Urzędnikiem być, najlepiej przed emeryturą

Na co może liczyć pracownik starostwa oprócz wynagrodzenia zasadniczego? Otóż takiemu pracownikowi przysługuje: dodatek za wieloletnią pracę, nagroda jubileuszowa, jednorazowa odprawa pieniężna w związku odejściem na emeryturę lub na rentę, dodatkowe wynagrodzenie roczne w wysokości 8,5 procent sumy wszystkich składników wynagrodzenia brutto otrzymanych przez pracownika w ciągu roku kalendarzowego. Do tego dochodzą premie uznaniowe. Prawdziwym hitem jest jednak dodatek przedemerytalny. Zgodnie z paragrafem 13 regulaminu pracownikowi zgłaszającemu na piśmie wniosek o rozwiązanie umowy o pracę w związku z przejściem na emeryturę przysługuje dodatek do wynagrodzenia miesięcznego w wysokości 500 złotych w okresie sześciu miesięcy poprzedzających termin odejścia na emeryturę. Nie dość, że pracownik otrzymuje odprawę emerytalną, to jeszcze 3.000 złotych na drobne wydatki, być może na pożegnalną imprezę dla kolegów z pracy? Na takie przywileje nie może liczyć żadna grupa zawodowa, no chyba poza nauczycielami.
Nie jest tajemnicą, że w starostwie najbardziej uprzywilejowany jest wydział finansów. Potwierdza to historia z 2010 roku. Pod koniec marca pięć pracownic wydziału finansowego i kierująca nim skarbnik powiatu otrzymały nagrody w wysokości miesięcznego wynagrodzenia brutto. Ówczesny starosta, Henryk Pawlina, twierdził, że jest to nagroda uznaniowa za sporządzenie sprawozdania z wykonania budżetu w 2009 roku, czyli tzw. bilansówka. Zgodnie z obowiązującym regulaminem wynagradzania taką nagrodę starosta mógł wypłacić nie wcześniej niż po uzyskaniu absolutorim przez zarząd powiatu. Tymczasem wypłaty dokonano miesiąc wcześniej. Zareagowała na to rada powiatu, podejmując uchwałę zlecającą komisji rewizyjnej zbadanie legalności wspomnianej premii. Komisja Henrykowi Pawlinie głowy nie urwała. Ostatecznie stwierdził on, że nie była to premia za sporządzenie bilansu, tylko premia z tytułu dodatkowych obowiązków związanych z kompleksową kontrolą Regionalnej Izby Obrachunkowej. W tej sprawie dwóch radców sporządziło dwie odmienne opinie. Tę niekorzystną dla starosty schowano przed członkami komisji. Opinia mec. Dagmary Fabiszak była nie na temat. Pod naciskiem radnych komisji dostarczono pierwszą stronę opinii mec. Krzysztofa Hoffmana celowo zapominając o drugiej stronie. Tam w ostatnim zdaniu Hoffman napisał: „Wysokość nagród dla pracowników wydziału finansów oraz ich częstotliwość rodzi wątpliwość do przestrzegania przez pracodawcę kodeksowych zasad równego traktowania w zatrudnieniu”. Chodzi o artykuł 18 kodeksu pracy, który mówi, że pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę o jednakowej wartości. Pracownicy starostwa twierdzą, że są nierówno traktowani, wskazując palcem na koniec korytarza, gdzie mieści się wydział finansów. Poza tym, czy sporządzenie rocznego bilansu nie należy do normalnych obowiązków powiatowych księgowych, wynikających z przypisanego im zakresu obowiązków? Skąd zatem pęd do ich premiowania za tę czynność? Z perspektywy pań zatrudnionych w wydziale trzeba przyznać, że mają bardzo dobrą szefową. Niejednokrotnie słyszeliśmy określenie „moje dziewczyny”. Pani skarbnik ma taką siłę przebicia, że starosta premii dla nich nie żałuje.
Premia czy nagroda ma charakter uznaniowy. Nie musi być przyznawana każdego roku. Mamy kryzys finansów publicznych, a rozpasanie w starostwie trwa w najlepsze.