Tragedia w Radzimiu
Kilkanaście minut po godzinie 11.00 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze budynku wielorodzinnego w Radzimiu. Ogień trawił mieszkanie znajdujące się na pierwszym piętrze. W lokalu mieszkała 85-letnia kobieta i 87- letni mężczyzna. Źródłem ognia było urządzenie grzewcze znajdujące się przy tapczanie, na którym leżał poszkodowany. – Według naszych ustaleń tapczan zajął się od farelki. W momencie wybuchu pożaru kobiety nie było w domu. W tym czasie wieszała pranie. Gdy okoliczni mieszkańcy zorientowali się, że doszło do pożaru, natychmiast przystąpili do akcji gaśniczej, użyli gaśnic samochodowych. Jeden z sąsiadów wyniósł poparzonego mężczyznę z mieszkania. U 87-latka stwierdzono poparzenia 2. i 3. stopnia ponad 50% powierzchni ciała. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował mężczyznę do specjalistycznego szpitala w Gryficach – relacjonuje kpt. Robert Liss, oficer prasowy KP PSP w Sępólnie. Gdy strażacy pojawili się na miejscu, to większość mieszkańców znajdowała się na zewnątrz budynku. Działania ratowników polegały na dogaszeniu pomieszczeń i udzieleniu niezbędnej pomocy poszkodowanym. 85-letniej kobiecie, która uległa zatruciu, podano tlen. Z naszych ustaleń wynika, że poszkodowany mężczyzna miał problemy z poruszaniem się, co zapewne utrudniło mu samodzielne opuszczenie mieszkania. 87-latek w poniedziałek rano zmarł w szpitalu.
To nie pierwsza tragedia na terenie powiatu w tym miesiącu. W niedzielę 7 maja w Sikorzu doszło do wybuchu gazu w budynku wielorodzinnym. W wyniku poparzeń umarł wówczas 79-letni właściciel mieszkania, a jego małżonka z licznymi obrażeniami trafiła do szpitala.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.