Powiat

Starosta bogatszy o dwa tysiące złotych miesięcznie!

Robert Lida, 04 styczeń 2018, 14:28
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W czwartek rada powiatu uchwaliła budżet na 2018 rok. To pierwszy budżet po zakończeniu 3-letniego programu postępowania naprawczego. – Kończy się program naprawczy. – Hulaj dusza, piekła nie ma – tak radny Henryk Pawlina skomentował decyzję koleżanek i kolegów o podwyższeniu wynagrodzenia starosty o 2.450 złotych brutto!!!
Starosta bogatszy o dwa tysiące złotych miesięcznie!

Słuchaj, Jarek, a ja też dostanę podwyżkę? - zdaje się pytać wicestarosta. Ale się w tym powiecie narobiło! A to dopiero początek roku

Starosta bogatszy o dwa tysiące złotych miesięcznie!

Henryk Pawlina, jako jedyny radny głośno zareagował na skandal w wykonaniu kolesiów z tymczasowej władzy sępoleńskiego starosta. Niestety, większość tak zwanych radnych była bezradna. Pozostało obgadywanie po kątach. Odwagi ciągle brak

Podwyżka z grubej rury

Przewodniczący rady skierował pod obrady sesji projekt uchwały zakładający podwyżkę wynagrodzenia starosty do kwoty 11.555 zł brutto, czyli o 2.450 zł w stosunku do dotychczasowego wynagrodzenia. To mniej więcej tyle, ile miesięcznie zarabia 90 procent pracujących mieszkańców powiatu.
– Zakończenie programu postępowania naprawczego skłoniło mnie i radnych, aby podwyższyć wynagrodzenie starosty. W poprzedniej kadencji pan starosta sam poprosił, aby mu obniżyć to wynagrodzenie – argumentował wnioskodawca, przewodniczący Marek Chart.
Rzeczywiście, po „przewrocie styczniowym”, a dokładnie w lutym 2014 roku na prośbę starosty obniżono mu wynagrodzenie do kwoty 9.150 zł. O podobną kwotę obniżono wynagrodzenie wicestarosty Andrzeja Chatłasa. Jeszcze tego samego roku, na grudniowej sesji, przewodniczący proponował, aby starosta miał taką pensję jak jego poprzednik Tomasz Cyganek. Radni w głosowaniu tę propozycję jednak odrzucili. Problem w tym, że wówczas pensję starosty obniżono o 1.000 zł, a w czwartek podwyższono o 2.450 zł brutto.
– Kończy się program naprawczy. –Hulaj dusza, piekła nie ma. W pierwotnym projekcie uchwały była łączna kwota 10.250 zł. Nie wiem, skąd się wzięło to 11.555 zł. Chodzą słuchy, że pan przewodniczący chciał dodatkowo zadośćuczynić staroście. Mam ogromne wątpliwości co do takiego podejścia do sprawy. Już widzę, jak po podwyżkę przychodzą grupy pracowników podległych jednostek – mówił radny Henryk Pawlina.
– Na pewno ta decyzja będzie głośno komentowana. Uważam, że za dobrą pracę należy się godne wynagrodzenie. Przez te trzy lata starosta nie miał żadnej podwyżki. My również walczymy o podwyżki dla pracowników – broniła stanowiska przewodniczącego radna Zofia Krzemińska.
Okazało się, że część radnych otrzymała projekty uchwały, w których wpisano konkretne kwoty, a część radnych otrzymała projekty z wykropkowanymi miejscami na kwoty. Czyżby to celowa zagrywka taktyczna?
Za podwyżką głosowało 12 radnych. Przeciwko byli jedynie: Katarzyna Kolasa i Wiesława Wołoszyn-Spirka oraz Henryk Pawlina.
Czy podwyżkę otrzyma wicestarosta, a jeśli tak to czy również tak znaczną? Pensję wicestarosty ustala starosta.
– Tak, dostanie podwyżkę. Nie zastanawiałem się jeszcze nad konkretną kwotą – mówi Jarosław Tadych.
Pod obrady miał trafić także projekt uchwały dotyczący podwyżki diet radnych, ale ostatecznie nie trafił. Przyjęto jedynie poprawkę do obecnie obowiązującej uchwały, która mówi, że dieta radnego w razie jego nieusprawiedliwionej nieobecności na sesji lub posiedzeniu komisji zostaje obniżona o 20 procent. Dalej napisano, że formą usprawiedliwienia jest zwolnienie lekarskie na druku L4. Taki zapis dyskryminuje emerytów i rencistów. Przecież w razie choroby lekarz nie wystawi im L4. Może w takim przypadku wystarczy usprawiedliwienie od rodziców.

Finanse spuszczone ze smyczy

Po trzech latach trzymania budżetu w kagańcu programu postępowania naprawczego finanse powiatu zostały uwolnione. Budżet 2018 roku, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, może być wyjątkowy w całej historii powiatu. Jeśli minister spraw wewnętrznych i administracji przyzna obiecaną pomoc na naprawę dróg zniszczonych przez nawałnicę, to powiat wyda na inwestycje 60 procent jednorocznego budżetu. Takiego wskaźnika jeszcze nikt nigdy w tym powiecie nie osiągnął. Ponad 20 milionów złotych trafi na sfatygowane do granic możliwości powiatowe drogi i to jest bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców.
Dochody budżetu zaplanowano w kwocie 52.313.952 zł, a wydatki w kwocie 59.087.485 zł. Jak widać, plan finansowy zakłada potężny deficyt 6.764.533 zł, który ma być pokryty przychodami z kredytów bankowych.
– Wysoki deficyt to konieczność. Właśnie w najbliższych latach będzie najwięcej konkursów na finansowanie inwestycji z udziałem środków unijnych. Jest to dofinansowanie w wysokości 85 procent wartości zadania, a tylko 15 procent to wkład własny powiatu. Grzechem byłoby nie wziąć tych pieniędzy – mówił skarbnik powiatu Władysław Rembelski, referując główne założenia budżetu.
W przyjętym przez radę budżecie wydatki inwestycyjne to 12.678.921 zł, ale w połowie roku ta liczba może urosnąć aż o kolejne 20.000.000 zł. Na razie nie ma ich na papierze, dlatego nie zapisano ich po stronie dochodów. Na tak zwany program chodnikowy realizowany wspólnie z gminami zabezpieczono 75.000 zł.  Wspólnie z gminą Więcbork będzie kontynuowana budowa drogi Borzyszkowo – Sypniewo. Na ten cel powiat daje 110.000 zł, a gmina połowę tej kwoty. Planuje się zakup samochodu dla zarządu drogowego. Na termomodernizację budynku starostwa powiatowego zabezpieczono 74.000 zł. Kolejne 90.000 zł zarezerwiwano na budowę szatni przy komendzie powiatowej PSP. Na doposażenie szkół przeznaczono 100.000 zł. Są też zabezpieczone środki na kolejny etap modernizacji szpitala powiatowego, na przebudowę Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu oraz dostosowanie budynku przy ulicy Kościuszki 3 w Sępólnie przekazanego przez policję na potrzeby warsztatu terapii zajęciowej oraz budowę dwóch 14-osobowych domów dziecka w Więcborku. W załączniku inwestycyjnym jest również zadanie polegające na naprawie wybranych odcinków dróg powiatowych za 22.000 000 zł. Tej sumy nie zapisano jednak w paragrafach dochodowych budżetu. 80 procent tej kwoty ma stanowić dotacja z budżetu państwa. Te pieniądze powiat ma obiecane i są one przeznaczone na naprawę dróg zniszczonych przez sierpniową nawałnicę. Naprawa nie ma polegać na załataniu dziur, ale na wylaniu nowego dywanika asfaltu na odcinkach o długości kilku kilometrów. Jednocześnie te odcinki mają być poszerzone do 6 metrów. W sumie do remontu przeznaczono 25 kilometrów dróg. Oczywiście najwięcej w gminie Sośno i Sępólno, co jest zrozumiałe. Swoje 20 procent powiat ma zabezpieczone. – Być może pieniądze na wkład własny uda się pozyskać z innych źródeł, na przykład unijnego funduszu solidarności – mówi starosta Jarosław Tadych. Jeśli to się uda wolne środki będą przeznaczone na zmniejszenie deficytu. Ostateczna decyzja o przyznaniu rządowej pomocy na remont dróg ma zapaść w maju.
Regionalna izba obrachunkowa w swej opinii do projektu budżetu zwróciła uwagę, że powiat nie może przekazywać swojej spółce (Novum- -Med) bezpośredniej dotacji na inwestycje, dlatego zdecydowano, że środki powiatu na szpitalne inwestycje podwyższą kapitał zakładowy spółki. Powiat będzie musiał również zapłacić 150.000 zł wykonawcy robót elektrycznych, który był podwykonawcą Budopolu, a nie otrzymał od niego wynagrodzenia.
W budżecie uwzględniono również środki na podwyżki pensji pracowników jednostek budżetowych, które były zamrożone w ramach programu postępowania naprawczego. Podwyżka ma wynieść do 10 procent.
Budżet powiatu na 2018 rok został przez radę powiatu uchwalony jednogłośnie.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...