Powiat

Starosta wszedł do gminnego ogródka i go pogonili

Robert Lida, 23 grudzień 2011, 18:26
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Burmistrzowie, wójt oraz przewodniczący rad gmin tworzących powiat sępoleński w swoim wspólnym piśmie kierowanym do starosty storpedowali pomysł utworzenia elitarnego gimnazjum przy Zespole Szkół Licealnych w Sępólnie. To praktycznie kładzie pomysł na łopatki, ale starosta nie odpuszcza.

O planach utworzenia klasy gimnazjalnej przy sępoleńskim liceum (dziś mówi się także o więcborskim) już pisaliśmy. Z założenia miał to być nieduży, 20-22-osobowy oddział dla młodzieży szczególnie uzdolnionej z wszystkich gmin powiatu. Przy rekrutacji decydowałyby średnia ocen na świadectwie oraz liczba punktów uzyskanych na teście kompetencji. W gimnazjum nauczałaby kadra licealna. Wśród rodziców, nie tylko klas szóstych, pomysł został przyjęty z dużym zainteresowaniem i raczej pozytywnie.
– Mam znajomych, których dziecko jeździło do gimnazjum w Chojnicach. Po co zdolna młodzież ma od nas uciekać? Zbierzmy ją w jednym miejscu i dajmy szansę na lepszy rozwój – mówi jeden z Czytelników.
– Niestety, poziom naszych gimnazjów jest fatalny. Moja córka
w gimnazjum miała doskonałe oceny, a kiedy poszła do szkoły średniej w Bydgoszczy, natychmiast musiałam jej wykupić korepetycje z kilku przedmiotów – dodaje sępólnianka, która zadzwoniła do naszej redakcji.
Nie ma co się oszukiwać. W podstawie tego pomysłu leżą również względy finansowe. Powiat chce dopełnić swoje opustoszałe szkoły, przecież pieniądze idą za uczniem. I właśnie o pieniądze pomysł się przewrócił.
Zgodnie z ustawą organem prowadzącym gimnazja są gminy. Powiat mógłby prowadzić taką szkołę czy nawet klasę na zasadzie porozumienia zawartego z gminami, które przekazałyby mu odpowiednią część subwencji oświatowej. Do tego potrzebne są decyzje polityczne  w gminach. Starosta Tomasz Cyganek zaprosił włodarzy gmin na spotkanie w tej sprawie, ale w odpowiedzi otrzymał pismo sygnowane przez trzech burmistrzów, wójta i przewodniczących rad gmin zdecydowanie sprzeciwiające się tworzeniu klas gimnazjalnych przez powiat. Obrazowo mówiąc, starosta dostał kopniaka, którego pewnie się nie spodziewał. Zwłaszcza od burmistrza Stupałkowskiego, z którym przecież od lat współpracował w samorządzie gminnym. No cóż, w interesach nie ma kolegów.
– Widocznie włodarze gmin chcą, abyśmy nadal byli oświatowym zaściankiem – tak brzmiał pierwszy komentarz starosty Cyganka do tego pisma.
Starosta ponowił jednak próbę dialogu z gminami. Wystosował do burmistrzów pismo i zaproszenie na spotkanie. Tomasz Cyganek nie polemizuje z pismem, które wcześniej otrzymał. Wskazuje na korzyści płynące z tworzenia zespołu szkół gimnazjalnych i liceum.
„Doświadczenia samorządów prowadzących takie zespoły szkół wskazują, że połączenie etapu gimnazjum i liceum w jeden 6-letni cykl nauczania znacznie poprawia jego efektywność. Taki system wpisuje się w założenia nowej podstawy programowej wprowadzonej w gimnazjach od 2009 roku i liceach od 2012 roku. Gimnazja stają się bardzo ważnym etapem kształcenia. W tym czasie uczniowie zdobywać będą większość swojego wykształcenia ogólnego. Zatem przygotowanie ucznia do matury w jednej szkole przez jeden zespół pedagogów stanowi konkretny argument. To daje też możliwość wsparcia ucznia słabego i odpowiednie poprowadzenie ucznia zdolnego. Osobnym problemem jest emigracja edukacyjna. Uzdolniona młodzież podejmuje naukę w Bydgoszczy, Chojnicach czy Nakle” - to fragment pisma skierowanego do burmistrzów i wójta. Wydaje się jednak, że ich stanowisko trudno będzie zmienić.
– Nie po to inwestujemy miliony złotych w szkoły, aby świeciły pustkami. Ponadto muszę zadbać o odpowiedni poziom nauczania w gminnych szkołach. Jeśli odejdą najzdolniejsi, to on spadnie. Dziś mówi się o 2-3 uczniach z gminy, ale gimnazjum to 3 lata, więc tę liczbę należy pomnożyć razy trzy. To nie jest działanie przeciwko powiatowi, po prostu dbamy o swoje – mówi wójt Sośna Leszek Stroiński.
– Wyrwanie z naszego gimnazjum choćby kilku uczniów burzy ich pracę. Jeśli powiat chce poprowadzić całe gimnazjum w Kamieniu, proszę bardzo. Chętnie oddamy – dodaje Wojciech Głomski, burmistrz Kamienia.
Do tego ostatniego starosta może mieć szczególne pretensje. To przecież gmina Kamień zrobiła najlepszy interes na uruchomieniu domu dziecka w Małej Cerkwicy. Dzięki temu w szkole w Dużej Cerkwicy przybyła praktycznie jedna, duża klasa. To daje jakieś 150 tysięcy złotych subwencji dodatkowo.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...