Sępólno - powiat

Koleżeński przetarg w starostwie

Robert Środecki, Piotr Pankanin, 18 sierpień 2011, 13:38
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Na początku lipca starosta sępoleński Tomasz Cyganek podpisał umowę na wykonanie termomodernizacji budynku sali gimnastycznej przy Zespole Szkół nr 2 w Sępólnie. Przetarg wygrał Zakład Gospodarki Komunalnej, który nieznacznie pokonał innych oferentów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby szefem ZGK nie był Przewodniczący Rady Powiatu Dariusz Krakowiak, osoba, która ma wgląd we wszystkie dokumenty znajdujące się w starostwie powiatowym. Nadzorem inwestorskim zgodnie z obowiązującą tradycją zajmie się firma ,,Projbud” należąca do Andrzeja Mikickiego, lokalnego monopolisty w tej branży.
Koleżeński przetarg w starostwie

Sala gimnastyczna oczekuje na ocieplenie przez ZGK w Sępólnie. Warto przyjrzeć się tej inwestycji z bliska

Budynek sali gimnastycznej Zespołu Szkół nr 2 w Sępólnie mieści się przy ulicy Jeziornej. Obiekt został wybudowany w 1925 roku. Jest on w tej chwili jedynym budynkiem przeznaczonym do celów sportowych, z którego korzystają uczniowie szkoły. Nadmierne straty ciepła i niska izolacyjność ścian i stropów sprawiły, że władze powiatu zaczęły myśleć o termomodernizacji. Wniosek o dofinansowanie zadania trafił do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Udało się zdobyć środki zewnętrzne na ten i można było przystąpić do ogłaszania przetargu. Wykonaniem niezbędnych robót budowlanych były zainteresowane 4 podmioty. Najkorzystniejszą ofertę złożył Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie, który zaproponował za wykonanie powyższego zadania 160 tys. zł. Spółka zarządzana przez Dariusza Krakowiaka, przewodniczącego Rady Powiatu nieznacznie przebiła oferentów. Firma Dompol z Torunia była skłonna wykonać wszelkie prace związane z ociepleniem za 167 tys. zł. Zakład Budowlany Zdzisława Błocińskiego z Więcborka chciał wykonać termomodernizację za 168 tys. zł. Najdroższa była oferta firmy Korbud. Podmiot z Koronowa zaoferował 184 tys. zł.
Czy to przypadek, że firma zarządzana przez Przewodniczącego Rady Powiatu wygrała przetarg zorganizowany przez starostwo? Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne mówi wyraźnie, że osoby pełniące funkcje publiczne min. kierownicy jednostek organizacyjnych gminy (ZGK) nie mogą być zatrudnione lub wykonywać innych zajęć w spółkach prawa handlowego, które mogłyby wywoływać podejrzenie o ich stronniczość lub interesowność. W tym konkretnym przypadku nie chodzi o spółki prawa handlowego ale istnieje bardzo realne podejrzenie złamania obowiązujących przepisów i dobrych obyczajów. Nie byłoby mowy o wykorzystaniu stanowiska gdyby Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie nie stanął do przetargu. Wnioski są jednoznaczne i nie wymagają szerszego komentarza.
Po raz kolejny za nadzór inwestorski będzie odpowiadać firma ,,Projbud” należąca do Andrzeja Mikickiego. Tak było również w ubiegłym roku, gdy powiat przeprowadzał termomodernizację budynków oświatowych: Zespołu Szkół nr 2 w Sępólnie oraz Zespołu Szkół Centrum Edukacyjnego i Liceum Ogólnokształcącego w Więcborku.
Termomodernizacja sali gimnastycznej przy Zespole Szkół nr 2 w Sępólnie ma być wykonana do końca września.
 

* * *
 

Znowu mamy do czynienia z towarzystwem wzajemnej adoracji. Jak długo to będzie trwało i czym się skończy? Poczekamy, zobaczymy. To, że Dariusz Krakowiak wygra przetarg w powiecie, w którym rządzi Dariusz Krakowiak nikogo zgorszonego nie dziwi. Irytuje za to myślących logicznie, czyli zgodnie z filozofią ekipy rządzącej państwem - myślących inaczej.
W Polsce prawo jest ułomne, z czym zgodziła się ostatnio szefowa dwóch rad nadzowczych, w tym także u prezesa ZGK w Sępólnie - Dariusza Krakowiaka. Nie jest to nadzwyczajne odkrycie. O tym wiedzą wszyscy, także ułomni w stopniu wprost proporcjonalnym do ułomności tego prawa, stanowionego przez, trudno uwuerzyć, posów na Sejm RP. Nie znaczy to jednak bynajmniej, że w związku z tym huzia na Józia. Nie, tym bardziej, że kto, jak kto, ale członek Platformy Obywatelskiej, jej główny funkcjonariusz w tym kawałku Polski - Dariusz Krakowiak powinien, a nawet musi dążyć do ,,wysokich standardów”. Tych samych, o których jego wódz dla zmyłki nieustannie tąrbi, a które nie mają dosłownie nigdzie zastosowania, zwłaszcza w obrębie partii Krakowiaka.
Nikt nie uwierzy w ,,wysoki standard” rozstrzygnięcia konkursu ofert na ocieplenie przedwojennej sali. Tam, gdzie w jednym miejscu skupiają się interesy dwóch, ale tylko pozornie różnych stron, zawsze rodzi się podejrzenie. Bądźmy szczerzy, Krakowiak rozgrywa chwilowo życiową partię, więc nic dziwnego, że nadzwyczajnie ,,motywowany” wygrywa. Definicję akurat tej motywacji zostawny nowonarodzonym. Wskażmy za to na przyczynę tak sprytnie wyreżyserowanej gry. Otóż, jeżeli firma Krakowiaka, w której jako kompletny laik pojawił się jak grom z jasnego nieba, mnoży zyski ku chwale kieszeni sępoleńskiego podatnika, penetrowanej zresztą przez nią skutecznie, to chwała. Tym większa, im większa jest jakość świadczonych przez tę firmę usług. Niestety, z tym są poważne kłopoty. Począwszy od niskiej jakości, ale bardzo drogiej wody, co sygnalizują nam mieszkańcy z różnych stron gminy, po nieuzasadnioną drożyznę ciepła wciskanego na siłę gminnych placówkom przy aprobacie kolegi burmistrza.
Jeżeli zaś firma Krakowiaka, aktualny jego przyczułek partyjny, nie potrafi mnożyć zysków, choćby śladowych, z działalności, do której została powołana, to tragiczna bieda. A tak podobno jest. Stąd też pilna potrzeba rozszerzenia frontu zyskownych robót. Oczywiście najlepiej, gdyby na temat mleka wypowiadały sie wyłącznie krowy, a w temacie termomodernizacji firmy z doświadczeniem nie koniecznie hydraulicznym. Dlaczego to takie ważne? Otóż przede wszystkim dlatego, ponieważ już wielokrotnie firmy kolesiowskie, jak Polska długa i szeroka, czyniły różne cuda. Na przykład zaniżały parametry materiałowe, czyli zamiast właściwego styropianu stosowały materiał zastępczy o mniejszej grugości, bezfalcowy. Jest to możliwe zwłaszcza, gdy nadzór nad budową sprawuje osoba z tej samej drużyny. Może się wiec okazać, że to co jest trochę tańsze, w rzeczywistości będzie dużo droższe.
ZGK oferuje usługi z pozycji monopilisty, co prowadzi do pataologicznych przyzwyczajeń. Najczęściej jest tak, że jeśli po podliczeniu dywidend i krociowych pensji i premii prezesa rok bilansuje się ujemnie, to już najprostsza droga do uchwalenia i przyklepania przez ekipę ,,swoich” radnych podwyżki za ścieki, wodę, ciepło. ZGK to naprawdę fajnie skonstuowane spółeczki, przecudnie, bez jakiejkolwiek odpowiedzialnośći wyciągające pieniądze z cudzej kieszeni, bez względu na głębokość. Monopol, co jest zrozumiałe, rozbudza apetyt. Oby tylko nie do granic żarłoczności.
 

Piotr Pankanin

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...