Wielki bal u marszałka dla Kamienia
– Nasz dom przeznaczony jest dla pięćdziesięciorga mieszkańców, chłopców i dziewcząt z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu głębokim, znacznym i umiarkowanym oraz zaburzeniami sprzężonymi (m. in. autyzmem, głuchotą, ślepotą, schizofrenią, mózgowym porażeniem dziecięcym). Nasi wychowankowie mają od 2 do 30 lat. Zapewniamy im całodobową opiekę, rehabilitację, rewalidację, edukację i terapię, zaspakajamy też ich potrzeby religijne. Potrzeb w naszej placówce jest oczywiście bardzo wiele. Budynek i sprzęty wymagają remontów, pokoje mieszkańców oczekują na malowanie. Kosztorysy koniecznych remontów i modernizacji zamykają się sumą około 600 tysięcy złotych. Niektóre z tych robót wymagają natychmiastowej realizacji. Nie ukrywam, że z posiadanych obecnie przez nas środków sfinansowanie nawet najpilniejszej z nich nie jest możliwe. Brakuje nam również sprzętu audiowizualnego – mówi siostra Małgorzata Kwiatkowska, dyrektor Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży w Kamieniu. Warto przypomnieć, że kamieńska placówka w przeszłości była beneficjentem balu dobroczynnego organizowanego przez marszałka. Wówczas na jej konto wpłynęło 88 tys. zł. Pozyskane środki były wydatkowane na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb. Dochód z tegorocznego balu przekroczył 200 tys. zł. Są to środki z biletów, aukcji, licytacji i od głównego darczyńcy - Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych. – Pokładam ogromną nadzieję w dotacji, na którą złoży się dochód z Marszałkowskiego Balu Dobroczynnego. Z całą pewnością nie będzie to suma, która pokryje większą część potrzeb, ale ogromnie cieszymy się z każdej pozyskanej kwoty. Główny nacisk kładę na modernizację i remonty, potrzebujemy nowych mebli, chcemy wymienić drzwi i okna. Myślę o napisaniu kilku projektów i potraktowaniu dotacji z balu jako wkład własny. Mam zamiar pomnożyć te pieniądze, aby zrealizować jak najwięcej. Współpraca z marszałkiem województwa i przedstawicielami władz gminy i powiatu układa się znakomicie. Mamy grupę wiernych przyjaciół i sponsorów, którzy nam pomagają. Należą im się słowa uznania i podziękowania – dodaje siostra Małgorzata Kwiatkowska. Sobotni bal zrobił na siostrze piorunujące wrażenie – Byłam zauroczona ludzką dobrocią, hojnością, życzliwością i zainteresowaniem. Ludzie byli niesamowici. Bal przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Organizacja była perfekcyjna. Ta uroczystość była dla mnie szokiem. Cieszę się, że odbywała się na Jordankach w Toruniu gdzie się wychowywałam – dodaje siostra.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.