Bez wątpienia wina leży po stronie kierowcy busa ale ukarani powinni być także policjanci, bo do nich należy dbanie o bezpieczeństwo na drodze a nie tak jak w tym przypadku wykonując swoje czynności stworzyli wielkie zagrożenie, które mogło skończyć się tragicznie. Apeluje do władz aby w końcu coś z tym zrobili bo oprócz złapania rowerzysty na polnej drodze "po kielichu" i stwarzania ogromnego zagrożenia na drodze nic więcej nie potrafią! Kara adekwatna jaka powinna spotkać funkcjonariuszy jest dyscyplinarka , ewentualnie degradacja a znając życie to nawet nagany nie dostaną. Taka jest smutna prawda.
P.S. Chętnie dorzucę się do mandatu kierowcy busa.
Policyjna vectra rozbita
Patrolujący prosty odcinek drogi między Obkasem a Zamartem policjanci zatrzymali do kontroli forda focusa. W tym czasie policyjna vectra została uderzona przez pasażerskiego mercedesa sprintera. Przewożący 17 osób samochód, chcąc uniknąć zderzenia, odbił w lewo, ale na drugim pasie poruszała się z przeciwnego kierunku rozpędzona ciężarówka.
– Kierowca miał do wyboru: albo czołowe zderzenie, albo uciekać do rowu. Wybrał to drugie. To wszystko trwało kilka sekund – mówi jeden
z pasażerów sprintera. Samochodem z Dobrego koło Ciechocinka podróżowało 17 osób, w tym 7 dzieci. Wszyscy jechali na wesele do Pucka. Na miejsce skierowano 3 karetki pogotowia. Na szczęście skończyło się na niedużych siniakach i drobnych potłuczeniach. Po weselników przyjechał inny bus. Kierowca sprintera został ukarany mandatem. Świadkowie zdarzenia mają jednak pewne uwagi co do podjętych przez policję czynności.
– Przecież policjanci nie mieli prawa stać w tym miejscu. Tutaj jest linia ciągła krawędziowa. Mnie uczyli, że ten znak oznacza zakaz wjazdu na pobocze kierującemu pojazdem, ale przecież z policją nikt nie wygra – mówi jeden ze świadków.
Potwierdzamy, że zatrzymany focus i vectra stały na poboczu, gdzie jest linia ciągła. Kilkanaście metrów dalej jest droga, w którą mogły zjechać. Na temat niebezpiecznych zachowań policjantów, którzy szczególnie upatrzyli sobie ten odcinek drogi w Zamartem, krążą legendy.
– Przyjechała pierwsza karetka, to najpierw poszli do policjantów, a nie do tych dzieci z busa. Ciekawe, że jeden z policjantów chodził normalnie, a jak zobaczył karetkę, to zaczął nagle utykać. Zresztą policjanci sami nie kwapili się do udzielenia pomocy pasażerom busa – mówi kolejny świadek.
W internecie ogłoszono już zbiórkę pieniędzy na mandat dla kierowcy busa, który wyeliminował z drogi policyjną vectrę. Ta jest w stanie nienadającym się do użytku i to raczej na dobre. Samochód trafił do służby w grudniu ubiegłego roku.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.