Świętowaliśmy niepodległość
Więcbork
Najważniejsza część obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę w Więcborku miała miejsce na placu Jana Pawła II. Najpierw ulicą Wyzwolenia i Hallera kroczył biało-czerwony pochód. Na czele maszerowała kompania żołnierzy z jednostki wojskowej w Wałczu. Dalej w okazałej bryczce siedział generał Józef Haller. Dowódca błękitnej armii przekazał burmistrzowi Waldemarowi Kuszewskiemu biało-czerwony sztandar, który powędrował na maszt. W tym czasie wszyscy zgromadzeni odśpiewali cztery zwrotki hymnu narodowego. Był również apel poległych oraz salwy honorowe. Przedstawiciele władz miasta oraz mieszkańców wypuścili w powietrze gołębie. Na zakończenie oficjalnej uroczystości delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem Orła Białego. Jako pierwsi uczynili to wszyscy dotychczasowi burmistrzowie Więcborka: Andrzej Chrzanowski, Andrzej Marach, Paweł Toczko i Waldemar Kuszewski. Później w kościele parafialnym odprawiono mszę świętą w intencji ojczyzny. Uroczystość na placu Jana Pawła II zgromadziła bardzo wielu mieszkańców. Na pewno sprzyjała temu pogoda, ale też potrzeba wspólnego świętowania.
Po południu, również na centralnym placu miasta, odbył się niepodległościowy piknik. Na scenie zaprezentowali się uczniowie więcborskich szkół, przedstawiciele sekcji miejsko-gminnego ośrodka kultury oraz więcborska orkiestra dęta. Imprezie towarzyszyła wystawa pt. „Ojcowie niepodległości” udostępniona przez Instytut Pamięci Narodowej. Na stoisku miejsko-gminnej biblioteki publicznej bito okolicznościową monetę. Z kuchni polowej unosił się zapach wojskowej grochówki. W kościele parafialnym odbył się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu chóru Lutnia.
Sępólno
W Sępólnie uroczystości Narodowego Święta Niepodległości rozpoczęły się od przemarszu ulicami miasta. Pochód poprowadził marszałek Józef Piłsudski z grupą kawalerzystów oraz ojcowie niepodległości podróżujący odkrytym samochodem. Za nimi maszerowała młodzież niosąca biało-czerwoną flagę oraz liczne delegacje i poczty sztandarowe. Pod pomnikiem Chrystusa Króla burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski wygłosił okolicznościowe przemówienie, a zgromadzone delegacje złożyły wiązanki kwiatów. – Obchodzimy dzisiaj setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, która w 1918 roku nie została odzyskana na zawsze. Kolejne pokolenia Polaków zmagały się w walce o w pełni niepodległą Polskę. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna przekazała uwolnionemu z twierdzy magdeburskiej Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową. Tego samego dnia Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące działania bojowe I wojny światowej. Po ponad 120 latach Polska odzyskiwała niepodległość. Sępólno wróciło do macierzy w konsekwencji ratyfikacji Traktatu Wersalskiego 24 stycznia 1920 roku. W setną rocznicę odzyskania niepodległości składamy wieńce i wiązanki kwiatów, zapalamy znicze symbolizujące nieustającą pamięć o bohaterach sprzed lat. Wyrażamy głęboką wdzięczność za czyn zbrojny, przelaną krew, oddajemy hołd wszystkim, którzy walczyli i ginęli za wolną ojczyznę. Zróbmy wszystko, aby dzień 11 listopada był radosny dla każdego Polaka. Jest to bowiem dzień ponownych narodzin naszej Ojczyzny. Mądrze korzystajmy z daru wolności – powiedział burmistrz Sępólna. Kwiaty złożono również pod pomnikiem na placu Wolności. Następnie uczestnicy uroczystości przemaszerowali do kościoła parafialnego, gdzie odprawiono mszę świętą w intencji ojczyzny.
Raut na Studziennej
Podczas rautu listopadowego, który na trwałe wpisał się do kalendarza najważniejszych wydarzeń odbywających się w mieście, organizatorom udało się zrekonstruować klimat i atmosferę Sępólna z okresu 20 lecia międzywojennego. Na bocznej ulicy rozbrzmiewała muzyka z tamtych lat. Na ulicy kręcili się gazeciarze, pucybuci, kwiaciarki i cykliści. Doniosłym momentem było przybycie marszałka Józefa Piłsudskiego, który wygłosił przemówienie na temat wolności i wartości patriotycznych. Towarzyszyła mu grupa żołnierzy. Nieco później na ulicy Studziennej pojawili się ojcowie niepodległości (Daszyński, Witos, Dmowski, Korfanty, Paderewski). Wszyscy zgromadzeni wspólnie odśpiewali hymn. Raut był piękną podróżą do przeszłości i żywą lekcją histori.
Sośno
W Sośnie uroczystości związane z 100. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości rozpoczęły się od mszy św. w intencji Ojczyzny odprawionej przez ks. proboszcza Andrzeja Jaskułę. Świątynię szczelnie wypełnili mieszkańcy, przedstawiciele władz gminy oraz poczty sztandarowe. Po nabożeństwie uczniowie Szkoły Podstawowej w Sośnie zaprezentowali program słowno-muzyczny pt. „Polska to jest Wielka Rzecz”. Uwieńczeniem części oficjalnej było złożenie kwiatów pod pomnikiem Ofiar Faszyzmu. W tym szczególnym miejscu w krótkim wystąpieniu wójt Leszek Stroiński wspomniał, że niepodległość nie została nam dana raz na zawsze. Wieczorem mieszkańcy gminy spotkali się w domu kultury na wspólnym śpiewaniu pieśni patriotycznych. To stały element niepodległościowego świętowania w gminie Sośno.
Kamień
Po południu w miejsko-gminnym ośrodku kultury odbył się koncert pt. „Leć orle biały”. Na scenie zaprezentowali się laureaci gminnego konkursu poezji i pieśni patriotycznej oraz dziecięcy zespół folklorystyczny Mali Krajanie. Po koncercie na widzów i uczestników czekał okazały tort ufundowany przez burmistrza Wojciecha Głomskiego.
Wielowicz
Mieszkańcy Wielowicza znani z wielu oddolnych inicjatyw „wybili się na niepodległość” i sami zorganizowali własne obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości. W sobotę, w kościele parafialnym odbyła się z tej okazji uroczysta wieczornica. W jej przygotowanie zaangażowali się wielowiczanie reprezentujący wszystkie grupy wiekowe, od najmłodszych po najstarszych.
Aby uczestnicy wieczornicy wiedzieli, o czym mowa, na dużym ekranie prezentowano materiały dotyczące historii Polski od rozbiorów po lata międzywojenne. Prezentacja była przeplatana piosenkami i pieśniami w wykonaniu chóru Cantabille z Sośna oraz wierszami polskich poetów z tamtego okresu. Z tej okazji w Wielowiczu wydano specjalny śpiewnik. Wszystkie te elementy łączył ze sobą narrator, czyli Piotr Dobrzański, przyodziany w gustowny melonik z epoki. Pozostałe osoby, które występowały tego wieczoru, wygrzebały z szaf to, co miały najstarszego. Burzę braw wywołała inscenizacja do piosenki „Przybyli ułani”. Rzeczywiście, przybyli ułani pod okienko, za którym czekały na nich stęsknione panny. Stroje ułanów na tę okazję sprowadzono aż spod Białegostoku. Mieszkańcy Wielowicza po raz kolejny udowodnili, że są samowystarczalni i chcą wspólnie działać.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.