w przerwie zimowej wycofali z rozgrywek B-klasy drugą drużynę, co sprawiło, że wszyscy piłkarze grać będą teraz w A-klasie. W drużynie Gromu zaszły jeszcze większe zmiany. Jak już jesienią informowaliśmy, z grą pożegnali się K. Zychla i M. Kosmela. Obaj przyjechali do Tucholi oglądać pojedynek swoich byłych kolegów. Trener S. Trzósło nieco przebudował drużynę, wprowadził kilku młodych piłkarzy, chcąc przygotować zespół do walki o ligowe punkty w kolejnym sezonie. Wielka niewiadomą była zatem gra obu drużyn.
Pierwsza połowa nie była pomyślna dla żadnej z ekip. Początek spotkania lepszy był w wykonaniu Gromu. W 8. min kilku centymetrów zabrakło K. Łodzińskiemu, aby skierować piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego R. Rodaka. W 13. min znakomitą sytuację zmarnował P. Piotrowski, przegrywając sytuację sam na sam z K. Sowińskim. Po kwadransie gry pierwszy raz pod bramkę rywali przedostali się piłkarze Kamionki, jednak P. Mucha zdołał uprzedzić w polu karnym M. Haliniaka. Od tego momentu z każdą minutą przewagę zdobywała kamieńska drużyna. Zaskakujące uderzenie w 33. min D. Kobusa z rzutu wolnego sprawiło sporo kłopotów J. Kamińskiemu, który z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Trzy minuty później mocny strzał M. Haliniaka zdołał odbić J. Kamiński, a bezpańskiej piłki nie było komu skierować do siatki i sytuację wyjaśnili obrońcy Gromu. W końcówce dwukrotnie bliski szczęścia był A. Piasecki. Najpierw ładnie wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego D. Kobusa. Na posterunku był jednak J. Kamiński. Po chwili znalazł się ponownie w polu karnym. Nie zdecydował się na strzał, tylko zaczął jeszcze dryblować i z dobrej sytuacji niewiele wyszło.
Na początku drugiej połowy nad boiskiem w Tucholi przetoczyła się potworna ulewa połączona z gradem. Zimny, wiosenny deszcz nieco obudził piłkarzy, którzy od pierwszego gwizdka sędziego grali wyraźnie żwawiej. W pierwszej akcji blisko szczęścia był M. Haliniak. Na posterunku był jednak J. Kamiński, który uprzedził piłkarza Kamionki. W 54. min ponownie obaj zawodnicy wystąpili w rolach głównych. Tym razem szybszy od bramkarza Gromu okazał się M. Haliniak i strzałem głową dał prowadzenie Kamionce. Podopieczni K. Radzia próbowali pójść za ciosem i po niespełna minucie bliscy byli podwyższenia. W narożniku boiska P. Muchę ograł ArturBukowski, a dośrodkowanie mocnym strzałem wykończył A. Piasecki. Pewną interwencją popisał się jednak J. Kamiński. Kamionka jeszcze bliska szczęścia była w 61. min. Przed polem karnym z P. Drobińskim uporał się P. Żukowski. Nie zdecydował się jednak na bezpośrednie uderzenie, tylko dośrodkowywał do Sz. Tusznio, po czym akcja straciła na szybkości i niewiele z niej wyszło. Nie mający nic do stracenia Grom próbował zmienić niekorzystny rezultat, rzucając się do ataków. Strzały K. Łodzińskiego i P. Muchy z dystansu były minimalnie niecelne, a uderzenie Wojciecha Janickiego z rzutu wolnego trafiło w mur. Na kwadrans przed końcem do remisu mógł doprowadzić S. Pacek. Ładnie przyjął piłkę na linii pola karnego, a dobre uderzenie pewną interwencją wybronił K. Sowiński. Minutę później po rzucie rożnym wykonywanym przez D. Kobusa piłkę wypiąstkował J. Kamiński, a Grom ruszył z szybką kontrą. W porę zdążyli powrócić obrońcy Kamionki, wybijając piłkę poza boisko. Daleką wrzutkę z autu na gola powinien zamienić A. Grochowski, jednak fantastyczną interwencją popisał się kolejny raz K. Sowiński, broniąc strzał rywala z pięciu metrów. W ostatnich minutach piłkarze Gromu za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. Z chaotycznych akcji niewiele jednak wychodziło, a w doliczonym czasie gry padło rozstrzygnięcie. Przebywający na boisku zaledwie kilka minut były gracz Gromu, który przed sezonem powrócił właśnie z Więcborka do Kamienia A. Żuchowski znalazł się w sytuacji sam na sam i strzałem przy krótkim słupku nie dał szans J. Kamińskiemu. Na ławce Gromu pojawił się tylko jęk zawodu, a sędzia zakończył pojedynek.
Z udanego debiutu cieszył się trener Kamionki K. Radzio: Początek był troszkę słaby w naszym wykonaniu. Chłopcy przestraszyli się chyba troszkę rywala. W miarę upływu czasu zaczęliśmy dochodzić do głosu i ostatecznie byliśmy lepsi o dwie bramki. Więcborska drużyna postawiła nam jednak trudne warunki. W drugiej połowie przeprowadziła kilka groźnych akcji, po których mogła doprowadzić do remisu. Zdołaliśmy te ataki odeprzeć i teraz po ostatnim gwizdku cieszymy się z trzech punktów.
Pomimo porażki nie dramatyzował trener Gromu S. Trzósło: Moim zdaniem spotkanie było wyrównane, może z lekką przewagą drużyny z Kamienia. Ważne, że chłopacy podjęli walkę. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, jednak nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Po przerwie dominowała Kamionka, co wykorzystała. Pozostaje nam pogratulować rywalom i skupić się teraz na kolejnych spotkaniach, a rywali będziemy mieli jeszcze trudniejszych.
17 kolejka
LKS Dąbrowa Chełmińska - Czarni Nakło 3:1, Wisła Nowe - Tucholanka Tuchola 2:2, Sparta Przysiersk - KS Łochowo 2:1, Zryw Wielki Lubień - Victoria Koronowo 1:0, Myśliwiec Gostycyn - Gwiazda Bydgoszcz 4:1, BKS Bydgoszcz - Tor Laskowice przeł.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.