Historia zatoczyła koło. Niemal dokładnie rok temu (19.04.2011) drużyna Krajny wygrała na wyjeździe z ówczesnym liderem IV ligi Spartą Brodnica, która rozpędzona zmierzała do III ligi. W miniony weekend przemeblowana ekipa Krajny sprawiła kolejną sensację, pokonując w Mogilnie bezapelacyjnego lidera, również pewnie zmierzającego do III ligi. Warto również dodać, że Pogoń na własnym boisku nie przegrała od ponad roku, a w obecnym sezonie doznała tylko jednej porażki - jesienią z Unią Solec Kuj. Przed spotkaniem kadra meczowa Krajny musiała przejść kolejną zmianę. Pauzować za kartki musiał M. Tyda, a P. Jureńczyk jeszcze nie wyleczył kontuzji. Od początku nie mógł zagrać V. Erkvania, który cały tydzień zmagał się z przeziębieniem, a na domiar złego po półgodzinie gry boisko z kontuzją opuścić musiał H. Grajczyk. Tak rozregulowana Krajna nie miała prawa wygrać w Mogilnie. Piłkarze pokazali jednak wielką wolę walki i sprawili chyba największą sensację obecnego sezonu.
Tomasz Aderjahn