Szynwałd (gmina Sośno)
Jakubki dla Anki bydgoszczanki
Robert Lida, 27 lipiec 2023, 11:05
Średnia:
0.0
(0 głosów)
W niedzielę na boisku sportowym w Szynwałdzie odbyły się tradycyjne „Jakubki”. Organizatorem imprezy był Gminny Ludowy Klub Sportowy Fuks Wielowicz. W trakcie imprezy zbierano środki na leczenie Anki Matczak, nazywanej Anką bydgoszczanką, której tata pochodzi z Wąwelna i był piłkarzem Fuksa. Na ten szczytny cel udało się zebrać 11.547,46 złotych.
Jakubki to rodzinny festyn sportowo-rekreacyjny, którego pomysłodawcą i głównym organizatorem jest Jacek Grabowski, czyli popularny Jacek ,,Placek”. Na boisku piłkarskim odbył się turniej piłki nożnej rozegrany w trzech grupach wiekowych i na trzech boiskach. Za piłką biegali 6-latkowie oraz starsi panowie. Najwięcej drużyn wystawili oczywiście gospodarze. Udało się skompletować kilka zespołów Fuksików. Do Szynwałdu przyjechały również drużyny z Więcborka, Sypniewa, Skarpy, Rogalina, Złotowa i Wtelna. Wyniki i liczba strzelonych bramek nie były istotne. Ważna była możliwość spotkania i wspólnej zabawy na świeżym powietrzu. Najmłodszym piłkarzom kibicowały całe rodziny.
Obok boiska odbywał się festyn połączony ze zbiórką pieniędzy dla małej Anki, która urodziła się w kwietniu 2018 roku z przepukliną oponowo-rdzeniową. Dziewczynka nie chodzi i jest już po 15 operacjach. W Szynwałdzie pojawił się zastęp strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sępólnie, który zaprezentował swój sprzęt oraz dał pokaz pierwszej pomocy przedmedycznej. Funkcjonariusze Zakładu Karnego w Koronowie opowiadali o swojej pracy, zaprezentowali swój sprzęt oraz samochód do przewożenia więźniów. Uczestnicy festynu mieli do dyspozycji dmuchany zamek, quady, grilla oraz stoisko z wypiekami. Oczywiście Jacek „Placek” piekł na żywo, a pomagała mu sołtys Sitna Wioletta Pacek. Pieniądze zbierano nie tylko do puszek. Najwięcej przyniosły licytacje. Licytowano nawet żywy inwentarz: gęsi i kury. Największe wzięcie miały jednak kurze jajka. Jedną z wytłaczanek sprzedano za 100 euro. Na zakończenie zaśpiewał Krzysztof Sperkowski z Koronowa.
– Podczas festynu zebrano łącznie 11.547,46 złotych. Ania to córeczka naszego przyjaciela z drużyny. Mamy wokół siebie wiele osób, które zawsze bezinteresownie pomagają. Jedynym problemem był prąd, ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych i z tym problemem sobie poradziliśmy. W grupie siła. Uczestnicy festynu nie szczędzili grosza, za co bardzo im dziękujemy – mówi Jacek Grabowski.
Kłopoty z prądem, o których mówi Jacek, wynikają z tego, że gmina przyłącze energetyczne dla boiska w Szynwałdzie wykonała nie w tym miejscu, gdzie powinno się ono znaleźć. Skrzynka prądowa znajduje się 150 metrów od szatni dla piłkarzy i placu, na którym odbywają się festyny. Organizatorzy nie mają takich długich kabli. Na szczęście prąd udało się „pożyczyć” od pobliskiego rolnika.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...