Powiatowe święto plonów
W sobotę mieliśmy kolejny dowód na to, że odejście od dożynek powiatowych organizowanych w miastach to bardzo dobry pomysł. Jeśli święto plonów, to tylko na wsi.
Na ten dzień Suchorączek wypiękniał jak nigdy dotąd. Wybudowano chodnik, powstał nowy parking przed świetlicą i remizą. Już od Więcborka wykoszono rowy i ścięto pobocza drogi. Właściciele poszczególnych gospodarstw prześcigali się w budowaniu różnych postaci z balotów słomy. Trudno się dziwić, do Suchorączka przyjechali najważniejsi ludzie powiatu i gminy oraz setki mieszkańców.
Uroczystości zainaugurowała msza święta polowa odprawiona przez proboszcza więcborskiej parafii, ks. Adama Kątnego.
– Bóg błogosławił, a ziemia plon wydała – powtarzał wielokrotnie w swej homilii. Właśnie ziemia była jej motywem przewodnim. – Jeśli naród chce zachować swoją tożsamość, musi trzymać się ziemi. Nie może dać się wydziedziczyć – mówił kaznodzieja, który na zakończenie mszy poświęcił dożynkowe wieńce jako symbol zebranych plonów.
Później starostowie dożynkowi Renata Olszewska i Krzysztof Trzósło z Suchorączka przekazali okazałe bochny chleba staroście sępoleńskiemu Tomaszowi Cygankowi i burmistrzowi Pawłowi Toczce. W ich krojeniu pomagali gospodarze pozostałych gmin powiatu. Po oficjalnych przemowach na scenie pojawiły się zespoły działające przy MGOK w Więcborku oraz zespół pieśni i tańca Krajna z Nakła. Kiedy goście dożynkowi usłyszeli charakterystyczny klekot genialnego w swej prostocie i niezmordowanego silnika z serii „es”, natychmiast przenieśli się na sąsiednie pole. To właśnie tutaj przygotowano największą atrakcję i niespodziankę. Starsi mogli sobie przypomnieć, a młodsi po raz pierwszy zobaczyć, jak jeszcze 20 lat temu wyglądały tradycyjne omłoty. Kiedy na polach dominowały snopowiązałki, a bizon i vistula wciąż były rzadkością.
Z Lubczy przyciągnięto wciąż sprawną „brajtówkę”. Nikt nie wie, jak brzmi handlowa nazwa tej maszyny, ale to pierwowzór młocarni. Brajtówka nie oddziela ziarna od plew, dlatego obok stanęła napędzana korbą wialnia. Po drugiej stronie transmisyjnego pasa stanęła młocarnia warmianka z 1974 roku. Najważniejszą czynnością przy jej obsłudze, czyli wpuszczaniem snopków do środka, zajął się m.in. przewodniczący Rady Powiatu, Dariusz Krakowiak, absolwent ZSCKR w Sypniewie, przewodniczący Rady Gminy Sośno, Stanisław Paszylk, zawodowy rolnik. Cały pokaz przygotowali miejscowi rolnicy przy pomocy strażaków. Za dwa lata dożynki mają się odbyć w Lubczy. Strach pomyśleć, co Fifielski wymyśli. Pewnie w ruch pójdą kosy, sierpy i cepy.
Po raz trzeci przy okazji dożynkowych uroczystości rozstrzygnięto konkurs na rolnika roku gminy Więcbork. Organizuje go Urząd Miejski wspólnie z Kujawsko-Pomorską Izbą Rolniczą. W kategorii ,,produkcja roślinna” rolnikiem 2013 roku został Krzysztof Wendorff z Nowego Dworu, a w kategorii produkcja zwierzęca Janusz Kądziela z Lubczy. Obaj panowie otrzymali pamiątkowe puchary i nagrody rzeczowe.
Rozstrzygnięto również konkurs na najładniejszy wieniec dożynkowy. Komisja, która oceniała wieńce, kierowana przez poseł Iwonę Kozłowską, jednomyślnie pierwsze miejsce przyznała paniom z KGW w Obkasie.
Organizatorzy przygotowali dla gości 100 kilogramów kiełbasy, hektolitry grochówki, kilkanaście kamiennych garnków smalcu i kwaszonych ogórków, piwa nie zauważyliśmy. Były za to przepyszne nalewki przygotowane przez panie z Suchorączka.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.