Tak się robi turystykę

Robert Środecki, 10 sierpień 2014, 00:53
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Ośrodek wypoczynkowy Malmi w Pile Młyn jest turystyczną perłą leżącą na skraju Borów Tucholskich. Świetna lokalizacja pomiędzy czystymi jeziorami i bezpośrednie sąsiedztwo Brdy powodują, że jest to wymarzone miejsce dla kajakarzy i miłośników sportów wodnych. Właścicielem ośrodka jest Michał Malak, więcborczanin słynący z zamiłowania do przygód i sportów ekstremalnych. O tym, jak się robi turystykę na wysokim poziomie, z właścicielem ośrodka rozmawiał Robert Środecki.
Tak się robi turystykę

Kompleks nowoczesnych domków kempingowych w Ośrodku Wczasowym ,,Malmi”. Fot. Robert Środecki

- Kilka lat temu stało tutaj jedynie parę domków. Teraz widzę nowoczesny ośrodek wypoczynkowy. Jak doszło do powstania pensjonatu?
— Moją pasją były spływy kajakowe. Rozpocząłem działalność w tym zakresie w 2006 roku. Później zaczęło się to wszystko rozwijać. Zacząłem organizować spływy rodzinne, studenckie oraz imprezy firmowe. Współpracowałem z różnymi gospodarstwami agroturystycznymi i pensjonatami. Nie podobało mi się, że zawsze były jakieś niedociągnięcia, niedomówienia, czegoś brakowało, a ja jako organizator zawsze musiałem świecić oczami. Pomyślałem więc o tym, żeby stworzyć własną bazę, być niezależnym i od początku do końca odpowiadać za wszystko. Poszukiwania takiego miejsca, takiej bazy zajęły mi 3 lata. Podstawą była działka, którą kupiłem w 2008 roku. Potem złożyłem wniosek o dofinansowanie inwestycji.

- No właśnie, budowa tak okazałych obiektów wymagała dużych nakładów finansowych.
— Najpierw złożyłem wniosek o dofinansowanie inwestycji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa. Miałem dosyć duże szczęście, że trafiłem na taki program w ramach którego udzielano dotacji miejscom, gdzie tych dotacji wcześniej nie było, tzw. białym plamom. W zakres takiej dotacji wchodził pensjonat, domki, park linowy i jedna wiata ogniskowa. Po wybudowaniu pierwszych domków zauważyłem, że zainteresowanie jest dosyć duże i trzeba dalej się rozwijać. W tym czasie wdrażano Program Operacyjny Ryby. Skorzystałem z niego, napisałem projekt i pozyskałem kolejną dotację na zagospodarowanie terenu wokół pensjonatu, budowę boiska wielofunkcyjnego i 2 wiat ogniskowych. Kolejnym krokiem było wyposażenie kuchni. Początkowo chciałem korzystać z cateringu, ale udało mi się pozyskać środki na zakup wyposażenia. Całość inwestycji składa się z dwóch dofinansowań z PO Ryby i jednej dotacji RPOW. Resztę stanowi wkład własny.

- Zamierzasz na tym poprzestać?
— Jestem w trakcie realizacji kolejnego projektu, który polega na budowie ogrodu zimowego. Budowa takiego ogrodu da większe możliwości w organizowaniu dużych imprez takich jak wesela.

- Iloma miejscami noclegowymi dla gości w tej chwili dysponujecie?
— Pensjonat składa się z 10 pokojów dwuosobowych z możliwością dostawki oraz 3 domków sześcioosobowych. Mam jeszcze kilka pomysłów, które chcę zrealizować w kolejnych latach. Zależy nam na powiększeniu bazy noclegowej o kolejne domki.

- Zaczęliście od spływów kajakowych. Co jeszcze oferujecie?
— Park linowy dla dzieci i dla dorosłych, boisko wielofunkcyjne, plac zabaw. Organizujemy imprezy grupowe - zielone szkoły. Są animatorzy, którzy prowadzą zajęcia z dziećmi i młodzieżą - nocne podchody czy chodzenie po bagnach. Zajęcia survivalu cieszą się dużym zainteresowaniem.

- Kim są wasi klienci?
— Przede wszystkim przyjeżdżają do nad rodziny z dziećmi, które pragną spokoju. Przyjeżdżają praktycznie z całej Polski, również z zagranicy. Na spływy jednodniowe przyjeżdżają klienci z Bydgoszczy i Torunia. Z dalszych zakątków Polski przyjeżdżają na cały tydzień. Rozmaici ludzie przyjeżdżają do parku linowego.

- Skąd turyści czerpią wiedzę na temat pensjonatu?
— Głównie z internetu i telewizji. Kilka reportaży na temat tego ośrodka zostało wyemitowanych w telewizji. Miesiąc temu gościł u nas z kamerą Maciej Orłoś. Ponadto działamy już kilka lat. Informacje na temat świadczonych przez nas usług rozchodzą się pocztą pantoflową.

- Jest problem z zapełnieniem ośrodka w trakcie sezonu?
— Obłożenie wynosi 90 %. Wszystkie domki są zarezerwowane do końca sierpnia i wszystkie weekendy wrześniowe. W sezonie domki wynajmujemy w systemie tygodniowym. Do naszych pokojów można przyjechać nawet na jedną noc i  można zostać tak długo jak się chce.

- A co się tutaj dzieje zimą?
— Odbywają się zabawy karnawałowe. Pyta o nas coraz więcej firm. Organizujemy przyjęcia weselne i imprezy rodzinne oraz sylwestra dla grup zorganizowanych. Ponadto nasze domki są całoroczne.

- Jaka jest recepta na sukces Twojego ośrodka? Czy jest to głównie świetna lokalizacja, czy przeważa jakość świadczonych usług?
— Z doświadczenia wiem, że klienci poszukują takich miejsc, gdzie wszystko jest pod ręką. Świadczymy kompleksowe usługi i posiadamy wysoki komfort bazy noclegowej. Oczywiście, bezpośrednie sąsiedztwo rzeki Brdy i bliskość jezior też jest ważna.

- Dziękuję serdecznie za rozmowę.
— Ja również i zapraszam wszystkich do naszego ośrodka.           
 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...