Witold Kantak w księdze zasłużonych
Najsłynniejszy powiatowy żeglarz, niezwykle ceniony nauczyciel, wychowawca licznych zastępów harcerzy w marynarskich bluzach jako jedyny, spośród kilkunastu osób wpisanych do księgi, prawdziwie rozsławiał imię powiatu, a zwłaszcza Więcborka. Jest w gronie ludzi ważnych, średnioważnych i kompletnie nieważnych, którzy, niestety, też tam zostali zapisani - postacią absolutnie najjaśniejszą. Witold Kantak – więcborski Leonid Teliga wspólnie z kolegami dokonał wielkiego wyczynu. W jednym rejsie pokonał Northwest Passage i Cape Horn. Naszym zdaniem, to mniej więcej połowa bramek strzelonych przez Kazimierza Deynę w reprezentacji Polski.
– Jestem wielce szczęśliwy, że pod koniec mojej kariery żeglarskiej udało mi się zdobyć najwyższe szczyty – mówił słynny „Tolek” w wywiadzie kręconym na pokładzie najdzielniejszego jachtu s/y „Solanus”, wracającego przez Pacyfik z wyprawy Morskim Szlakiem Polonii 2010-2012.
Wczoraj jego życiowa wyprawa, podczas której nie zapominał o więcborskich przyjaciołach i naszej redakcji, była wspominana w gronie radnych powiatowych, obu starostów, a także licznych gości uroczystej sesji.
Obok Witolda Kantaka do tej samej księgi został wpisany mieszkaniec Sępólna Tadeusz Majewski. Był lekarzem.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.