Milion złotych za śmierć dziecka
O tragedii rodzinnej Bartłomieja Bonka i jego żony informowaliśmy na naszych łamach kilkakrotnie. Sprawa dotyczyła błędu lekarskiego, do którego doszło w listopadzie 2012 roku podczas porodu Julii, jednej z córek bliźniaczek znanego sportowca. Dziewczynka urodziła się z ostrym niedotlenieniem mózgu. Zmarła 15 miesięcy później.
Powołana przez szpital w Opolu wewnętrzna komisja uznała, że prowadzący poród lekarze popełnili błędy polegające m.in. na niepodjęciu decyzji o cesarskim cięciu. Bonk podał lekarzy do sądu, domagając się 2 mln zł zadośćuczynienia. Pozwany szpital w grudniu 2015 roku uznał częściowo powództwo rodziny Bonków i zdecydował się wypłacić im 500 tys. zł.
Teraz opolski sąd przyznał rodzicom zmarłej dziewczynki dodatkowo kwotę 500 tys. zł, co daje łącznie milion złotych wraz z ustawowymi odsetkami.
W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że wyższe zadośćuczynienie byłoby nieadekwatne i prowadziłoby do nadmiernego wzbogacenia się. Przyznając milion złotych, sąd wziął pod uwagę rozmiar, natężenie oraz charakter i skalę cierpienia Julii.
W lipcu 2016 roku sąd warunkowo umorzył na dwa lata sprawę przeciwko lekarce, która odbierała poród u żony olimpijczyka. Kobieta była oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.