Gitarowy talent z Kamienia
Bałtycki Festiwal Gitary Elektrycznej to jedyna tego typu impreza w kraju dla początkujących gitarzystów. Jego część konkursowa odbywa się w trzech kategoriach wiekowych: do 12 lat, 13-15 lat, 16-18 lat. Konkurs „Moje solo” składa się z dwóch etapów. W pierwszym gitarzyści pobierają z festiwalowej strony dwa utwory. Następnie muszą przygotować ich własną interpretację, a następnie zamieścić w formie filmiku na You Tube. Organizatorzy oceniają te dokonania, a najlepszych zapraszają na festiwal do Unieścia. W ramach tej 3-dniowej imprezy odbywają się warsztaty i występy zaproszonych zespołów. W drugim etapie konkursu uczestnicy muszą zagrać przed jury. W tym roku w jury zasiadali: Stuart Shields, Rowan J.Parker i Czesław Zdrojewski. Są to nie tylko wirtuozi gitary, ale przede wszystkim wybitni teoretycy, autorzy najpopularniejszych na świecie podręczników do nauki gry na gitarze, posiadający wykształcenie muzyczne. Są również wykładowcami gitarowych szkół Yamahy, które są rozsiane po całym świecie. Mateusz Wedmann wygrał konkurs w swojej kategorii wiekowej i wrócił do Kamienia z nową gitarą oraz bezcennymi doświadczeniami zdobytymi podczas warsztatów w Unieściu. Jego pierwszym nauczycielem był ojciec. To on pokazał mu, jak zagrać „Wlazł kotek na płotek”. – W młodości miałem zespół rockowy. W domu zawsze były gitary. Mateusz sam się garnął do instrumentu. Z mojej strony może liczyć na pomoc i wsparcie – mówi Marek Wedmann, tata Mateusza. Później ćwiczył pod okiem Włodka Heysera, w kamieńskim MGOK-u. W końcu poszedł własną drogą. Obecnie ćwiczy minimum 3 godziny dziennie. Przez szacunek dla rodziny gra „bez prądu”. Jego instrumentem jest gitara hagstrom ultra swede. – Chodzę do drugiej klasy Technikum Informatycznego w Chojnicach. Chciałbym, aby w przyszłości gra na gitarze była dla mnie sposobem na zarabianie pieniędzy – mówi Mateusz, który jak widać ma jasno sprecyzowane plany. Mateusz nie gra w żadnym zespole, ale jest w trakcie poszukiwań takiego zespołu. Jeśli źle trafi, może się uwstecznić, a przecież nie o to chodzi. Nadal zamierza stratować w różnych konkursach i przeglądach. Być może tam zostanie zauważony przez ludzi z branży. Być może los da mu przepustkę z małego Kamienia do wielkiego, muzycznego świata? Tego mu wszyscy życzymy. Mamy kolejny przykładna to, że jeśli czegoś bardzo się chce, to wszystko jest możliwe. Trzeba jednak na to bardzo ciężko pracować. Mateusz ma szczęście, że znalazł zrozumienie i wsparcie dla swojej pasji u rodziców. Życzymy mu dalszych sukcesów.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.