Felieton Radka Skórczewskiego

Tagesschau...?

Radek Skórczewski, 25 wrzesień 2025, 09:29
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Rzadko już robię dyżury, ale czasami jeszcze raz na kilka tygodni muszę wsiąść do karetki i odbębnić 24 godziny, bo takie mam warunki umowy. Nie robię jednak więcej, niż to, co muszę. Ostatnio musiałem znowu ubrać się w pomarańczowy mundurek lekarza pogotowia.
Tagesschau...?
Od berlińskiego członka służb miejskich Strasendienst z daleka odróżnia mnie tylko duży napis Notarzt na plecach. Oni też są pomarańczowi. Dziś na razie jest spokój. Poczytałem trochę prasy specjalistycznej, ale mi się już nie chce. Z nudów włączam telewizor. Dochodzi 19.00. Zobaczymy, co się dzieje na świecie z niemieckiej perspektywy. A ona jest często inna niż ta polska. Przelatuję po kanałach i zatrzymuję się na ARD 1. Zaczyna się Tagesschau. Taki ich Dziennik Wieczorny. Programu nie prowadzi moja ulubiona na wskroś aryjska Marietta Słomka, która zawsze potrafi ostro skomentować bieżące wydarzenia polityczne, tylko jakaś szatynka w okularach. Przewracam się na wyrze na wznak i słucham, co sympatyczna pani ma do przekazania. Słucham, ale coś tu mi nie styka. Ta pani jakoś tak dziwnie mówi. Niby po niemiecku, ale… czy ja mam halucynacje? Ostatnio podobny styl mówienia wokół siebie słyszałem po tym, jak kolega przy nawrocie dyskopatii podał mi dożylnie lek przeciwbólowy, pochodny morfiny. Świat wydawał się wtedy zupełnie inny, ale teraz odwracam głowę i gapię się w telewizor wiszący na ścianie. Istotnie, pani mówi bardzo wolno i takim językiem przedszkolaka! W stylu... kanclerz Merz poleciał do Waszyngtonu. Spotkał się z prezydentem Trumpem... itd. O co tu chodzi?
Zakładam bryle na nos i dopiero teraz widzę w dole ekranu napis: „Wiadomości w prostym języku - Nachrichten in elnfacher Sprache...”
Jezuuu… z wrażenia aż usiadłem. Babka na wizji dalej klepie na poziomie Jasia z grupy muchomorków. To nie jest prima aprilis… Łapię handy i wbijam hasło „Nachrichten in elnfacher Sprache” u wujka Googla.
Okazuje się, iż w czerwcu 2024 stacja ARD uruchomiła wiadomości w prostym języku, ponieważ…
Według danych statystycznych około 17 milionów dorosłych w Niemczech ma problemy ze zrozumieniem rozbudowanych tekstów. Aby oni również mogli informować się o aktualnych tematach, Tagesschau nadaje teraz wiadomości telewizyjne w prostym języku.
Cytat ze strony ARD: „Wiarygodne codzienne wiadomości dla wszystkich - są one ważne nie tylko po to, aby móc się informować - ale także po to, aby uczestniczyć w dyskursie społecznym. Ale klasyczne wiadomości nie zawsze są zrozumiałe dla wszystkich ludzi. Dlatego od dziś Tagesschau jest również dostępny w prostym języku”.
Uważny czytelnik zauważy, że w tym tekście z wujka Google jest napisane…
„Około 17 milionów dorosłych w Niemczech”. Tak, tak tam pisze, o przepraszam, jest napisane... nie około 17 milionów Niemców, tylko 17 milionów dorosłych w Niemczech. A to cholernie istotna różnica. Po prostu jest tu tyle tzw. Auslanderów, którzy nie rozumieją normalnego języka serwisów informacyjnych.
Więc jeżeli nie potrafią zrozumieć wiadomości, co dopiero z możliwością podjęcia jakiejkolwiek pracy?
Oficjalnie według badania LEO 2018, około 17 milionów ludzi w Niemczech w wieku od 18 do 64 lat czyta i pisze na poziomie czwartej klasy lub gorszym. Powody tego są różnorodne: ci ludzie dopiero uczą się niemieckiego lub nie mieli szansy na dobre wykształcenie. Albo mają upośledzenie słuchu, czytania lub uczenia się - lub chorobę taką jak udar.
Tylko nie podali, ile procent nie rozumie z powodu udaru lub upośledzenia słuchu… Przypuszczam, że to promile, cała reszta to turyści pani Angeli, żyjący na socjalu… dojący nienieckiego (w tym mnie też) podatnika. I nie ma się, co dziwić, iż moja prognozowana emerytura zmniejsza się z roku na rok.
Dwa dni po wyborach w landzie Nadrenii Westfalli (NRW) z niepokojącymi wynikami dla partii centrowych, w których to partia prawicowa AFD 3-krotnie powiększyła ilość mandatów do Landtagu, kandydat na burmistrza miasta Hagen Dennis Rehbein (z partii CDU) opisał szokujące warunki życia w swoim mieście w programie publicystycznym Marksa Lanza w stacji ZDF (taka hmm… niemiecka Dwójka). Swego czasu, jak mieszkałem w Niemczech, regularnie oglądałem jego programy, bo prowadzi je bardzo elokwentnie.
Rehbein: „Na mocy prawa swobodnego przepływu pracowników Unii Europejskiej w Hagen znajduje się wielu ludzi z Bułgarii, Rumunii, Węgier. Udowadniają w urzędach pracy, iż byli gdzieś zatrudnieni, czasami tylko przez pełny miesiąc, często za najniższą krajową, a to pozwala im zostać zakwalifikowanym przez niemiecki system socjalny za osobę o statusie pracownika. Dzięki temu mają pełny dostęp do systemu socjalnego, mają prawo do zasiłku dla bezrobotnych, zasiłków na dziecko, zasiłków mieszkaniowym. Ludzie są tu ściągani z Europy Wschodniej, zabierani do tak zwanych śmieciowych nieruchomości i dostają minimalną pracę. Jest znany przypadek, w którym 20 osób z Hagen pracuje u fryzjera w Berlinie. Za 200 euro miesięcznie, każdy”.
No tak… Dzięki temu mieli dostęp do systemu społecznego i całkowicie go wykorzystywali, ponieważ 200 euro jest poniżej granicy ubóstwa i państwo niemieckie im wyrównywało dochody do pełnej pensji minimalnej, po kilkaset euro miesięcznie, łącznie z innymi dodatkami socjalnymi.
Polityk opowiada dalej: „Oczywiście, że nie jadą do Berlina pracować. Są zatrudnieni na papierze. Siedzą w Hagen w swoim mieszkaniu, 20 osób w kupie w mieszkaniu o powierzchni 60 metrów kwadratowych, a potem łażą po ulicach, żebrzą, kradną po sklepach. Ludzie mówią mi, że kiedy przyjeżdżają do Hagen, na dworcu głównym czują się jak w Klein-Bukarest”.
Cała parodia polega na tym, iż sami Niemcy wiedzą, jak są wycyckiwani przez bandy nierobów, które nierzadko są lokowane w zachodnich Niemczech przez wschodnioeuropejskie struktury mafijne, które do granic możliwości wykorzystują niemiecki system socjalny i doją go do dna. I nic z tym nie robią. Taki „niedasizm” totalny. Jak tylko partia AFD próbuje coś zmienić, dokleja się jej łatkę rasistowskiej i nikt nie chce z nią współpracować. Na przykład taka sprawa bonu imigracyjnego. Do tej pory imigranci dostają na rękę ok 500 euro, więc próbuje się wprowadzić to na zasadzie kart płatniczych, którymi można zapłacić tylko w konkretnych sklepach spożywczych, a wypłacić w gotówce maksymalnie do 50 euro. Do tej pory wprowadzono to w niewielu powiatach i w większości Niemiec Abdul nadal dostaje kasę na rękę i może ją wysyłać do swojej wioski w innej części świata, a nawet fundować terroryzm, np. w Somalii. Szlag mnie trafia, bo w ostatnich miesiącach wszystkie skierowania na rehabilitacją kardiologiczną, które wystawiłem dla emerytowanych pacjentów nie zostały zakwalifikowane. Jedynie ci, którzy pracują, dostają pozwolenie na rehabilitację kardiologiczną, bowiem wrócą do pracy i jeszcze będą państwu niemieckiemu przynosić jakieś korzyści. Na emerytów położyli już kompletnie laskę. Po prostu kasy na to brak!!!
 
Prasówka:
bild.de.: Klingenberg, Saksonia (Sachsen)
Nieznany sprawca zaatakował 27-letnią pakistańską aktywistkę praw kobiet we wtorek po południu około godziny 16:00 na stacji Klingenberg-Colmnitz (Saksonia). Jak poinformowała policja i prokuratura, napastnik zarzucił pętlę na szyję aktywistki i próbował ją udusić. Kobiecie udało się na szczęście wyrwać z rąk niedoszłego zabójcy. Na tę chwilę personalia sprawcy są nieznane.
 
welt.de.: W weekend ukazał się długi artykuł opisujący masywny wzrost przestępczości w niemieckich miastach spowodowany głównie przez gangi arabskie i murzyńskie. Podobny artykuł pojawił się w tygodniku Focus. Ktoś w Die Welt miał jaja, żeby to wreszcie opisać. Ja piszę o tym, co się w tym temacie dzieje, z mojej najbliższej perspektywy, czyli w landach Brandenburgii, Meklemburgii i w Berlinie, tam gdzie kiedyś mieszkałem. Obszerny artykuł o tym za tydzień.
 
Pamiętajcie... żyjemy w jednym z najbezpieczniejszych krajów Europy… Nie dajmy tego spieprzyć politykom.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Pomysł zrodził się w naszej redakcji. Utrwalony został na mocno...
Rolnicy z całej Polski, także z terenu powiatu sępoleńskiego,...
Dwa ostatnie dni ubiegłego tygodnia kilkudziesięciu urzędników z...