– Przez tyle lat autobus zatrzymywał się koło domu sołtysa i było dobrze. Nikomu to nie przeszkadzało. Zmienił się kierowca i nagle to jest niemożliwe. Teraz nasze dzieci muszą dochodzić do asfaltu, gdzie jest niebezpiecznie – skarży się mieszkanka Zielonki.
Robert Lida