Powiat
Biednemu wiatr w oczy
Robert Lida, 31 sierpień 2017, 14:30
Średnia:
0.0
(0 głosów)
Nawałnica z 11 sierpnia, która nawiedziła część powiatu sępoleńskiego, dokonała zniszczeń nie tylko w gospodarstwach i drzewostanie, ale spustoszyła budżet samorządu powiatowego. Powiat ponosi między innymi koszty pobytu na naszym terenie strażaków i innych służb z różnych regionów kraju. – Szacujemy, że w sumie może to być około 100 tysięcy złotych. Na razie płacimy. Jeśli coś trzeba kupić, to kupujemy. Na przykład plandeki. Nie wiemy, czy ktoś nam to zwróci. Czy nie będą nas ścigać za naruszenie dyscypliny budżetowej? – mówi wicestarosta Andrzej Marach.
Raport z kryzysu
Po wakacyjnej przerwie do pracy wrócili powiatowi samorządowcy. Kiedy radni odpoczywali, starostowie zgodnie ze swoimi kompetencjami zmagali się z tak zwanym kryzysem, czyli skutkami nawałnicy. To starosta kieruje powiatowym zespołem zarządzania kryzysowego. Oczywistym było, że sesja rozpocznie się od informacji o tym, co działo się w ciągu ostatnich dwóch tygodni. W czasie, kiedy wicestarosta Andrzej Marach, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej Maciej Suchomski oraz dyrektor Zarządu Drogowego w Sępólnie Edwin Eckert przedstawiali liczby obrazujące skalę tragedii na sali panowała wymowna cisza. Z punktu widzenia samorządu największe wrażenie na słuchaczach zrobił bilans strat w infrastrukturze drogowej powiatu, która i tak ledwie się trzyma. Te straty już przeliczono na pieniądze. – Do remontu mamy dwanaście odcinków dróg. W sumie jest to około 25 kilometrów. Szacunkowo koszt remontu to ponad 20 milionów złotych. Przygotowaliśmy duży wniosek na pomoc w remoncie tych 25 kilometrów. Przypominam, że już wcześniej złożyliśmy u wojewody wniosek na 1,5 miliona złotych, na likwidację przełomów na czterech odcinkach dróg. Moi ludzie pracowali od pierwszych godzin po kataklizmie. Mamy powalone lub połamane 2 tysiące drzew. Na likwidację ubytków w drogach zużyliśmy 2,5 tysiąca ton kruszywa – mówił dyrektor Eckert.
– Chcę publicznie powiedzieć, że w ciągu tych pierwszych trzech dni bez ochotniczych straży pożarnych byśmy sobie nie poradzili. To powiedziałem również wojewodzie i marszałkowi na spotkaniu w Sośnie – podsumował swój raport Andrzej Marach.
Bezpośredni związek z tą informacją miał jeden z ostatnich punktów porządku obrad, a mianowicie zmiany w budżecie powiatu. Po raz pierwszy w historii samorządu w budżecie wyodrębniono nowy rozdział pt. „Likwidacja skutków klęsk żywiołowych”. Przypisano mu kwotę 320 tysięcy złotych. – Pobyt wojska na naszym terenie finansuje wojewoda. Całkowicie rozwiązujemy rezerwę na zarządzanie kryzysowe, a 150 tysięcy zł zdejmujemy z zadań chodnikowych przy drogach powiatowych – mówił skarbnik Władysław Rembelski. W tym miejscu dostrzegliśmy pewien absurd. Od kilku lat samorządy w swoich budżetach muszą obowiązkowo wyodrębniać rezerwę na zarządzanie kryzysowe. Problem w tym, że tych pieniędzy nie można przeznaczyć na przykład na paliwo do pilarek czy zakup plandek. Można je natomiast przeznaczyć na kawę czy ciastka dla członków zespołu zarządzania kryzysowego.
Sytuacja budżetu powiatu sępoleńskiego działającego w warunkach programu postępowania naprawczego coraz bardziej się komplikuje. Za chwilę radni staną przed wyborem typu: odciąć nogę czy rękę?
– Chcę publicznie powiedzieć, że w ciągu tych pierwszych trzech dni bez ochotniczych straży pożarnych byśmy sobie nie poradzili. To powiedziałem również wojewodzie i marszałkowi na spotkaniu w Sośnie – podsumował swój raport Andrzej Marach.
Bezpośredni związek z tą informacją miał jeden z ostatnich punktów porządku obrad, a mianowicie zmiany w budżecie powiatu. Po raz pierwszy w historii samorządu w budżecie wyodrębniono nowy rozdział pt. „Likwidacja skutków klęsk żywiołowych”. Przypisano mu kwotę 320 tysięcy złotych. – Pobyt wojska na naszym terenie finansuje wojewoda. Całkowicie rozwiązujemy rezerwę na zarządzanie kryzysowe, a 150 tysięcy zł zdejmujemy z zadań chodnikowych przy drogach powiatowych – mówił skarbnik Władysław Rembelski. W tym miejscu dostrzegliśmy pewien absurd. Od kilku lat samorządy w swoich budżetach muszą obowiązkowo wyodrębniać rezerwę na zarządzanie kryzysowe. Problem w tym, że tych pieniędzy nie można przeznaczyć na przykład na paliwo do pilarek czy zakup plandek. Można je natomiast przeznaczyć na kawę czy ciastka dla członków zespołu zarządzania kryzysowego.
Sytuacja budżetu powiatu sępoleńskiego działającego w warunkach programu postępowania naprawczego coraz bardziej się komplikuje. Za chwilę radni staną przed wyborem typu: odciąć nogę czy rękę?
Katastrofa w szkołach
Kolejnym czynnikiem, który ma wpływ na kondycję budżetu, jest sytuacja w szkołach prowadzonych przez powiat. Żaden z radnych nie skomentował danych dotyczących naborów do szkół ponadpodstawowych, przedstawionych przez dyrektor wydziału edukacji Gabrielę Malczewską. Oczywiście, te dane do końca września jeszcze się zmienią, ale sytuacji to na pewno nie poprawi. Na chwilę obecną w sępoleńskim LO do klasy pierwszej zapisało się 33 absolwentów gimnazjów, co pozwoli utworzyć tylko jeden oddział. Dla porównania w więcborskim LO jest to 45 osób i prawdopodobnie będą tu dwie klasy pierwsze. W CKZiU Więcbork do techników zapisało się 61 osób (2 oddziały) i 31 do szkoły branżowej pierwszego stopnia (1 oddział). W ZSP Sępólno do klasy pierwszej technikum zapisały się 22 osoby, a 48 do szkoły branżowej. W ZSCKR Sypniewo do technikum 20 osób, a do szkoły branżowej 18. Ta ostatnia szkoła z końcem roku odciąży budżet powiatu i będzie finansowana przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Tak czy inaczej w tym roku powiat będzie musiał dołożyć do swoich szkół 1,8 miliona złotych ponad ministerialną subwencję. Nadal nikt nie odważy się powiedzieć, że w powiecie sępoleńskim jest za dużo szkół ponadpodstawowych.
Radni podjęli również szereg uchwał dostosowujących powiatowe szkoły do nowego ustroju szkolnego. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Sępólnie stanie się Zespołem Szkół Ponadpodstawowych. Z nazewnictwa znikną też szkoły zawodowe. Teraz będą to szkoły branżowe pierwszego stopnia. Po raz kolejny trzeba będzie wymieniać tablice na budynkach szkół i pieczątki.
Radni podjęli również szereg uchwał dostosowujących powiatowe szkoły do nowego ustroju szkolnego. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Sępólnie stanie się Zespołem Szkół Ponadpodstawowych. Z nazewnictwa znikną też szkoły zawodowe. Teraz będą to szkoły branżowe pierwszego stopnia. Po raz kolejny trzeba będzie wymieniać tablice na budynkach szkół i pieczątki.
Kredyt na spłatę kredytów
Radni podjęli uchwałę o zaciągnięciu kredytu długoterminowego w kwocie 1.942.846,96 złotych. Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, będzie on przeznaczony na sfinansowanie rat pożyczek, kredytów i wykup obligacji. Karencja kredytu ma obowiązywać do 2019 roku, a spłata do 2027 roku. Bank, który go udzieli, zostanie wyłoniony w przetargu.
– Wkręcamy się w spiralę zadłużenia. Wiemy, że w budżecie za pierwsze półrocze jest nadwyżka. Po co ten kredyt? Kolejnej kadencji zostawimy tylko długi – protestowała radna Wiesława Wołoszyn-Spirka.
– To jest wykonanie grudniowej uchwały budżetowej. Nie wchodzimy w spiralę zadłużenia. W ostatnich trzech latach zadłużenie powiatu spada. Można nie spłacać kredytów i wtedy koszty ich obsługi wzrosną. Odsetki od nieterminowej spłaty są o sto procent wyższe – wyjaśniał skarbnik Władysław Rembelski. Przeciwko kredytowi głosowały radne: Hanna Sobiechowska i Wiesława Wołoszyn-Spirka.
– Wkręcamy się w spiralę zadłużenia. Wiemy, że w budżecie za pierwsze półrocze jest nadwyżka. Po co ten kredyt? Kolejnej kadencji zostawimy tylko długi – protestowała radna Wiesława Wołoszyn-Spirka.
– To jest wykonanie grudniowej uchwały budżetowej. Nie wchodzimy w spiralę zadłużenia. W ostatnich trzech latach zadłużenie powiatu spada. Można nie spłacać kredytów i wtedy koszty ich obsługi wzrosną. Odsetki od nieterminowej spłaty są o sto procent wyższe – wyjaśniał skarbnik Władysław Rembelski. Przeciwko kredytowi głosowały radne: Hanna Sobiechowska i Wiesława Wołoszyn-Spirka.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...