Gdzie te ulice, panie burmistrzu?
Na ostatniej sesji rady miejskiej w starym roku, gdy uchwalano tegoroczny budżet gminy, Aleksander Atamański złożył interpelację w imieniu mieszkańców osiedla Szkolnego. – W związku z dzisiejszą procedurą uchwalania budżetu gminy na 2015 rok zwracam się z uprzejmą prośbą o pozostawienie w budżecie zadania inwestycyjnego pt. ,,Budowa chodnika na osiedlu Szkolnym” i uwzględnienie w nowym budżecie środków na realizację dalszych zadań ulepszających komunikację na wymienionym osiedlu i nad jeziorem Mochel. Prace do tej pory wykonane, tj. budowa ulicy Spokojnej, fragmentów chodnika przy ulicy Kusocińskiego i Szkolnej, poprawiły bezpieczeństwo i komfort poruszania się po tym osiedlu. Zostało jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Żadnego chodnika i drogi nie mają ulice: Długa, Słoneczna, Wojska Polskiego i Szkolna na odcinku od ulicy Spokojnej do Wojska Polskiego i Brzozowa. Zdaję sobie sprawę, że jednorazowa budowa tych wszystkich elementów jest dla budżetu bardzo trudna, ale przy systematycznej, corocznej budowie można osiągnąć kompromis – powiedział. Pod jego interpelacją podpisało się kilkudziesięciu mieszkańców Kamienia, czekających na zdecydowaną poprawę infrastruktury. Do interpelacji radny dołączył artykuł, który ukazał się w WK w kwietniu ubiegłego roku. Nasza publikacja dotyczyła fatalnych warunków na ulicy Długiej w Kamieniu. Mieszkańcy przyległych posesji domagali się wówczas utwardzenia drogi, przy której znajdują się ich domy. – Zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji. Ta droga wymaga utwardzenia, ale w tej chwili nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Inwestycja może być uwzględniona w następnych budżetach – mówił w kwietniu ubiegłego roku burmistrz Kamienia, który został wybrany na kolejną kadencję. W tegorocznym budżecie nie ma ani słowa o utwardzeniu ulicy Długiej. Zabezpieczono jedynie drobną kwotę na przebudowę ulicy Ogrodowej i budowę chodnika na osiedlu Szkolnym. Niestety, to zaledwie kropla w morzu potrzeb. – W tym roku dużo zrobiliśmy w mieście. Będziemy to kontynuować – odpowiedział krótko na interpelację radnego burmistrz Wojciech Głomski. Mieszkańcy osiedla domów jednorodzinnych nad jeziorem Mochel i osiedla Szkolnego nie oczekują cudów. Tak jak właściciele posesji na podobnych osiedlach w innych miastach, domagają się budowy kawałka chodnika i utwardzenia zapadających się dróg gruntowych. Płacą podatki i to im się należy. Władza niechętnie spełnia zachcianki mieszkańców. Zazwyczaj samorządowcy wolą inwestować pieniądze w zadania bardziej spektakularne mające walory typowo estetyczne, a nie użytkowe. To odbija się na jakości życia mieszkańców osiedli.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.