Żadnych sensacji, niespodzianek. Słowem: nuda. Faworyci z górnych miejsc tabeli zgodnie inkasują po trzy punkty i powoli odskakują pozostałym. W niedzielę najlepsze, ale także najbardziej dramatyczne widowisko obejrzeliśmy w Lutowie, gdzie miejscowy LZS podejmował ekipę z Dąbrowy. Dwie bramki padły w doliczonym czasie gry. Mecz się przedłużył, ponieważ w drugiej połowie po zderzeniu z Bogdanem Szydłem na kilka minut przytomność stracił bramkarz gości Bogdan Theuss. Boguś to jednak twardy facet i po chwili wrócił do gry.
Robert lida, Robert Środecki, Jacek Grabowski