Orszaki Trzech Króli
Sępólno
W poniedziałek na targowisku miejskim w Sępólnie z parafianami spotkali się Trzej Królowie. Barwny korowód przy dźwiękach orkiestry dętej ruszył do kościoła, gdzie monarchowie pokłonili się Jezusowi w żłobku
i złożyli mu dary. W rolę Trzech Króli wcielili się w tym roku Joachim Naumann, Stanisław Kleinbauer i Tadeusz Stąpyra. Kolorytu tej pięknej uroczystości dodawały egzotyczne zwierzęta, które są stałym elementem orszaku. Jego uwieńczeniem była msza święta odprawiona w kościele parafialnym w Sępólnie.
Kamień
Wspaniale wypadł tegoroczny orszak Trzech Króli w Kamieniu.Po raz pierwszy od wielulat uliczne jasełka zorganizowano z tak dużym rozmachem. W rolę monarchów wcieli się ks. proboszcz Eugeniusz Pepliński, burmistrz Kamienia Wojciech Głomski i wiceprzewodniczący Rady MiejskiejJacek Kucharski.
Tegoroczną uroczystość odbywającą się pod hasłem: Cuda, cuda ogłaszają zainaugurowała msza święta odprawiona w kościele parafialnym w Kamieniu. Po nabożeństwie barwny orszak przemaszerował z placu przy kościele do parku przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury. Na jego czele szli Trzej Królowie. Ciekawym elementem była obecność jeźdźców na koniach. W parku przy MGOK stanęła szopka ze Świętą Rodziną. Była to znakomita sceneria do jasełek. Najpierw pokłony Jezusowi złożyli pastuszkowie: Jarosław Dobek, Piotr Sałasiński i Wincenty Tetzlaff. Nieco później Dzieciątku pokłonili się Trzej Monarchowie. Uroczystość uświetnił występ chóru parafialnego i scholi. Głównym organizatorem orszaku była parafia w Kamieniu. Nad wszystkim czuwał ks. Wojciech John, słynący z ciekawych pomysłów i inicjatyw. Spisał się znakomicie. Do tej pory w Kamieniu orszaku Trzech Króli nie organizowano z tak wielkim rozmachem. W tym roku organizatorzy postanowili pójść o krok dalej. Wysiłek się opłacił. Oby ta uroczystość wpisała się na trwałe do kalendarza najważniejszych wydarzeń odbywających się w miejscowej parafii.
Parafianie z Kamienia szczelnie wypełnili plac przed domem kultury
Wielowicz
Już tradycyjnie w Wielowiczu zorganizowano orszak Trzech Króli. Właściwie były to dwa orszaki, które spotkały się przed kościołem parafialnym. Jeden przyszedł z Jastrzębca, a drugi z Płoskowa.
Orszaki Trzech Króli w Wielowiczu mają już swoją tradycję. Po prostu mieszkańcy – parafianie mieli taką potrzebę i zaczęli je organizować. Z roku na rok rozrastają się i nabierają nowej formy. W tym roku Trzej Królowie przyjechali konną bryczką z Jastrzębca, eskortowani przez tamtejszych strażaków. Przed kościołem spotkali się z orszakiem, który przybył z Płoskowa. Następnie ksiądz proboszcz Janusz Dróżkowski odprawił krótką mszę świętą, a po niej wypełniony po brzegi kościół stał się sceną, na której zaprezentowano jasełka. Słowo ,,Jasełka” być może jest tutaj nieodpowiednie. To była raczej sztuka teatralna w trzech aktach mówiąca o odwiecznej walce dobra ze złem. Była to sztuka wielopokoleniowa. W rolę aktorów wcieliły się dzieci, młodzież i dorośli mieszkańcy. Specjalnie na tę okazję wykonano 6-metrowego węża, którego nosiła cała armia diabłów. Oślizła bestia kusiła nie tylko biblijnego Adama, ale też wszystkich widzów. Jak to się dzisiaj mówi, było to widowisko interaktywne. Reżyserką tego niecodziennego spektaklu była Krystyna Niewczas.
To nie był koniec atrakcji przeznaczonych dla mieszkańców. Na placu przy świetlicy wiejskiej czekał na nich poczęstunek przygotowany przez słynne w całym powiecie koło gospodyń wiejskich.
Mieszkańcy Wielowicza po raz kolejny udowodnili, że mają głowy pełne pomysłów i nie lubią się nudzić. Zamiast siedzieć przed telewizorami czy komputerami, pół dnia mogli spędzić razem w bardziej pożyteczny sposób.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.