Orliki niedostępne w wakacje
Od kilku dni do naszej redakcji dociera wiele pytań dotyczących orlików. Młodzież w wieku szkolnym i rodzice pytają, dlaczego do godziny 15.00 nowoczesne kompleksy boisk są zamknięte. Zamiast uzdolnionej młodzieży biegającej za „biedronówą”, na boiskach hula wiatr. – Dzieci przed pójściem na plażę chcą pograć w piłkę, ale nie mają gdzie, chociaż w mieście jest nowoczesne boisko. Dla kogo zostało wybudowane? – pyta mieszkaniec Więcborka. W czasie trwania roku szkolnego orliki są otwarte od rana do wieczora. Do godziny 15.00 odbywają się tam lekcje wuefu, a później kompleks jest udostępniany nieodpłatnie wszystkim zainteresowanym. O porządek i bezpieczeństwo dbają animatorzy. – Mamy dwóch animatorów, którzy pracują w sumie 40 godzin tygodniowo. W czasie letnich wakacji animatorzy przebywają na orliku w godzinach popołudniowych. Nie mamy środków na zapewnienie opieki w większym wymiarze godzin. Nikomu nie blokujemy dostępu do boiska. W szkole cały czas przebywa pan woźny, który na prośbę dzieci i młodzieży otworzy bramy orlika. Ja będę przebywać w placówce do końca lipca. W tej sprawie można się kontaktować bezpośrednio ze mną. Rzeczywiście, dostępność do orlika w czasie letnich wakacji jest ograniczona. To problem, którego wcześniej nie dostrzegaliśmy – przyzbaje Izabela Gatz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Więcborku. Niestety, dzieci przebywające na boisku poza oficjalnymi godzinami otwarcia są pozbawione opieki osób dorosłych. Co będzie, gdy na terenie szkoły dojdzie do wypadku? Ktoś może mieć z tego tytułu nieprzyjemności. W innych szkołach posiadających orliki sytuacja jest podobna. – W naszej szkole występuje ten sam problem, jednak w lipcu chcemy spróbować otworzyć orlika w godzinach 10 – 12, przynajmniej parę razy w tygodniu. Oczywiście w tym czasie na boisku będzie przebywał animator. Nie biorę pod uwagę możliwości, żeby dzieci przebywały na orliku bez opieki – mówi Irena Hamerlik-Jaskulska, dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Sępólnie. Nic więc dziwnego, że w czasie wakacji do południa orliki są zupełnie puste. Dzieci chcące uprawiać sport muszą sobie znaleźć inne zajęcie. Czy taki był zamysł pomysłodawców i budowniczych orlików? Niestety, za pokaźnymi środkami przekazywanymi na ich budowę nie poszły środki potrzebne na utrzymanie boisk i optymalne ich wykorzystanie. Z tym kłopotem zmaga się wiele samorządów w całym kraju. W bogatych gminach takich problemów nie ma, ponieważ lokalne samorządy znajdują środki na opłacenie animatorów i utrzymanie boiska przez cały dzień. Wakacje to tylko dwa miesiące w roku. Szkoda, że w tym okresie boiska nie są wykorzystywane. Może ktoś z samorządowców wykaże się inicjatywą i wskaże jak rozwiązać ten problem?
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.