Nieskuteczna dymisja dyrektora
Przypominamy, że decyzją z 1 października Urząd Marszałkowski w Toruniu stwierdził naruszenie ustawy Prawo zamówień publicznych i nałożył na powiat sępoleński tzw. korektę finansową w wysokości 5 procent wartości wnioskowanego dofinansowania na inwestycję związaną z przebudową drogi Sępólno-Wiśniewka. W związku z korektą wartość pierwotnego dofinansowania ulegnie zmniejszeniu o kwotę 54.299,78 zł.
Sprawę ujawniliśmy w połowie października. Wówczas starosta przyznał, że rzeczywiście popełniono błąd i trzeba się z tym pogodzić.
W ostatnim dniu października obradowała Rada Powiatu. Spodziewanej przez niektórych burzy pytań w sprawie korekty, czyli tak naprawdę kary finansowej, nie było. Jedynym, który odważył się zapytać, był radny Andrzej Chatłas powołujący się na zdawkowe doniesienia z jakiejś stronki internetowej. Trzeba jednak przyznać, że jego pytania były bardzo nieśmiałe. Nie ulega wątpliwości, że kosztowny błąd, warty ponad 50.000 złotych, został popełniony w Zarządzie Drogowym, jednostce organizacyjnej, która oprócz bieżącego utrzymania dróg powiatowych, prowadzi i przygotowuje wszystkie inwestycje drogowe realizowane przez powiat. Jednostka ma swojego dyrektora, który odpowiada za jej funkcjonowanie.
– Ocena pracy dyrektora w perspektywie wielu lat powinna uwzględniać jego dotychczasowe dokonania. Na tej podstawie nie znajduję uzasadnienia do zastosowania wobec niego kary porządkowej. Dyrektor dwukrotnie oddał się do mojej dyspozycji i ja dwukrotnie tę dyspozycje odrzuciłem. Mam zaszczyt i niewątpliwą przyjemność współpracy z dyrektorem Eckertem. Ta okoliczność nie jest w stanie tej współpracy zagrozić – mówił starosta Tomasz Cyganek.
– W pełni popieram stanowisko starosty. Korekty dotyczą większości projektów. To nie jest odosobniony przypadek. Często zdarzają się korekty z błahych powodów i nie uwzględniają znaczenia merytorycznego projektu. Podchodzimy do tego pragmatycznie, korekty bierzemy pod uwagę. Nie bijmy się konsekwencjami. Nie może być tak, że ktoś się napracuje i za to zostanie zwolniony. To nie wynika z zaniedbania obowiązków – wtórował przewodniczący Dariusz Krakowiak.
Przewodniczący nie podał jednak żadnego przykładu podobnej korekty z naszego podwórka. Bynajmniej o takich korektach nie słyszeliśmy. Albo są tak dobrze kamuflowane, albo w ogóle ich nie było. Reasumując, samorząd powiatowy utratę kilkudziesięciu tysięcy złotych zbagatelizował. W dyskusji nikt inny głosu nie zabrał. Przeciwnie, można było odnieść wrażenie, że za chwilę ktoś wstanie i złoży wniosek o przyznanie specjalnej nagrody dla dyrektora Zarządu Drogowego i jego pracowników. Faktura za remont drogi została już uregulowana we wrześniu. Na ten cel zaciągnięto kolejny kredyt. Zatem koszty inwestycji należy powiększyć o odsetki bankowe i o wspomnianą korektę. Winnych jak zwykle nie ma. Czy ktoś widział, aby urzędnik poniósł konsekwencje swojego błędu? Polska norma tego nie przewiduje.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.