Trzeba znieść ten bzdurny zakaz i będzie święty spokój

Robert Środecki, 07 wrzesień 2014, 02:12
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Grupa zainteresowanych mieszkańców gminy Więcbork chce zniesienia zakazu wznoszenia nowych obiektów budowlanych w odległości mniejszej niż 100 metrów od zbiorników wodnych na terenie Krajeńskiego Parku Krajobrazowego określonych w Ustawie o ochronie przyrody jako inne. Dali temu wyraz na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Argumentów wysłuchał Remigiusz Popielarz pełniący obowiązki dyrektora Krajeńskiego Parku Krajobrazowego.
Trzeba znieść ten bzdurny zakaz i będzie święty spokój

Remigusz Popielarz. Fot. Robert Środecki

Miesiąc temu informowaliśmy o petycji mieszkańców gminy Więcbork wzywającej zarząd województwa do złagodzenia obostrzeń obowiązujących w Krajeńskim Parku Krajobrazowym. Chodzi im o zniesienie zakazu budowy nowych obiektów w odległości mniejszej niż 100 metrów od innych zbiorników wodnych. Lokalne samorządy preferują inne rozwiązanie, jakim jest sporządzanie kosztownych ekspertyz i wyłączenie spod zakazu niektórych terenów. W opinii mieszkańców to złe rozwiązanie. – Rozdałam państwu petycję, która za pośrednictwem rady trafi do zarządu województwa dlatego, że pojawiło się wiele niedomówień. Nie chcemy wyłączenia gminy z parku. Martwi nas tylko jedno, że podjęliście działania  zmierzające do wyłączenia części terenów. Te wyłączenia nikomu nie służą. To rozwiązanie krótkoterminowe, skłócające ludzi. To jest absolutnie zła droga. Mieszkańcy są za tym, żeby znieść zakaz budowy nowych obiektów w odległości mniejszej niż 100 metrów od innych zbiorników wodnych. Nie chcemy wyłączania. Trzeba znieść ten bzdurny zakaz i będzie święty spokój – powiedziała podczas sesji Małgorzata Fifielska, sołtys Lubczy. W ostatnim akapicie petycji adresowanej do zarządu województwa mieszkańcy piszą, że jeżeli ich oczekiwania nie znajdą zrozumienia, ich pismo należy traktować jako wniosek o wyłączenie terenu gminy z Krajeńskiego Parku Krajobrazowego oraz wniesienie roszczeń materialnych z tytułu poniesionych strat. – Z moralnego i materialnego punktu widzenia ludzie ponoszą szkody. Wszyscy twierdzą, że taki jest przepis i nic nie można zrobić. No przecież to jest bzdura. Ludzie zostali ukarani parkiem. Panie dyrektorze, ja jestem u siebie. To park przyszedł do nas – dodał Bogdan Sas, reprezentujący interesy okolicznych mieszkańców. – Na ten moment lepszego rozwiązania niż częściowe wyłączenia nie ma – odpowiedział Remigiusz Popielarz, pełniący obowiązki dyrektora KPK. – Trzeba mieć mądrość króla Salomona, żeby pogodzić cele, jakie ma spełniać park, a jednocześnie zapewnić możliwość rozwoju lokalnej społeczności. Na zakazy obowiązujące w parku nie mam praktycznie żadnego wpływu. Nie ma możliwości prawnej, żeby uchwałą sejmiku znosić zakazy obowiązujące w parku – dodał Popielarz.
– Okazuje się, że wbrew pozorom nie stoimy po dwóch przeciwnych stronach barykady. Od początku mówiliśmy, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest ustawowe zniesienie tego zakazu, że wprowadzanie wyłączeń będzie skłócać mieszkańców. Państwo to teraz potwierdzacie – skomentowała wypowiedź Fifielskiej Grażyna Witczak, radna od wielu lata związana zawodowo z Krajeńskim Parkiem Krajobrazowym.
Wszyscy są zgodni co do tego, że zakaz hamuje rozwój. Nie ma jednak jednolitego stanowiska, jak rozwiązać ten problem. Sprawę załatwia wymazanie kilku słów z ustawy o ochronie przyrody, dlatego kolejne pisma trzeba adresować do posłów i kanacelarii sejmu. Mocowanie się z zarządem województwa nie ma najmniejszego sensu. Nie ten adres, nie te kompetencje.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...