Podczas ostatniej sesji radny Jagodziński, zgodnie z rodzącą się tradycją, zainicjował nagonkę tym razem na sępoleńską Krajnę. Niby niewinne pytanko, niby nic, ale od słowa do słowa i maszyneria ruszyła. Jak to możliwe, żeby jakiś ,,prywaciarz” wyparł podmiot gminny?
Piotr Pankanin