Przedświąteczna sesja Rady Powiatu Sępoleńskiego trochę przypominała świąteczną szopkę. Odbywające się w trybie zdalnym obrady po raz kolejny udowodniły, że ta rada nie potrafi kreować powiatowej polityki i najczęściej zajmuje się sprawami, które nie leżą w jej kompetencjach. Jest bo jest, bo musi być i nic więcej. Gdyby jej nie było, to powiat też by funkcjonował. Najbardziej głośne i donośne przesłanie z ust niezrównoważonego radnego padło na koniec sesji: – A teraz idziemy na jednego! Kompromitacja!
Robert Lida