Czasami żartuję, że jestem cudownym dzieckiem dwóch pedałów. Jeden miał Rom, a drugi Et na imię. Tak, wychowałem się z rowerami Rometu. Rowerem jeździłem do szkoły podstawowej, czerwony mistral to był, w którym regularnie wyginałem pedały. Pierwszym góralem śmigałem często do ogólniaka. Później czasami nawet jeździłem do Bydzi na studia.
Wiadomości Krajeńskie, Radek Skórczewski
