Radzim (gmina Kamień)
Czy pałac da się uratować?
Robert Środecki, 11 styczeń 2024, 15:44
Średnia:
0.0
(0 głosów)
Czy zabytkowy pałac w Radzimiu, który należał kiedyś do rodziny Seydów, może odzyskać swój dawny blask? Szanse na odnowienie obiektu są niewielkie, ponieważ remont wymaga ogromnych nakładów finansowych. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kamieniu wiceprzewodniczący Bogdan Januszewski zaapelował do władz gminy o zainteresowanie się losem pałacu. – To ostatni moment, żeby go ratować – powiedział.
Obecny dwór wzniesiony został w 1867 r. dla ówczesnych niemieckich właścicieli. Ostatnimi właścicielami przed wojną była rodzina Seydów. Helena Seyda została rozstrzelana przez Niemców we wrześniu 1939 r. Podczas okupacji Niemcy w piwnicach pałacu urządzili więzienie i katownię. W pokojach pałacowych mieszkali gestapowcy. Odbywały się tam masowe egzekucje. Po zakończeniu II wojny światowej majątek przeszedł w ręce państwa polskiego i został przejęty przez PGR Radzim, Zakład Rolny Radzim. W latach 60/70. pałac zaadaptowano na klub prasy. To spowodowało wiele zmian w układzie wnętrz. Wygląd zewnętrzny nie uległ natomiast wielkim zmianom. W latach 70. sale parteru po lewej stronie przeznaczono na przedszkole, które należało do PGR-u. Działało tam do lat 90. Na piętrze mieściła się stołówka i gabinet lekarski. W dobudowanym skrzydle, w miejscu kaplicy, umiejscowiono magazyn.
W 1978 r. planowano wykonać generalny remont pałacu. W latach 1980-1991 etapami przeprowadzano dalszy remont obiektu. W 1992 r. w pałacu wybuchł pożar. W jego wyniku zniszczeniu uległ dach oraz poddasze. Po pożarze dokonano kolejnego remontu. Jeszcze w tym samym roku pałac przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa Oddział w Bydgoszczy. Od lat 90. dzierżawcą była spółka „Dąbrad-Rol” Sp. z o. o. z Radzimia. Od kilku lat obiekt niszczeje i powoli popada w ruinę.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kamieniu problem niszczejącego pałacu poruszył radny Bogdan Januszewski. – Ileś lat temu zgłosiłem problem z pałacem w Radzimiu. Wtedy dostałem odpowiedź, że kwestie własności są nieuregulowane. Ten pałac zaczyna się walić. Nikt się tym nie przejmuje, dosłownie nikt. Zwracam się do wszystkich o zajęcie się tym. Nawet minister kultury powinien się tym zająć i zainteresować, bo to jest ładna budowa i szkoda by było, żeby się zawaliła. Chyba że chodzi o to, żeby na terenie naszej gminy były jakieś ruiny, gdzie będą się spotykały pary zakochanych. Myślę, że to nie o to chodzi. To jest ostatni moment, żeby ten pałac ratować. Można oddać go osobie prywatnej za przysłowiową złotówkę, aby go ratować. Przy pałacu jest park, niedaleko jest jezioro. Można te walory wykorzystać – apelował wiceprzewodniczący rady miejskiej. Na sesji nikt się nie ustosunkował do tej wypowiedzi. Kilka dni później o komentarz poprosiliśmy burmistrza Kamienia. – Z tego, co wiem, właścicielem pałacu jest Skarb Państwa, ale podobno są roszczenia o zwrot nieruchomości ze strony rodziny byłych właścicieli. Niewiele więcej mogę w tej sprawie powiedzieć – informuje Wojciech Głomski.
Ratowanie pałacu będzie możliwe tylko wtedy, gdy sprawy własności i roszczeń zostaną uregulowane. Wówczas prawni właściciele mogą się ubiegać o dofinansowanie na remont i renowację zabytku. Są to pokaźne kwoty, które przyczyniły się do odrestaurowania wielu obiektów. Jeżeli kwestia własności nie zostanie uregulowana i nadal obiektem będzie zarządzać Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, to niebawem pałac zamieni się w ruinę. Radny Bogdan Januszewski miał rację, mówiąc, że to ostatni moment, żeby go ratować.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...