Park w parku
Park koniecznie chce się wyprowadzić z budynku MGOK w Więcborku. To już wiadomo od kilku miesięcy. Skutecznie udawało się zablokować pomysł przeniesienia jego siedziby do starej leśniczówki w Szynwałdzie. Wówczas pojawiło się kilka innych propozycji: kościół przy ulicy Rybackiej w Więcborku, szkoły przy ulicy Pocztowej w Więcborku czy stare przedszkole w Runowie. Z kolei burmistrz Sępólna widziałby w tej roli Centrum Aktywności Społecznej przy ulicy Jeziornej w Sępólnie. Marszałek Piotr Całbecki nie wykluczał nawet ogłoszenia konkursu ofert. Wydaje się, że w tej sprawie zawarto kompromis. W środę, 26 marca przedstawiciele samorządów powiatu sępoleńskiego gościli u marszałka województwa, gdzie omawiano problemy związane z funkcjonowaniem parku krajobrazowego.
– Pełniący obowiązki dyrektora parku otrzymał wcześniej od nas propozycję Sypniewa. Chodzi o pawilon, który znajduje się na terenie zespołu pałacowo-parkowego. W tej sposób byłby park w parku. Po wstępnej akceptacji dyrektora przedstawiliśmy tę propozycję marszałkowi i jego służbom. Powiedział, że jest skłonny tę propozycję przyjąć. Była nawet mowa o zburzeniu pawilonu i postawieniu nowego. Jest jeszcze problem, który dyrektor Remigiusz Popielarz musi wyjaśnić z konserwatorem zabytków. Cały ten teren jest pod nadzorem konserwatora zabytków. Aby park mógł się przenieść do Sypniewa, musimy mieć czytelne stanowisko konserwatora, że wyraża zgodę na wydzielenie tej działki z całego kompleksu. Konserwator musi powiedzieć ,,tak”. Jeśli będzie zgoda, to będziemy musieli rozmawiać również z panem Adamskim, który jest obecnie dzierżawcą tego terenu. Wiemy, że nie będzie robił nam przeszkód. Konieczne będzie aneksowanie umowy dzierżawy ze zmienioną powierzchnią – mówi starosta Jarosław Tadych. Wydzielona działka ma być przekazana do dyspozycji marszałka województwa nieodpłatnie.
– Duży plus jest taki, że wszyscy samorządowcy z naszego powiatu obecni na spotkaniu akceptują taką lokalizację. Nieodpłatne przekazanie tego terenu jest jak najbardziej uzasadnione – dodaje przewodniczący rady powiatu Dariusz Krakowiak.
W Toruniu rozmawiano także o słynnych 100 metrach, czyli zakazie budowy nowych obiektów w odległości mniejszej niż 100 metrów od brzegów jezior, rzek i innych zbiorników wodnych, obowiązującym na terenie Krajeńskiego Parku Krajobrazowego. Marszałek skłonny jest dokonać pewnych wyłączeń spod tego zakazu, dlatego gminy przygotowały swoje propozycje terenów, które miałyby być wyłączone. Pojawiła się jednak kwestia ilości tych wyłączeń. Zdaniem urzędników z Torunia gminy w swoich propozycjach poszły zbyt daleko i muszą zweryfikować swoje żądania. Kiedy to nastąpi, na Krajnie odbędą się ponowne wizyty pracowników marszałka w celu sprawdzenia propozycji w terenie. Na razie sprawę hamuje zbyt długa lista życzeń, ale dyskusja trwa.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.