Artykuły

Po odwołaniu starosty sępoleńskiego Tomasza Cyganka i uchwaleniu tegorocznego budżetu powiatu wszyscy rokoszanie odetchnęli z ulgą, a przewodniczący Dariusz Krakowiak ogłosił godzinną przerwę obiadową. Po zasłużonym odpoczynku radni przystąpili do obsadzenia kluczowych stanowisk.

Rada Powiatu Sępoleńskiego odwołała Tomasza Cyganka z funkcji starosty sępoleńskiego. Jest to równoznaczne z odwołaniem całego zarządu. Zresztą troje jego członków już wcześniej złożyło swoje rezygnacje. To wydarzenie bez precedensu w 15-letniej historii reaktywowanego powiatu. To również nauczka dla innych samorządowców. Samorządowcem się tylko bywa. Nikt nie powiedział, że jest to praca do emerytury. W czasie trwającej 12 godzin sesji rady powiatu odwołano również skarbnika powiatu, uchwalono nowy budżet i powołano nowy zarząd. Poprawioną przez odchodzący zarząd wersję budżetu radni ponownie wyrzucili do kosza. Przyjęli własną, która na starcie przewiduje obcięcie wydatków osobowych w powiatowej administracji o 750.000 złotych.

Dzisiaj przedstawiamy pierwszą część piłkarzy, którzy robią wszystko, aby pogrzebać sępoleńską piłkę. Robimy to głównie ze względu na kibiców, którzy powinni wiedzieć, komu podziękować za to, że w Sępólnie najprawdopodobniej nie będzie drużyny seniorów. Dwóm z tych piłkarzy absolutnie zabrakło odwagi poinformować klub o swoich planach na grę w innej drużynie. Możliwość zarobienia kilku marnych groszy przesłoniła im zupełnie oczy, bo grając gdzieś na wiosce w Borach Tucholskich, o żadnym awansie piłkarskim nie może być mowy. To oczywiście pierwsza część piłkarzy, którzy są wielkimi zawodowcami i za grę muszą zarabiać. Kolejni na własną prośbę sami się zdegradowali o kilka klas, ale na to, aby ich wszystkim przedstawić przyjdzie jeszcze czas.

Jak co roku podczas karnawałowego balu organizowanego przez klub MLKS Krajna i gminę Sępólno nagrodzono najlepszych sportowców gminy za poprzedni rok. Rok 2013 stał pod znakiem upadku sępoleńskiej piłki nożnej, którą zepsuły pieniądze. Na szczęście były też sukcesy, z których jesteśmy dumni.

Czwartkowa sesja Rady Gminy w Sośnie i tym razem minęła jak z bicza strzelił. We wszystkich sprawach radni byli jednogłośni. Podczas prezentacji dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Artur Żychski ukazał wszystkie plusy i minusy powiatowego bezrobocia.

Czwartkowa sesja Rady Miejskiej w Sępólnie była poświęcona służbie zdrowia. Dyskusja przerodziła się w farsę, ponieważ większość szefów okolicznych podmiotów medycznych zlekceważyła radnych oraz opinię publiczną i nie pojawiła się na obradach. Słowa miażdżącej krytyki usłyszeli przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia goszczący w stolicy powiatu.

Władze Sępólna przymierzają się do budowy targowiska z prawdziwego zdarzenia. Nowy obiekt wraz z przyległą infrastrukturą powstanie jeszcze w tym roku. Jego budowa będzie możliwa dzięki pozyskaniu środków finansowych ze źródeł zewnętrznych. Nowe miejsce do handlu ma być w 100 procentach zadaszone.

W sobotę w Centrum Kultury i Sztuki w Sępólnie wystąpiła Alicja Majewska, znakomita wokalistka i laureatka wielu festiwali na całym świecie. Towarzyszył jej Włodzimierz Korcz, świetny kompozytor, dyrygent i aranżer. Duet zachwyca publiczność od ponad 30 lat. Artystów opuszczających scenę sępoleńskiego domu kultury żegnała owacja na stojąco.

Środowa sesja Rady Powiatu w Sępólnie była, zgodnie z przewidywaniami, rzeczywiście burzliwa. Porządek obrad podporządkowano trosce większości radnych domagających się odwołania starosty Tomasza Cyganka, a tym samym kierowanego przez niego zarządu. O „rozsądek” apelował radny Kazimierz Fiałkowski, prosząc, by rada nie odwoływała starosty, pani skarbnik oraz uwzględniła budżet skonstruowany przez aktualne kierownictwo. Po burzliwej dyskusji, rada odwołała skarbnik Hannę Hajduk-Kowalczyk, której za budżetową klęskę ,,podziękowało” 14 radnych, dwóch głosowało przeciw odwołaniu, przy wstrzymującym głosie jej szefa, czyli starosty.

Władze spółki Novum Med chcą obniżyć pobory pracownikom Szpitala Powiatowego w Więcborku. Stracą na tym lekarze, kadra kierownicza, ale przede wszystkim pielęgniarki i pielęgniarze. Aneksy do kontraktów to efekt fatalnej sytuacji finansowej powiatu oraz ubiegłorocznej straty wygenerowanej przez spółkę. – To skandal – mówią zgodnie pielęgniarki pracujące w tej placówce.