Toboła (gmina Sępólno)
Wylała Kamionka
Robert Lida, 24 sierpień 2017, 14:23
Średnia:
0.0
(0 głosów)
Większe niż w poprzednich latach opady deszczu oraz drzewa, które tamują nurt rzeki spowodowały wylewanie Kamionki. Zalane są głównie przybrzeżne łąki i pastwiska. Ogromna tama z kilkudziesięciu powalonych drzew powstała na wysokości Karczewa w gminie Gostycyn. Zarządca rzeki o pomoc w udrożnieniu rzeki chce prosić wojsko.
Na terenie powiatu sępoleńskiego najgorzej jest w Tobole koło Wałdowa. Kamionka zalała spore połacie terenu. – Zwykle rzeka ma tutaj 5 metrów szerokości. Teraz zalewa mi łąki. Do wykarmienia jest bydło. Woda powoli opada, ale ciągle jest jej dużo – mówi Roman Piekarski, rolnik, którego gospodarstwo znajduje się tuż nad rzeką, przy drodze prowadzącej do Adamkowa w sąsiedniej gminie Kęsowo. Rolnik żyjący na skraju gminy i powiatu stracił kilkuhektarowy las, ma uszkodzone budynki, żyje bez prądu, a teraz jeszcze atakuje go woda. Właśnie przyjechali do niego strażacy z Łodzi. Przywieźli ze sobą duży agregat prądotwórczy i pomagają w przeładunku zboża z przyczep do silosu.
Na miejscu spotkaliśmy pracowników Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. Już z pobliskiego mostu widać, że w wodzie leżą powalone drzewa. Melioranci, aby ocenić sytuację, popłynęli pontonem w dół Kamionki, w kierunku Gostycyna.
– Dopłynęliśmy do Karczewa. Nurt rzeki blokuje tam około 20 powalonych drzew. W ten sposób powstała tama. O pomoc w ich usunięciu poprosimy wojsko. Potem sytuacja powinna wrócić do normy – mówi Wojciech Skwierawski, kierownik biura terenowego WZMiUW w Nakle.
Na terenie gminy Kamień sytuacja jest stabilna. Rzeka Kamionka, która wypływa z Jeziora Niwskiego, mieści się w swoim korycie i nie wylewa. Najgorzej jest poniżej Zalesia i dalej w kierunku Gostycyna. (Li)
Na miejscu spotkaliśmy pracowników Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. Już z pobliskiego mostu widać, że w wodzie leżą powalone drzewa. Melioranci, aby ocenić sytuację, popłynęli pontonem w dół Kamionki, w kierunku Gostycyna.
– Dopłynęliśmy do Karczewa. Nurt rzeki blokuje tam około 20 powalonych drzew. W ten sposób powstała tama. O pomoc w ich usunięciu poprosimy wojsko. Potem sytuacja powinna wrócić do normy – mówi Wojciech Skwierawski, kierownik biura terenowego WZMiUW w Nakle.
Na terenie gminy Kamień sytuacja jest stabilna. Rzeka Kamionka, która wypływa z Jeziora Niwskiego, mieści się w swoim korycie i nie wylewa. Najgorzej jest poniżej Zalesia i dalej w kierunku Gostycyna. (Li)
Na terenie powiatu sępoleńskiego najgorzej jest w Tobole koło Wałdowa. Kamionka zalała spore połacie terenu. – Zwykle rzeka ma tutaj 5 metrów szerokości. Teraz zalewa mi łąki. Do wykarmienia jest bydło. Woda powoli opada, ale ciągle jest jej dużo – mówi Roman Piekarski, rolnik, którego gospodarstwo znajduje się tuż nad rzeką, przy drodze prowadzącej do Adamkowa w sąsiedniej gminie Kęsowo. Rolnik żyjący na skraju gminy i powiatu stracił kilkuhektarowy las, ma uszkodzone budynki, żyje bez prądu, a teraz jeszcze atakuje go woda. Właśnie przyjechali do niego strażacy z Łodzi. Przywieźli ze sobą duży agregat prądotwórczy i pomagają w przeładunku zboża z przyczep do silosu.
Na miejscu spotkaliśmy pracowników Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. Już z pobliskiego mostu widać, że w wodzie leżą powalone drzewa. Melioranci, aby ocenić sytuację, popłynęli pontonem w dół Kamionki, w kierunku Gostycyna.
– Dopłynęliśmy do Karczewa. Nurt rzeki blokuje tam około 20 powalonych drzew. W ten sposób powstała tama. O pomoc w ich usunięciu poprosimy wojsko. Potem sytuacja powinna wrócić do normy – mówi Wojciech Skwierawski, kierownik biura terenowego WZMiUW w Nakle.
Na terenie gminy Kamień sytuacja jest stabilna. Rzeka Kamionka, która wypływa z Jeziora Niwskiego, mieści się w swoim korycie i nie wylewa. Najgorzej jest poniżej Zalesia i dalej w kierunku Gostycyna.
– Dopłynęliśmy do Karczewa. Nurt rzeki blokuje tam około 20 powalonych drzew. W ten sposób powstała tama. O pomoc w ich usunięciu poprosimy wojsko. Potem sytuacja powinna wrócić do normy – mówi Wojciech Skwierawski, kierownik biura terenowego WZMiUW w Nakle.
Na terenie gminy Kamień sytuacja jest stabilna. Rzeka Kamionka, która wypływa z Jeziora Niwskiego, mieści się w swoim korycie i nie wylewa. Najgorzej jest poniżej Zalesia i dalej w kierunku Gostycyna.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...