Jan Kiedrowicz w rolniczej ekstraklasie
Jan Kiedrowicz do wszystkiego, co posiada, doszedł ciężką pracą. Wiele lat temu odziedziczył małe, 12-hektarowe gospodarstwo rolne, które sukcesywnie rozwijał. Dziś należy do lokalnych potentatów, ponieważ jego stan posiadania osiągnął imponujące rozmiary. – Uważałem, że gwarantem sukcesu jest duże i dobrze wyposażone gospodarstwo, dlatego zarobione pieniądze inwestowałem w ziemię. Przeważnie skupowałem ją od agencji. Uprawiamy głównie zboża konsumpcyjne, chlebowe. Niestety, gospodarujemy na słabej ziemi IV, V i VI klasy. Trzeba jednak o nią dbać. Jak się to robi, to ona się kiedyś odwdzięczy. Zajmuję się również hodowlą. Posiadam 44 sztuki bydła, w tym 27 krów mlecznych, oraz 60 świń. Mleko, którego mam pod dostatkiem, sprzedaję do Lacpolu – mówi gospodarz.
Jan Kiedrowicz od samego początku wychodził z założenia, że gospodarstwo trzeba rozwijać i unowocześniać. Ma już mnóstwo ziemi, więc teraz większość zarobionych pieniędzy lokuje w maszyny. – Niedawno kupiłem dwa nowe ciągniki. Moim ostatnim nabytkiem jest kombajn zbożowy New Holland, za który zapłaciłem 500 tys. zł. Połowę tej kwoty pozyskałem ze źródeł zewnętrznych. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich pozwolił mi na uzyskanie dotacji. Nie zamierzam na tym poprzestawać. Jeszcze w lutym odbieram kilka nowych maszyn i urządzeń, których wartość przekracza 100 tys. zł. Na wyposażeniu gospodarstwa będą: nowa prasa, przyczepa i pług. Kupiony sprzęt znacznie zmniejszy ryzyko wypadków. Jest to dla mnie bardzo ważne. Dzięki nowoczesnej technologii dawne i dzisiejsze gospodarowanie diametralnie różnią się od siebie. To tak jakby porównywać dzień do nocy – mówi nasz rozmówca.
Sukcesy rolnika z Obkasu zostały dostrzeżone w kamieńskim magistracie. Urząd miejski wystąpił do kapituły konkursu ,,Rolnik Pomorza i Kujaw” o nagrodzenie jego dotychczasowych osiągnięć. Tym samym Jan Kiedrowicz znalazł się w wąskim gronie nominowanych w kategorii produkcja roślinna. Nagrody Grand Prix nie otrzymał, ale do domu i tak wracał szczęśliwy. – Znalezienie się w gronie nominowanych rolników zaproszonych na galę podsumowującą konkurs jest dla mnie dużym wyróżnieniem i zaszczytem. Dzięki temu nie zabraknie mi motywacji do dalszej pracy – mówi rolnik z Obkasu.
Jan Kiedrowicz ma jasno sprecyzowane plany. Od kilku lat inwestuje w popegerowskie nieużytki. Na 10 hektarach powstały piękne stawy rybne. Trawiasty teren porośnięty lasem już wkrótce przeistoczy się w miejsce wypoczynku i rekreacji. – Myślimy o agroturystyce. Chcemy tam zbudować pole biwakowe i postawić kilka domków – mówi rolnik. To nie koniec długiej listy planów na najbliższą przyszłość. Po wybudowaniu domów dla synów przyjdzie czas na wzniesienie nowoczesnej obory z magazynami paszowymi. – Aby odnieść jakikolwiek sukces w rolnictwie, to trzeba kochać ziemię. Miłość do ziemi należy podeprzeć ciężką pracą. O tym młodzi rolnicy, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z pracą na roli, muszą pamiętać – mówi gospodarz. Nie sposób z tymi słowami polemizować.
W przeszłości reprezentanci powiatu sępoleńskiego byli laureatami konkursu ,,Rolnika Pomorza i Kujaw”. Główną nagrodę zgarniali hodowcy bydła i producenci mleka z Zalesia i Suchorączka.
RŚ
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.