Dąbrówka (gmina Kamień)

25 lat za zabójstwo w Dąbrówce

Robert Lida, 27 maj 2021, 10:58
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W piątek Sąd Okręgowy w Bydgoszczy opublikował wyrok w głośnej sprawie zabójstwa mieszkańca Dąbrówki Artura Ch., do którego doszło 1 maja ubiegłego roku. Oskarżony o tę zbrodnię oraz o dwukrotne podżeganie do zabójstwa Krzysztof S. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Prokurator oraz oskarżyciele posiłkowi wnosili o dożywocie.
25 lat za zabójstwo w Dąbrówce

Proces Krzysztofa S. i jego kompanów odbywał się przed 5-osobowym składem sędziowskim

25 lat za zabójstwo w Dąbrówce

Sędzia Roman Narodowski

Do zbrodni doszło nieco ponad rok temu obok rodzinnego domu 32 - letniego Artura Ch. przy ulicy Przymuszewskiej w Dąbrówce. Rankiem 1 maja znaleziono tam jego zmasakrowane zwłoki. Dzień później policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo. Okazał się nim sąsiad ofiary 36- letni Krzysztof S. Mężczyzna przed prokuratorem przyznał się do popełnienia przestępstwa zbrodni z artykułu 148 Kodeksu karnego. W trakcie śledztwa okazało, że zabójca wcześniej szukał osoby, która zabiłaby Artura Ch. i Przemysława W., oferując za tę „usługę” 120.000 zł. Obie potencjalne ofiary łączyła ta sama osoba - Milena A. Artur Ch. był jej aktualnym partnerem, a Przemysław W. poprzednim. Nie trudno było się domyśleć, że motywem zbrodni mogła być po prostu zazdrość. Okazało się również, że dzień wcześniej między Dużą Cerkwicą a Obkasem doszło do pobicia Artura Ch., które zlecił jego przyszły morderca. Dlatego przed sądem na ławie oskarżonych zasiadło także 6 osób, które organizowały i przeprowadziły to pobicie.
Proces sądowy w tej sprawie zakończył się 10 maja, a w piątek miała miejsce publikacja wyroku. W trakcie jego odczytywania na sali nie było Krzysztofa S. Był jedynie oskarżony Paweł Cz. oraz siostra ofiary morderstwa Ksenia. 
Sąd uznał Krzysztofa S. winnym zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów, to jest tego, że na terenie Chojnic i Grudziądza usiłował nakłonić Pawła Cz. do zabicia najpierw Przemysława W., a następnie Artura Ch. , oferując mu za to 120.000 zł. W tym celu przekazał mu zaliczkę.Uznał go również winnym zbrodni zabójstwa Artura Ch. Za te czyny wymierzył mu łączną karę 25 lat pozbawienia wolności z jednoczesnym zastrzeżeniem, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się po 20 latach odbywania kary. Sąd nakazał oskarżonemu zapłatę zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy ojcu ofiary w kwocie 500.000 zł, nieletniej córce Artura Ch. w kwocie 500.000 zł oraz jego siostrze w kwocie 200.000 zł. 
Oskarżonego o udział w pobicu Pawła Cz. sąd uznał winnym popełnienia tego czynu i wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. 
Arura Ś. i Krystiana Z. oskarżonych o ten sam czyn uznał winnymi oraz skazał na kary po 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Sąd orzekł również przepadek na rzecz skarbu państwa 100.000 zł, które Paweł Cz. otrzymał za wykonanie zlecenia zabójstwa, a od Artura Ś. i Krystiana Z. po 5.000 zł, które otrzymali za pobicie ofiary. Pozostali oskarżeni: Jakub F., Joanna G. i Wioletta Sz. zostali uznani winnymi pomocnictwa w pobiciu. Jakub. F. został skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności, a jego dwie koleżanki na 6 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata. Ponadto każdy z oskarżonych ma zapłacić grzywny w kwocie od 2.000 zł do 4.000 zł oraz solidarnie pokryć koszty procesu. 
Jeżeli chodzi o zarzuty podżegania do zabójstwa zagrożone taką samą karą jak za zabójstwo, sąd uznał, że było to jedynie usiłowanie podżegania, ponieważ oskarżony Paweł Cz. nigdy nie miał zamiaru zabicia wskazanych osób, a jedynie kierował się chciwością i chciał od Krzysztofa S. ,,wyciągnąć” jak najwięcej pieniędzy. 
– Oskarżony Krzysztof S. przyznał się, że zabił Artura Ch. Przyznał się, że wcześniej nakłaniał Pawła Cz. do tego, aby zabił Artura Ch. Przyznał się, że wcześniej nakłaniał Pawła Cz. do tego, aby zabił pokrzywdzonego W. Nie ma żadnych wątpliwości, że te zdarzenia miały miejsce. Wszystkie dowody zgromadzone przez pana prokuratora wskazywały na to, że do tego doszło. Oskarżony od początku współpracował z organami ścigania, uczestniczył w eksperymentach, wskazywał miejsca i wyjaśnił sam przebieg zdarzenia, jak również wskazał na swoją motywację dlaczego to zrobił. Niestety, mieliśmy tutaj do czynienia ze zbiegiem kilku okoliczności: urażonych ambicji, niespełnionej miłości. Mieliśmy do czynienia z tak zwanym rozbuchanym ego oskarżonego i jego wielkim poczuciem własnej wartości. Oskarżony nie mógł zrozumieć, dlaczego kobieta, w której ulokował swoje uczucia, nie chce z nim być, a jest z pokrzywdzonym Ch. Ten sam motyw towarzyszył oskarżonemu, kiedy zlecał zabójstwo poprzedniego partnera tej kobiety, co do której żywił uczucia. Na szczęście w tamtym pierwszym przypadku doszło do zerwania tego związku. W przypaku Arura Ch. konsekwencją urażonych ambicji i własnej miłości, i tego, że oskarżony miał wybujałe poczucie własnej wartości, było to, że dopuścił się tego przestępstwa. Opinia psychiatryczna dała sądowi odpowiedź na pytanie, jaki był mechanizm psychologiczny postępowania oskarżonego. Biegli psychiatrzy rozpoznali u niego tak zwaną osobowość narcystyczną, która charakteryzuje się tym, że między innymi nie znosi odrzucenia, ma wielkie poczucie własnej wartości. To wielkie poczucie wartości nie pozwoliło oskarżonemu zrozumieć, dlaczego kobieta, w której się zakochał, tak naprawdę go odrzuca. To spowodowało to, że u oskarżonego powstała nienawiść. Nienawiść nie do tej kobiety, ale do mężczyzny, który z tą kobietą się związał. Traf chciał, że był to kolega, być może nawet dobry kolega, może nawet przyjaciel, sąsiad mieszkający w tej samej miejscowości. Niestety, oskarżony S. zdecydował się na dokonanie tego czynu po bezskutecznym oczekiwaniu, aż ten czyn się zrealizuje poprzez oskarżonego Pawła Cz., któremu zlecił zabójstwo. To, że Paweł Cz., nie miał takiego zamiaru, nie wywiązał się z tej umowy spowodowało, że oskarżony S. postanowił sam wziąć sprawy w swoje ręce – uzasadniał wyrok przewodniczący 5-osobowego składu sędziowskiego sędzia Roman Narodowski. 
Sąd odniósł się również do kary, o którą wnioskował prokurator i oskarżyciele posiłkowi, czyli do kary dożywotniego pozbawienia wolności. Zdaniem sądu dożywocie jest karą nadzwyczajną, a na korzyść oskarżonego przemawia to, że od początku współpracował z organami ścigania, przyznawał się do zarzucanych mu czynów i wyraził skruchę, a także jego wcześniejsza niekaralność. 
– Oskarżony Krzysztof S. nie jest osobą zdemoralizowaną. Nigdy nie był karany i nie wszedł w konflikt z prawem. Wcześniej był zwykłym obywatelem. Kara 25 lat pozbawienia wolności jest zdaniem sądu karą adekwatną i sprawiedliwą – mówił sędzia Narodowski.
Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny. Przysługuje od niego apelacja do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...