Po nieco zaskakującym i niespodziewanym awansie piłkarzy Krajny do IV ligi wielu zastanawiało się, na co stać drużynę złożoną niemal z własnych wychowanków, nigdy wcześniej nie grającej na tak wysokim szczeblu ligowym. W klubie nie zdecydowano się na spektakularne transfery, ufając w siłę drużyny, która znakomicie radziła sobie w V lidze. Seria sparingów letnich niewiele dała, gdyż rywale nie byli wymagający, a jedyne spotkanie z Gwardią Koszalin rozbudziło apetyty.
Tomasz Aderjahn