Kamień
Wnuczek zabił swoich dziadków
Robert Środecki, 19 sierpień 2021, 09:17
Średnia:
0.0
(0 głosów)
Niewyobrażalna tragedia w Kamieniu: wnuczek przy pomocy kuchennych noży zamordował dziadków, którzy go wychowywali. Potem wykąpał się, przebrał i poszedł na posterunek, aby powiadomić policjantów o tym, co zrobił. Prokurator przedstawił mu zarzuty podwójnego morderstwa oraz uśmiercenia psa. Podejrzany został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek w domu przy ulicy Rodziny Seydów. Około godziny 10.30 na posterunek policji w Kamieniu przyszedł 23-letni Kamil K. i poinformował, że o godzinie 7.00 zamordował swoich dziadków. Funkcjonariusze udali się pod wskazany adres i ujawnili tam zwłoki małżonków K.: 74-letniej Marii i 88-letniego Stanisława, a także truchło psa. Do późnych godzin popołudniowych na miejscu pracował zespół dochodzeniowo-śledczy sępoleńskiej komendy, policyjni technicy oraz prokurator. Kamil K. został zatrzymany w policyjnej izbie zatrzymań, a następnego dnia doprowadzony przed oblicze prokuratora.
– Postawiono mu dwa zarzuty zbrodni zabójstwa z artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego oraz zarzut uśmiercenia psa. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Tucholi zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Kamil K. przyznał się do postawionych mu zarzutów i jednocześnie odmówił składania wyjaśnień, odpowiedzi na zadawane pytania i poddania się czynnościom procesowym – mówi Adam Andrejczuk, zastępca prokuratora rejonowego w Tucholi.
Ciała zamordowanych zostały zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Na miejscu zabezpieczono noże kuchenne, które najprawdopodobniej stanowiły narzędzia zbrodni. Kamil K., zanim poszedł na posterunek, wykąpał się i przebrał w czystą odzież. Po drodze kupił papierosy.
– Czynności sekcyjne zostały przeprowadzone. Czekamy na protokół z tych czynności. Na tym etapie śledztwa nic więcej nie mogę powiedzieć. Sprawa jest nie dość, że tragiczna, to nietuzinkowa – dodaje prokurator Andrejczuk.
Zamordowani dziadkowie to rodzice matki Kamila K.
– Jego rodzice pracowali za granicą i zarabiali na ten dom. Wychowywali go dziadkowie. Kilka lat temu zamieszkali tutaj w piątkę. Chłopak brał narkotyki i dopalacze. Często był widziany pod ich wpływem. Z tego, co wiem, miał już kolizję z prawem. Państwo K. byli sympatycznymi, bezkonfliktowymi sąsiadami. Pan Stasiu ostatnio mniej się pokazywał, ponieważ miał kłopoty z chodzeniem. Zawsze mówił ,,Dzień dobry”, chętnie rozmawiał przez płot na różne tematy. Dla naszej małej społeczności to ogromna tragedia – mówi jeden z sąsiadów.
Do zabójstwa najprawdopodobniej doszło w czasie, kiedy seniorzy spali. Żaden z sąsiadów nic nie słyszał. W tym czasie matka Kamila była w szpitalu, a ojciec w Chojnicach, gdzie pracuje.
– Kamil chyba nigdzie nie pracował. Podobno próbował podjąć pracę w jednym z sępoleńskich zakładów, ale długo to nie trwało. Myślę, że zgubiły go narkotyki. Podobno kiedyś złamał rękę swojej babci. W Kamieniu było głośno o tym, że autostopem wybrał się do Holandii i zaginął gdzieś po drodze – mówi rówieśnik podejrzanego o podwójne zabójstwo.
– Ja nie wiem, czy on był zdrowy na umyśle. Często chodził po ulicy i opowiadał niestworzone rzeczy – to głos kolejnego sąsiada.
Czy Kamil K. w chwili popełniania zbrodni był w pełni poczytalny? Odpowiedzi na to pytanie udzielą zapewne biegli powołani do tej sprawy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że Kamil. K. w chwili popełniania zbrodni nie był pod wpływem alkoholu czy narkotyków. W tej sprawie trwa intensywne śledztwo prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tucholi.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...