Pół roku po uroczystym otwarciu sępoleńskie molo zaczyna się sypać. Wszystkie usterki i niedociągnięcia wykonawców widać gołym okiem. Najgorzej wygląda niski mur okalający okrągły amfiteatr. Obiekt zamiast cieszyć oko przechodniów, zaczyna straszyć. Jeśli koto zapomniał, to tak właśnie wyglądało budownictwo socjalistyczne.
Robert Środecki
