Sępólno

Ani słowa o prezesie

Robert Lida, 26 kwiecień 2018, 13:36
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W czwartek obradowało walne zebranie sprawozdawcze MLKS Krajna. Jeśli chodzi o liczbę sekcji sportowych, to sępoleński klub należy do największych w województwie. MLKS Krajna właśnie wkroczyła w rok jubileuszu 80-lecia istnienia. Główne uroczystości odbędą się 22 września. Niestety, ten rok zapisze się w historii sępoleńskich klubów sportowych jako rok, w którym aresztowano jego wiceprezesa i trenera. Tego tematu podczas zebrania jednak nie poruszano. Obchodzono go szerokim łukiem.
Ani słowa o prezesie

Nagrodzeni zawodnicy sekcji piłki nożnej

Ani słowa o prezesie

Wyróżnieni trenerzy siatkówli Grzegorz Leśniak i Dariusz Głazik

Jesteśmy z wami od 80 lat
Taki napis widniał na ostatnim slajdzie, który przygotował prezes Radosław Lipiński w ramach sprawozdania z działalności klubu w 2017 roku. To nie jest do końca właściwe stwierdzenie. MLKS Krajna powstał 3 stycznia 1980 roku z połączenia dwóch klubów sportowych: Gryf i Krajna. Inicjatorem połączenia był prezes Krajny Jan Kowalczyk. Wcześniej był jeszcze Sępoleński Klub Sportowy, Sparta i wreszcie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół. Dziesięć lat temu używano sformułowania: „70 lat sępoleńskich klubów sportowych”. Wydaje się, że to jest właściwe. Niemniej, powszechnie uznaje się, że MLKS Krajna jest naturalnym spadkobiercą swoich poprzedników. Zainteresowanych historią sępoleńskich klubów sportowych odsyłamy do książki „Od SKS do MLKS” autorstwa Arkadiusza Gnasia wydanej 10 lat temu przez naszą redakcję.
Praca od podstaw
Krajna jeszcze nie tak dawno przeżywała sportowy rozkwit. O zawodnikach z Sępólna słyszała cała Polska. Spory impuls do rozwoju dało utworzenie w Sępólnie Wojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Sportowego Młodzieży kierowanego przez nieodżałowanego dyrektora Janusza Kaczmarka. „Sportowa wieża Babel w Sępólnie”- pisała wówczas jedena z największych gazet sportowych w kraju. W międzyczasie zmieniły się uwarunkowania, w jakich działa klub, doszło do częstych zmian prezesów i sukcesów było jakby mniej. Zarząd kierowany przez prezesa Radosława Lipińskiego uznał, że aby odbudować potęgę Krajny, trzeba postawić na szkolenie najmłodszych. Tak też się dzieje. W swoim sprawozdaniu prezes pół godziny wymieniał sukcesy najmłodszych zawodników siedmiu sekcji. Znakomicie radzą sobie piłkarscy Orlicy. A-klasowy zespół jest bodaj najmłodszy w całej lidze. Powoli odradza się kiedyś najbardziej medalodajna sekcja lekkoatletyki. Są to dzieci, które dopiero wchodzą w wiek młodzika, a to pozwoli im rywalizować na arenie ogólnopolskiej. Sekcja żeglarska tradycyjnie uczy podstaw na niewielkich łódkach klasy Optymist, ale kilku zawodników może kiedyś dorównać Karolowi Porożyńskiemu czy Kacprowi Ziemińskiemu. Pływający na Laserze Bogusz Tłok zdobył w ubiegłym roku tytuł mistrza województwa. Jak zachęcić dzieci do gry w szachy czy warcaby, pokazała sekcja szachowo-warcabowa. We współpracy z Przedszkolem nr 1 zorganizowano zajęcia warcabowe dla maluchów. Popularność siatkówki w kraju ma też przełożenie na działalność sekcji siatkówki w Krajnie, która ma aż pięć grup szkoleniowych. Członkiem sekcji podnoszenia ciężarów do niedawna był Kacper Kłos - dzisiaj reprezentant Polski i medalista Mistrzostw Europy. Jego następcy ciężko pracują na treningach pod okiem trenera Przemysława Paterka. Najwięcej młodzieżowych sukcesów notuje sekcja tenisa stołowego, której zawodnicy systematycznie pną się w górę rankingów.
– Krajna należy do czołowych klubów naszego związku. Wiem, że jest to dla was trudny okres, ale wiem, że macie dobrych trenerów i jakoś to przezwyciężycie – powiedział prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Tenisa Stołowego Andrzej Jesiołowski, nawiązując do nadzwyczajnej sytuacji w sekcji. Oczywiście ma to związek z aresztowaniem trenera i zarazem wiceprezesa klubu Piotra R., któremu prokuratura postawiła zarzut molestowania swoich podopiecznych. Piotr R. formalnie jest zawieszony w swoich klubowych funkcjach. Walne zebranie w ogóle nie podjęło tego tematu.
„Ogarnięcie” tak wielu sekcji i grup szkoleniowych, w których trenuje średnio 220 zawodników, to dla zarządu organizacyjne wyzwanie, ale bez pieniędzy to jest niemożliwe.
Bez pieniędzy ani rusz
W 2017 roku przychody klubu zamknęły się kwotą 949.764 złotych. Dotacja gminy to 408.680 złotych. Pozostałe przychody to 541.084 złote. Jak widać, rok został zamknięty wynikiem ujemnym w kwocie 22.750 złotych. Walne zebranie podjęło uchwałę o pokryciu straty środkami z funduszu zapasowego. Klub, aby pozyskać dodatkowe środki na działalność sekcji, prowadzi działalność gospodarczą, a dokładniej gastronomiczną. Dobra kuchnia cieszy się sporym zainteresowaniem i sala bankietowa jest już zarezerwowana na wszystkie weekendy do końca tego roku.
– Chcieliśmy postawić nowy budynek socjalny na przystani żeglarskiej. Mamy projekt nowego i pozwolenie na rozbiórkę starego. Przygotowaliśmy wniosek na 150.000 tysięcy złotych i złożyliśmy go w Lokalnej Grupie Rybackiej. Niestety, jako stowarzyszenie stoimy na straconej pozycji wobec gmin. Na starcie mamy od razu minus 5 punktów. Nasz wniosek został odrzucony – mówił prezes Radosław Lipiński.
Walne zebranie przyjęło sprawozdanie merytoryczne i finansowe złożone przez prezesa i na wniosek komisji rewizyjnej udzieliło mu absolutorium.
Statuetki dla zawodników
Już tradycyjnie podczas walnego, w obecności członków klubu, zarządu i gości prezes wręczył pamiątkowe statuetki wyróżniającym się zawodnikom poszczególnych sekcji. Są to te osoby, które nie kwalifikują się do nagród ustanowionych przez Radę Miejską. Te są zarezerwowane dla medalistów imprez mistrzowskich i są wręczane podczas balu sportowca. Statuetkiotrzymali: Wiktoria Grabowska i Edward Wirkus (sekcja podnoszenia ciężarów), Bogusz Tłok (sekcja żeglarska), Łukasz Kozina, Henryk Grajczyk, Bartłomiej Pastwik, Artur Dądela, Łukasz Cieślik, Patryk Mrozik, Krzysztof Klunder, Aleksander Kurzyński, Marceli Gackowski, Arkadiusz Leszcz (sekcja piłki nożnej). Nagrodzono również trenerów sekcji siatkówki: Dariusza Głazika i Grzegorza Leśniaka. 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...