Felieton Radka Skórczewskiego

Świnoujście - polski cierń w gospodarczym oku Niemiec

Radek Skórczewski, 15 maj 2025, 10:55
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Port w Świnoujściu jest cierniem w oku niemieckiej gospodarki, uwiera, bardzo drażni. Usunąć go już nie można, ale zneutralizować już tak. Będą się usilnie starać. Pytanie: czyimi rękoma?
Świnoujście - polski cierń w gospodarczym oku Niemiec

Świnoujście. Nowoczesny port promowy i terminal LNG. Źródło: polskamorska.pl

Wieje mocno od północy. Na szczęście żagle zrefowaliśmy już na Zalewie Szczecińskim i płyniemy na silniku. Smukły dziób tnie długą bałtycką falę w rytm warkotu diesla. Łuuupp... W górę i w... dół. Łuup... Przeszliśmy przez kolejną dużą falę. Witki mojej peruwiańskiej czapki wściekle latają mi po twarzy, ale ich nie zawiążę pod brodą, bo będę głupio wyglądał. Długi mahoniowy kadłub naszej łajby mozolnie kieruje się na Bornholm. Dla kogoś oglądającego nas z brzegu musi to ciekawie wyglądać.
– Chłopaki, zróbcie przejście... muszę...
Maciej gramoli się po schodach na mostek, twarz ma w kolorach szarosinopapuciastych, dopada relingu...
– Chłopaki trzymać go! Bo jeszcze wypadnie! – kapitan drze się znad koła sterowego.
Ktoś go złapał jeszcze za frak i zdążyliśmy go jeszcze podpiąć pod uprząż zabezpieczającą, zanim dopadł relingu na prawej burcie na wysokości śródokręcia i oddał daninę Neptunowi. Błąd... bo powinien pójść na rufę. Wczoraj na kolację w Trzebieży było spaghetti z sosem pomidorowym. A Maciej duży jest i zjadł solidną porcję makaronu. No i ma kajutę na dziobie. A tam teraz najbardziej rzuca. Chwila moment i Neptun poprosił o repetę... A wiało z prawej strony…
Po chwili wszyscy obecni w okolicach koła sterowego zbierali okruszki ze stołu Neptuna… Fuj. Na szczęście mam mokre chusteczki i wycieram twarz do czysta.
Mijamy przystań promową i po chwili widzimy po prawej stronie białe sylwetki zbiorników gazu terminala LNG.
Zaskrzeczało radio w kokpicie. Waldek, nasz kapitan, schodzi do radia i widzę, że zaczyna nerwowo dyskutować przez radio...
– Patrz – Paweł, ortopeda, pokazuje na prawą burtę, na godzinę czwartą. W naszym kierunku płynie, wściekle rzucając się na falach, duża łódź policyjna, koguty kręcą się na czerwono i niebiesko na szczycie nadbudówki. Widzę gościa z megafonem w ręku.
– Cholera, zapomniałem podać wczoraj w kapitanacie portu, że będziemy wychodzić z portu o tej godzinie. No i policja się ruszyła, a wiecie, oni pilnują terminala jak wściekłe psy. 
Po chwili sytuacja się klaruje, wykazujemy przez radio skruchę, mea culpa, obiecujemy, że to ostatni raz i... łódź policyjna oddala się od naszej burty. Możemy płynąć dalej. Ahoj, Bornholm!
 
Co roku grupą kolegów wybieramy się na kilka dni na Bałtyk, dla resetu, odciąć się na kilka dni od świata. Zawsze z tym samym pełnym humoru kapitanem. I zawsze mijamy po prawej burcie Terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. 
Do niedawna Świnoujście było takim, no, zadupiem. Ani dojechać, bo trzeba czekać na prom (najszybciej drogą lądową przez Anklam i Wolgast - czyli przez Niemcy), ani się wyspać porządnie, bo kiepska baza noclegowa rodem z PRL-u, owszem, ładna plaża, flądrę można zjeść. No i tyle…
Ale w ostatniej dekadzie dużo się zmieniło... I nie bardzo podoba się to naszym zachodnim sąsiadom.

Primo: Terminal 

Pomysł uniezależnienia się od rosyjskiego gazu był ideą Lecha Kaczyńskiego. Powstanie terminalu LNG pozwoliło na odbieranie skroplonego gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie, dzięki czemu mogliśmy zrezygnować początkowo w dużej części, a ostatecznie całkowicie z importu gazu rosyjskiego, co przyczyniło się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Decyzję o budowie gazoportu podjął rząd Kazimierza Marcinkiewicza w 2006. W ramach terminalu LNG w Świnoujściu wybudowano początkowo dwa zbiorniki, które pozwalają na odbiór do 6,2 mld m3 gazu ziemnego rocznie. 11 grudnia 2015 r. do Świnoujścia przypłynął pierwszy metanowiec ze skroplonym gazem ziemnym. 
Od początku strona niemiecka wyrażała się negatywnie co do budowy i następnie rozbudowy terminala LNG. Przodowała w tym pani prezydent Landu Meklemburgii - Pomorza Przedniego pani Manuela Schwesig. Jest ona wyrazistym politykiem o poglądach prorosyjskich. Czerwona Manuela nazywana jest matką chrzestną gazociągów Nord Stream. W trakcie swoich rządów wsparła powstanie powiązanej z Gazpromem fundacji Stiftung Klima - und Umweltschutz MV (Fundacja Ochrona Klimatu i Środowiska Meklemburgi Pomorza Przedniego). To właśnie ta fundacja próbowała na wszelki sposób sabotować polską inwestycję. Zarówno w prasie, jak i w telewizji. Jak się okazało, fundacja ta była prawie całkowicie finansowana przez rosyjski Gazprom. Ostatecznie przy podejrzeniu malwersacji finansowych wszczęto postępowanie karne. Dziwnym zbiegiem okoliczności dokumentacja finansowa nie była digitalizowana i samoistnie spłonęła. Nikt za to nie beknął. Zamysłem Niemiec było wraz z budową Nord Stream 2 przekształcenie Niemiec w zaopatrywany przez tani gaz z Rosji HUB gazowy, z którego mogliby sprzedawać gaz innym krajom. Tym, które nie mają dealu z Putinem. Naturalnie... drożej. Nie zapominajmy, iż na początku lat 2000 jedynym krajem, który kupował gaz od Rosji drożej niż Polska, była Mołdawia. Tak więc budowa terminalu gazowego LNG w Świnoujściu pokrzyżowała plany sprzedaży gazu Polakom. A tymczasem Polacy stwierdzili, że też można zarabiać na gazie i wspólnie z Chorwatami rozwinęli ideę Trójmorza. W 2015 roku, z inicjatywy prezydentów Polski Andrzeja Dudy (tak, tak, tego Adriana) i pani prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarović (to ta blondyna, co mokła na mundialu na boisku), podpisano porozumienie Trójmorza. Dzięki temu rozwinięto połączenie gazowe pomiędzy Świnoujściem a chorwackim terminalem LNG na wyspie Krk, co umożliwia przesyłanie gazu ziemnego do państw Europy Środkowej z północy na południe i na odwrót, niezależnie od niemieckiego widzimisię. I można zarobić, sprzedając to, co dotrze do nas statkami, do innych krajów. Da się!

Secundo: „Es trójka”

Zawsze się wściekam na polskie rządy, kiedy jadę ze Szczecina do Bydgoszczy czy też do Sępólna i muszę tarabanić się wykulaną krajową dziesiątką. Nic z nią nie robią od lat! TIR za TIR-em, często jadą kolumnami, ciągłe wyprzedzanie, hamowanie, wyprzedzanie, hamowanie, dopiero na obwodnicy Wałcza możemy nadrobić drogi. Patrząc na mapę samochodową Polski z zaznaczonymi autostradami i drogami szybkiego ruchu, na terenie Pomorza pomiędzy Szczecinem a Warszawą zieje potężna białą plama. Szczecin łączy się z Gdańskiem S 6. A w kierunku na Warszawę jest tylko mała nitka dwujezdniowa wokół Wałcza i to tyle. Za to trasa S 3 została zbudowana relatywnie szybko i łączy obecnie granicę z Czechami z polskim Świnoujściem. Nie tyle ze Świnoujściem co z kompleksem portów Szczecin - Świnoujście. Ale nie ma się co dziwić. Bo S 3 to arteria łącząca Dolny Śląsk, a teraz i też Czechy z zachodniopomorskim oknem na świat. Droga S 10 nie ma wielkiego znaczenia dla naszej gospodarki, mało kto wozi coś z grodu Gryfitów do stolicy, S 3 ma natomiast znaczenie wielkie. Wręcz strategiczne dla naszej gospodarki. I może się to Państwu wydawać kuriozalne... ale Niemców to boli... Bardzo boli. Wraz z rozwojem S 3 i budową tunelu pod Świną w Świnoujściu (pewien premier kiedyś mówił, że się nie da), teraz cyk, parę godzin i TIR z Wrocławia jest w Świnoujściu. A TIR z Czech też pojedzie bezproblemowo do Szczecina czy Świnoujścia. 
Ha! Więc teraz ten TIR nie pojedzie już do portu w Rostocku czy Lubece, ale będzie pruł prosto nach Stettin. Nie będzie więcej stał w korku na Ringu (obwodnicy Berlina). Trasą S 3 szybciej i bezpieczniej. I kasa zostanie, gdzie? No nie w Niemczech, zarobią Polacy. Mein Gott, jak to jest możliwe! 
Ale to tylko jedna para kaloszy. Za Szczecinem S 3 łączy się z naszą S 6 - Autostradą Bałtycką (niem. polnische Ostseeautobahn), która obejmuje polskie wybrzeże aż po Koszalin, a niebawem połączy się z Gdańskiem. To powoduje, że… Niemcy omijają zakorkowany Berlin i ruszają nad polskie morze!! Nie tylko Niemcy. Czesi też. Latem, jadąc nad morze, z roku na rok widzę coraz więcej aut z rejestracjami czeskimi i niemieckimi z Saksonii i Turyngii. Agencje nieruchomości nad Bałtykiem mają z roku na rok coraz więcej klientów z tych krajów. Język czeski coraz częściej słychać w Kołobrzegu, Mielnie czy Ustce. Skoro te nacje jeżdżą coraz częściej do nas, to gdzieś przestali jeździć. No właśnie... Tracą finansowo niemieckie miejscowości wypoczynkowe położone na wyspie Uznam czy Rugii. Tak zwane Cesarskie Kąpieliska jak np. Ahlbeck są piękne, ale bardzo, bardzo drogie. W Polsce jest taniej (już nie dużo taniej, tylko taniej) i przede wszystkim bezpiecznie. Drogi świetne i dużo czystych stacji benzynowych. Tu prym wiedzie u moich niemieckich znajomych Orlen, nie tylko można tankować dobre paliwo, ale i jeszcze smacznie zjeść. 

Tertio: Port kontenerowy

Informacja o zamiarach budowy portu kontenerowego w Świnoujściu wywołała histerię w zarządach niemieckich miast na wyspie Uznam i w niemieckiej prasie. Burmistrzowie takich miejscowości jak Ahlbeck i Trassenheide malowali wizje zanieczyszczonych plaż, martwych fok i mew, zdegradowanego środowiska i Bóg wie co jeszcze. Wtórowała prasa i różne dziwne fundacje ekologów. Nowy terminal kontenerowy ma powstać na pirsie w morzu, na wschód od gazoportu. Terminal ma obsługiwać statki o długości do 400 metrów (a więc te największe) i przeładowywać rocznie 1,5-2 mln TEU. Inwestycja, która ma zostać ukończona na przełomie 2028/2029, obejmuje również budowę toru podejściowego, pirsu oraz całej infrastruktury lądowej. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na kilkanaście miliardów złotych, co podkreśla jej ogromne znaczenie dla rozwoju portu oraz regionu. Niemcy za wszelką cenę próbują torpedować rozwój portu, w tym celu wynajęto nawet znaną polską kancelarię prawną. Niemcom przeszkadzają już zbiorniki gazu LNG (a ma być ich więcej), teraz dojdzie do tego wzmożony ruch wielkich statków! Taaak. Ochrona środowiska, ochrona turystyki... Pytanie... A kto tak naprawdę straci? Odpowiedź jest prosta. Niemieckie porty kontenerowe! Dlaczego? Ano, polska droga ekspresowa S3 zapewnia bezproblemowy transport kontenerów z południowej Polski, Niemiec oraz Czech do położonego BEZPOŚREDNIO nad morzem portu kontenerowego. A niemieckie porty kontenerowe położone są często w głębi lądu, przy rzekach, (w Lubece przy rzece Trave, w Hamburgu przy Łabie) co powoduje często konieczność przeładowywania kontenerów przy niskim stanie rzek oraz ich regularne pogłębianie, co generuje wysokie koszty. Polski nowy głębokowodny port kontenerowy będzie dla nich wielką konkurencją. Prace nad naszym portem zostały wyhamowane w zeszłym roku. Niby coś się tam cały czas dzieje, ale boję się, że Niemcy ukręcą temu projektowi łeb, tak jak w przypadku CPK, bo przecież nie mogą sobie pozwolić na taką (polską) konkurencję tuż przy swojej granicy. 
W ostatniej dekadzie zrobiliśmy olbrzymi skok i gospodarczy, i mentalny. Kiedyś byliśmy oceniani z perspektywy złodzieja samochodów czy zbieracza szparagów. Obecnie już nikt nie jeździ na szparagi, a jak mój były dyro po kilku latach pojechał do Szczecina, to nie mógł wyjść ze zdumienia, jakie wypasione bryki widział na ulicach. Jego merc był zwykłym mercedesem pośród wielu innych podobnych i dużo bardziej wypasionych. Nasz rozwój budzi podziw w oczach Niemców, ale jednocześnie obawy, że... Polacy mogą być lepsi, szybsi, konkurencyjni.
Kiedyś się mówiło taki kawał: Jak najszybciej dojadą szczeciniaki do Zakopanego? - Przez Berlin! A teraz: Jak najszybciej dojedzie Saksończyk nad Bałtyk? - Przez Szczecin!
Port w Świnoujściu jest cierniem w oku niemieckiej gospodarki, uwiera, bardzo drażni. Usunąć go już nie można, ale zneutralizować już tak. Będą się usilnie starać. Pytanie: czyimi rękoma?
A co tam dziś w Niemczech? Klikam na BILD.de. O... w Krefeld 25-letni Afgańczyk zadźgał nożem w sklepie swoją 41-letnią szefową, Polkę. Taki zwykły dzień w Niemczech.
 
Radek Skórczewski 
Krajan na drugim brzegu Odry 
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Pomysł zrodził się w naszej redakcji. Utrwalony został na mocno...
Rolnicy z całej Polski, także z terenu powiatu sępoleńskiego,...
Dwa ostatnie dni ubiegłego tygodnia kilkudziesięciu urzędników z...