Sępólno

Budowali deszczówkę – zniszczyli deszczówkę

(Li), 28 lipiec 2011, 17:36
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Właściciele działek z Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Zacisze” pośpiesznie wykopują ziemniaki i warzywa ze swoich grządek. Jeśli tego nie zrobią w najbliższym czasie, wszystko zgnije. – Przez tyle lat były nawet większe ulewy i woda elegancko stąd odchodziła. Od tego roku wszystko się zmieniło. Nasza praca i nasze pieniądze poszły na marne – mówi jeden z działkowców, pokazując nam swoją działkę kompletnie zniszczoną przez wodę. Poszkodowani pomstują na zarząd ogrodu, bo ten akurat jest pod ręką. Nam winowajcę udało się bardzo szybko zlokalizować.

Woda zalała działki w ubiegłą środę. Wszyscy zgodnie powtarzają, że nigdy nie było takich problemów. Dlaczego pojawiły się właśnie teraz ? – Teren działek jest zdrenowany. W poprzek przechodzą dwa ciągi melioracyjne. Kiedy w ubiegłym roku budowano kanalizację w ulicach Orzeszkowej, Sawickiej i Krasickiego, wszystko poprzerywano i woda nie ma gdzie odchodzić. Mówiliśmy to pracownikom firmy, która to budowała, ale mieli nas gdzieś, mówili, że tego nie ma w planach – relacjonuje jeden z mieszkańców ulicy Hanki Sawickiej, a jednocześnie właściciel działki na „Zaciszu”. Mieszkańcy są zgodni w swoich wypowiedziach. Ci starsi dokładnie opisują, którędy przebiegały wspomniane ciągi melioracyjne, pokazują, na jakich działkach znajdują się studnie, przez które odpływała woda. Teraz ten system naczyń połączonych został przerwany przez bezmyślnych budowniczych kanalizacji. Dowcip polega na tym, że równolegle z kanalizacją sanitarną budowano kanalizację deszczową. Niestety, jest to dziedzina, z którą władze Sępólna kompletnie sobie nie radzą. Nie można zwalać winy za zalania na siły natury. Wygląda na to, że ulewne deszcze i nawałnice to już będzie u nas norma. Takiej ilości wody nie da się odprowadzić plastikową rurą o przekroju 160 milimetrów. 
– Na ostatnim walnym zebraniu zarząd proponował wykonanie nowej instalacji drenarskiej na terenie ogrodu. Udało nam się załatwić dotację w Warszawie, ale część kosztów musieliby pokryć działkowicze. Obliczyliśmy, że każdy musiałby dać na ten cel 30 złotych przez kolejne 3 lata. Niestety, zebranie się na to nie zgodziło. Dzisiaj mamy efekty. Czy 30 złotych na rok to tak wiele na jedną działkę ? Wszystko mieliśmy już uzgodnione. Sprawdziłem ceny materiałów, załatwiłem koparkę za przyzwoitą stawkę godzinową. Gmina wyznaczyła nam miejsca, do których możemy się podłączyć. Dzisiaj osoby, które głosowały przeciwko, mają pretensje do zarządu – wyjaśnia Marian Herder, wiceprezes zarządu ROD „Zacisze’, a jednocześnie sępoleński radny. Herder już wcześniej sygnalizował, że wykonawca kanalizacji niszczy istniejące od wielu lat, ale spełniające swoją rolę urządzenia melioracyjne, ale najwyraźniej go zignorowano.
 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...