Ile kosztuje lokalna administracja?
Według danych zawartych w tegorocznym budżecie powiatu roczne utrzymanie starostwa będzie kosztowało 3.826 mln zł. To znacznie więcej niż w roku ubiegłym. Drugim najdroższym urzędem jest sępoleński magistrat. Na wynagrodzenia i pochodne oraz zakup materiałów zabezpieczono w tegorocznym budżecie gminy 3.398 mln zł. Urząd Miejski w Więcborku pochłonie w tym roku 2.690 mln zł. Nieco mniej około 2.5 mln zł będzie kosztowało utrzymanie Urzędu Miejskiego w Kamieniu. Najtańszą jednostką samorządu terytorialnego jest od wielu lat Urząd Gminy w Sośnie. Na jego roczne utrzymanie w tegorocznym budżecie zaplanowano 1.807 mln zł.
Urząd Miejski w Więcborku pochłonie w tym roku 2.690 mln zł. Nieco mniej około 2.5 mln zł będzie kosztowało utrzymanie Urzędu Miejskiego w Kamieniu. Najtańszą jednostką samorządu terytorialnego jest od wielu lat Urząd Gminy w Sośnie. Na jego roczne utrzymanie w tegorocznym budżecie zaplanowano 1.807 mln zł. Łącznie zaspokojenie podstawowych potrzeb lokalnej administracji pochłonie 14,22 mln zł. Średnio utrzymanie każdego z urzędów jest o 200 - 300 tys. zł droższe niż przed rokiem.
Odrębnym paragrafem budżetowym są wydatki związane z utrzymaniem radnych. W tym zestawieniu także prym wiedzie powiat sępoleński. Rocznie na utrzymanie rady powiatu w budżecie trzeba zabezpieczyć 297 tys. zł. Utrzymanie radnych w Więcborku, Kamieniu i Sośnie kosztuje od 104 do 140 tys. zł w skali roku. Na utrzymanie Rady Miejskiej w Sępólnie w gminnym budżecie trzeba zabezpieczyć prawie ćwierć miliona złotych. Zaspokojenie wszelkich potrzeb 15 radnych ma w tym roku kosztować 241 tys. zł. Gdy zestawi się wszystkie wydatki związane z utrzymaniem radnych, to okaże się, że w całym powiecie samorządy wydają na ten cel ponad 900 tys. zł. Z prostej kalkulacji wynika, że koszt utrzymania jednego radnego w powiecie sępoleńskim wyniesie w tym roku 11.688 zł.
Wynagrodzenia i pochodne pracowników starostwa powiatowego i jednostek podległych powiatowi były omawiane podczas ostatniej sesji rady powiatu. Radni Andrzej Chatłas i Edward Maziarz pokusili się o zestawienie danych z kilku ostatnich lat i udowodnili, że wynagrodzenia i pochodne rosną w zastraszającym tempie. – Czy wzrost wynagrodzeń musi następować tak szybko? - pytał starostę przewodniczący komisji oświaty. Edward Maziarz poszedł krok dalej, nawołując do zaciskania pasa i szukania oszczędności. Jeśli jednostki samorządu terytorialnego nie będą szukały sposobów minimalizacji kosztów zatrudnienia, to niebawem budżety będą przejadane. Jaskrawym przykładem jest powiat sępoleński, gdzie tegoroczne wydatki zaplanowano na poziomie 52 mln złotych. Ponad połowę tej kwoty, bo aż 29 mln zł, pochłoną wynagrodzenia i pochodne.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.