RSS Kategoria: Historia

Wszyscy ludzie Kotarbińskiego
Niemały wysiłek włożony w stworzenie i prowadzenie liceum w Sępólnie z pewnością się opłacił. Szkoła do dnia dzisiejszego odcisnęła swe piętno na sporej, bo już przeszło 4-tysięcznej armii absolwentów. W ciągu 60 lat istnienia (do 2005 roku) mury liceum w Sępólnie opuściło 3173 uczniów: 2052 dziewczęta oraz 1121 chłopców. Co się z nimi dalej działo i dzieje?
Łukasz Jakubowski
Organizacje i grupy niepodległościowe w powiecie sępoleńskim (cz. IV)
W dzisiejszej części prezentujemy kolejne wydarzenia, jakie miały miejsce w pierwszych kilku latach po zakończeniu wojny. Należy zauważyć, iż w niektórych przypadkach dochodziło nie tylko do walk z ówczesną władzą i funkcjonariuszami UB, ale także do zwykłych napadów rabunkowych, co powodowało strach miejscowej ludności.
Tomasz Fiałkowski
93 lata powiatu sępoleńskiego
W trzeciej dekadzie stycznia 1920 r. nastąpiło przejmowanie terenu powiatu sępoleńskiego z rąk pruskich. Było to podyktowane traktatem wersalskim z 28 czerwca 1919 r. Sytuacja na przejmowanym terenie nie była spokojna. Wielu mieszkańców – Polaków do końca łudziło się, że podział zaproponowany przez traktat wersalski może ulec zmianie. Poniżej prezentujemy krótki rys naszych ziem oraz wydarzenia związane z przejmowaniem powiatu z rąk pruskich. Informujemy także, jak przebiegały uroczystości powiatowe w 1930 r.
Tomasz Fiałkowski
Mit przed Kotarbińskim
Szkoła zatrudniała tylko dwoje nauczycieli. Wodę w klasach czerpano z wiader. Za potrzebą chodziło się do wygódek, umieszczonych w obejściu. Mimo to chętnych do podjęcia tam nauki nie brakowało. Po dwóch dniach zapisów na liście kandydatów było już 145 nazwisk. Cóż to była za szkoła?
Łukasz Jakubowski
Organizacje i grupy niepodległościowe w powiecie sępoleńskim  (cz. III)
W dzisiejszej części prezentujemy przykłady walki partyzanckiej oraz sabotażowej grup niepodległościowych działających na terenie naszego powiatu. Były to oddziały: „Dula”, „Głowiaka”, „Jędrusia”, „Hardego”/„Małego” i „Ważnego”. Walka tych grup miała miejsce w latach 1945-1950.
Tomasz Fiałkowski
Organizacje i grupy niepodległościowe w powiecie sępoleńskim  (cz. II)
W dzisiejszej części prezentujemy kolejne grupy niepodległościowe działające na terenie naszego powiatu. Oprócz nich powstały organizacje o nieokreślonej proweniencji, które chciały zaznaczyć swoją obecność poprzez m.in. działalność partyzancką.
Tomasz Fiałkowski
Organizacje i grupy niepodległościowe w powiecie sępoleńskim (cz. I)
Oswobodzenie terenu Pomorza w pierwszych miesiącach 1945 r. dla wielu członków Armii Krajowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych nie było równoznaczne z zakończeniem działań zbrojnych. Mimo rozkazu z 19 stycznia 1945 r. o rozwiązaniu i zaprzestaniu działalności wielu członków tych organizacji podjęło walkę przeciwko nowemu okupantowi, jakim stała się armia radziecka. Na całym obszarze Polski zaczęły działać różne grupy i oddziały, które nie mogły pogodzić się z losem nowej Polski. Ich walka z władzą ludową polegała przede wszystkim na organizowaniu napadów na posterunki milicji, udzielaniu pomocy innym oddziałom niepodległościowym, likwidacja donosicieli oraz walka sabotażowa. Powstawanie organizacji niepodległościowych wywodzących się z Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych miało miejsce na terenie Pomorza w styczniu i lutym 1945 r. Na terenie powiatu sępoleńskiego oddziały niepodległościowe rozpoczęły działalność w marcu tegoż roku. Poza sygnałami o tworzeniu się grup niepodległościowych uwidacznia się na terenie powiatu działalność oddziałów partyzanckich, które liczyły od kilku do kilkudziesięciu osób. Były to oddziały: „Dula”, „Głowiaka”, „Jędrusia”, „Hardego”, „Małego” i „Ważnego”. Działały one na terenie powiatu sępoleńskiego, tucholskiego i wyrzyskiego.
Tomasz Fiałkowski
Jezioro Więcborskie, jakiego nie znacie
Jeziora, tak jak wszystko na Ziemi, biorą udział w cyklu narodzin i śmierci. Rodzą się, dojrzewają, starzeją, wreszcie umierają. Podlegają ciągłym, fascynującym zmianom, niestety często niewidocznym na pierwszy rzut oka. Jezioro Więcborskie nie jest oczywiście wyjątkiem. Co ciekawego więc można by odkryć, gdyby tak przyjrzeć się mu bliżej, gdyby wziąć je pod lupę?
Łukasz Jakubowski
Jeziorna - kronika inwestycji
Historia budynku przy ulicy Jeziornej jest wyjątkowa. Gmach ten, jak żaden inny obiekt o charakterze publicznym w Sępólnie, na przemian tętnił życiem i totalnie zamierał, rozkwitał i więdnął. Renowacja, która dopiero co przywróciła mu dawny blask, nie była jednak pierwszym placem budowy w jego powojennych dziejach. Przy Jeziornej majstrowano już wielokrotnie.
Łukasz Jakubowski
Nie przestałam wierzyć w ludzką dobroć. Część II
Gdy wojna rozdzieliła mnie z rodziną, nie przestałam wierzyć w ludzką dobroć. W czerwcu 1940 roku, mając pół godziny na spakowanie się, wywieźli mnie do Niemiec, gdzie przez wiele lat pracowałam w gospodarstwie.
Jacek Grabowski