Z jednej strony burmistrz nie godzi się na dzierżawienie proponowanej stawki podatku choćby o 10 groszy, a z drugiej w imię politycznych interesów lekką ręką odpuszcza inną stawkę o 5 złotych. Uchwalaniu przyszłorocznych podatków w gminie Sępólno towarzyszył cały szereg zakulisowych zdarzeń. Podatki w gminie mogły być niższe, ale nie chciało tego „Przymierze” przy wydatnej pomocy przewodniczącego rady miejskiej, nazywanego coraz częściej adwokatem burmistrza.
Robert Lida