Trzynasty budżet, a pani skarbnik wciąż w tej samej bluzce
– To bluzka po mamie, taki mój talizman, który przynosi szczęście – wyjaśnia Anna Hajduk-Kowalczyk.
Rzeczywiście, poruszanie się w gąszczu budżetowych przepisów i klecenie czegoś z niczego wymaga także szczęścia.
Rada powiatu przyjęła budżet za 2011 rok , który po stronie dochodów nawet najwięksi optymiści uważali za niewykonalny. Los okazał się łaskawy i dochody wykonano w kwocie 57.446.407 złotych, czyli 100,3 procent planu. Po stronie wydatków znajduje się kwota 52.865.754 złotych, czyli 97,8 procent w stosunku do przyjętego planu. Każdy samorząd chciałby mieć taką nadwyżkę budżetową. Żeby była jasność, to nie są pieniądze zgromadzone na rachunku czy lokacie bankowej, po które w każdej chwili można sięgnąć. Rada już na etapie tworzenia budżetu je rozdysponowała. Największą pozycję po stronie wydatków stanowią niestety wynagrodzenia i pochodne. To aż 55,4 proc. całego budżetu. Na inwestycje wydano 8.021.469 złotych, co jak na warunki powiatu, jest kwotą gigantyczną. Z kolei obsługa długu powiatu kosztowała podatników 672.122 złotych. Sam dług na 31 grudnia ubiegłego roku wynosił 10.816.082 złotych, co stanowi 18,8 proc. budżetu. Po stronie dochodów, oprócz rządowych subwencji i dotacji, największą pozycję stanowią dochody ze sprzedaży składników majątkowych powiatu. Sprzedaż gospodarstw w Sypniewie i Suchorączku to największa sprzedaż w historii powiatu i nie ma co liczyć, że taka jeszcze się powtórzy. Swoją cegiełkę, a nawet pustaka, dołożył wydział komunikacji, który na opłatach komunikacyjnych zarobił dla powiatu okrągły milion złotych.
– Mimo wszystko rok 2011 w finansach powiatu był ogromnym sukcesem. Udało się sprzedać majątek i poprawić kondycję budżetu. Chcę jednak zauważyć, że nasze aktywa nie zmalały. Na koncie ubiegłego roku mieliśmy ponad 6 milionów złotych wolnych środków – powiedziała skarbnik Anna Hajduk-Kowalczyk, kończąc omawianie sprawozdania z wykonania ubiegłorocznego budżetu.
Sprawozdanie było przedmiotem oceny Regionalnej Izby Obrachunkowej i komisji rewizyjnej. Uwag nie wniesiono.
– W porównaniu z poprzednimi to najlepiej wykonany i najbardziej owocny budżet powiatu. Muszą jednak ulegać zmniejszeniu koszty stałe. Roczne wzrosty w tych kosztach to około 2 miliony złotych. Podjęte w tym roku oszczędności dotyczą wyłącznie oświaty. Mam nadzieję, że zarząd poczyni je także w innych działach – mówił
w dyskusji nad sprawozdaniem radny Andrzej Chatłas.
Radny Edward Maziarz wskazał na rozrost etatów w Powiatowym Urzędzie Pracy (43 etaty) i oświacie, co wiąże się z płacami i pochodnymi, które zjadają ponad połowę budżetu.
– Z chęcią podejmiemy każde działanie, które ma na celu oszczędności, ale tylko te, na które mamy jakikolwiek wpływ. Podam tylko cztery obszary, na które nie mamy żadnego wpływu, a które generują co roku większe koszty: podwyżki systemowe w oświacie, konieczność uzyskiwania średniej, rocznej płacy nauczyciela, urlopy dla poratowania zdrowia i nauczanie indywidualne. Proszę mi podać inne obszary, na które mamy wpływ, a to zmienimy – odpowiedział starosta Tomasz Cyganek.
Radni Chatłas i Maziarz podczas głosowania nad udzieleniem absolutorium zarządowi powiatu wstrzymali się od głosu, a 13 radnych wcisnęło guzik „za”.
Jeszcze miesiąc temu starosta Cyganek pytany o postępy rozmów ze Zgromadzeniem Sióstr św. Elżbiety w sprawie dalszych losów Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu przy ulicy Podgórnej odpowiedział, że dobiegają one końca i po 15 kwietnia przekaże szczegóły komisjom rady. Okazało się, że decyzja o kupnie budynku wraz z przyległym gruntem była już wówczas podjęta. Pojawianie się w porządku obrad projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na nabycie nieruchomości mogło być dla niektórych zaskoczeniem. Wyglądało to wręcz na tzw. „wrzutkę”. Miał o to słuszne pretensje radny Andrzej Chatłas, który zarzucił zarządowi pośpiech w tej sprawie.
– Dom Pomocy Społecznej w Kamieniu to są 44 etaty, 70 pensjonariuszy. Kupno obiektu to najlepsze rozwiązanie ze względu na czynnik ludzki. Powiat poniósł już koszty standaryzacji. Proszę o poparcie tej uchwały – przekonywał radnych starosta Cyganek.
– Jak coś sprzedajemy, to źle. Jak coś kupujemy, to też niedobrze. To jest jedna z najważniejszych decyzji rady powiatu. Dla Kamienia jest to wydarzenie historyczne. Przecież ten dom istnieje 100 lat. To jest jeden z największych zakładów pracy w Kamieniu. Gdybyśmy go nie utrzymali, to mieszkańcy by nam tego nie wybaczyli – dodał radny Kazimierz Fiałkowski.
Przeciwko uchwale głosował Andrzej Chatłas, pozostali radni ją poparli. Coś jednak w tej sprawie nie zagrało. Zarząd przedstawił radnym propozycję zakupu nieruchomości, ale na wiele dni przed głosowaniem ustalił już datę podpisania aktu notarialnego. Skąd ten pośpiech? Wartość transakcji to 2 miliony złotych, ale tak naprawdę będzie to milion złotych więcej. Same odsetki bankowe zjedzą kolejne 600 tysięcy złotych. Zgoda na zaciągnięcie kredytu była kolejnym punktem porządku obrad. W nazewnictwie budżetowym jest to kredyt na sfinansowanie deficytu budżetowego. Powiat zamierza zaciągnąć kredyt w wysokości 3.288.000 złotych. Jego spłata ma nastąpić w latach 2015-2019.
Rada podjęła również uchwałę w sprawie wygaszenia mandatu radnego Ryszarda Ćwieka. Radny z Kamienia już wcześniej złożył pisemną rezygnację. Ponieważ ślubowanie nowego radnego, który zastąpi Ćwieka, nie może odbyć się na tej samej sesji rady, zostanie ono przyjęte za miesiąc. Złożenie ślubowania oznacza objęcie mandatu radnego.
Ryszarda Ćwieka zastąpi osoba z tej samej listy wyborczej, ale z gminy Sośno.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.