Pierwszy bal piłkarza w Płociczu

Robert Lida, 26 luty 2017, 00:41
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W sobotę zawodnicy LZS Płocicz piłkarskie stroje zamienili na garnitury. Do wiejskiego domu kultury zaprosili swoje żony i dziewczyny, wiernych kibiców oraz mieszkańców sołectwa na pierwszy, historyczny „Bal piłkarza”. Już za kilka tygodni powrócą na powiatowe boiska.
Pierwszy bal piłkarza w Płociczu

Uczestnicy pierwszego balu piłkarza w Płociczu. Fot. Robert Lida

Bale piłkarza na poziomie ligi powiatowej zainicjowali zawodnicy z Obkasu. Następni byli piłkarze z Piaseczna, teraz dołączyła do nich drużyna z Płocicza. Tego typu imprezy integrują nie tylko samych zawodników, ale również kibiców i mieszkańców, dla których miejscowy zespół to powód do dumy. To tak zwana wartość dodana wynikająca z istnienia ligi powiatowej. To także forma podziękowania dla żon i partnerek, które prawie trzydzieści niedziel w roku czekają na swoich „chłopów” aż wrócą, najczęściej mocno poobijani, z meczu. Bal w Płociczu zgromadził w sumie 80 osób. Gdyby sala WDK była większa, to pewnie byłoby ich jeszcze więcej. Prowadzący część oficjalną Marek Betin zaskoczył wszystkich próbką swojej „poezji piłkarskiej”. Zacytujemy tylko ostatnie zdanie zgrabnego wierszyka jego autorstwa: „Największym atutem zawodników z Płocicza jest kiwka oraz to, że po meczu wszyscy razem lubią się napić piwka”. Nic dodać, nic ująć, sama prawda. Zarząd klubu pamiątkowymi statuetkami nagrodził zawodników za grę i poświęcenie. Tytuł Złotego Wymiatacza przyznano Dawidowi Drogosiowi. Tytułem Złotego Fightera uhonorowano Przemka Stryszyka. Złote Rękawice otrzymał popularny „Łapa”, czyli Karol Beker. Natomiast Złoty But trafił do „Ryby”, czyli Rafała Pokory. Nagrody wręczał prezes Józef Rękiewicz. Józek, postrach wszystkich napastników, był na tyle skromny, że nie przyznał nagrody sam sobie. Ona należy mu się nie tylko za skuteczną grę, ale przede wszystkim za to, że trzyma drużynę „w kupie”. Jest prezesem, kierownikiem, gospodarzem boiska, jej dobrym duchem i jak się okazuje znakomitym organizatorem imprez rozrywkowych. Imprezę finansowo wsparł wierny kibic z Danii, czyli Marek Brzeziński. Pomogła też szefowa WDK, Bożena Lewandowska. Lidia Kalla przygotowała i ufundowała wszystkie ciasta. Panie z kuchni całą noc pracowały nieodpłatnie. W przygotowaniu balu pomógł też Mariusz Lewandowski. Płocicz po raz kolejny pokazał, że to prężna i zgrana wioska, a miejscowy LZS to oczko w głowie tutejszych mieszkańców.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...